Bardzo Cię przepraszam, ale nie potrafię ocenić Twojego
bloga. Przeglądam go od dłuższego czasu, czytam posty i nie potrafię ich po
prostu ocenić. Większości nie rozumiem, nie potrafię wczuć się w Twoją
sytuację, nie rozumiem Twoich problemów nie potrafię skomentować tego, co
piszesz. Próbowałam i próbowałam, ale nie potrafię zrobić tego bez urażenia
Twoich uczuć. Po prostu obecna sytuacja w jakiej się znajduje nie pozwala mi
spojrzeć w miarę obiektywnie na to, co publikujesz. Wydaje mi się to mało
ważne, nieistotne, wyolbrzymione a przecież tak nie jest. Szanuję Twoje życie i
treści, które zamieszczasz na blogu, ale obecnie znajduję się na życiowym
zakręcie z poważnymi problemami zdrowotnymi na czele, na które nie ma żadnych
pigułek, leków i zabiegów i ciężko spojrzeć mi na to, co opisujesz jak na coś z
czego mogę wydobyć jakąś refleksję, coś z czym się identyfikuję i w końcu coś,
co mogę ocenić. Większość tego, co publikujesz po prostu nie nadaje się do
oceny, bo jest za bardzo Twoje i ciężko jest ocenić Twoje posty nie oceniając
przy okazji Ciebie, Twojego życia, postępowania i zachowania. Staram się
skupiać na ocenie bloga i nie chciałabym z tą oceną wchodzić na Ciebie, a to
byłoby nieuniknione. Mogłoby się to skończyć naprawdę źle, bo nie ukrywam, że
emocji jest we mnie co nie miara i nie chciałabym ich na Ciebie przelewać.
Masz pełne prawo mieć do mnie pretensje za tą odmowę, ale inaczej nie potrafię. Ocena naprawdę niczego Ci nie da, bo skoro to pamiętnik tak mocno związany z Tobą, w którym treści są raczej symboliczne i skromne ilościowo, to będzie to raczej ocena Ciebie, a tego nie chcę.
Myślę, że Twój blog jest odpowiedni do czytania, ale niestety do oceny się nie nadaje. Przynajmniej w moim przypadku tak jest. Najzwyczajniej w świecie nie mam pomysłu, co Ci napisać o poszczególnych postach, jak je potraktować, jakie kryterium przyjąć. Przykro mi. Nie potrafię.
Masz pełne prawo mieć do mnie pretensje za tą odmowę, ale inaczej nie potrafię. Ocena naprawdę niczego Ci nie da, bo skoro to pamiętnik tak mocno związany z Tobą, w którym treści są raczej symboliczne i skromne ilościowo, to będzie to raczej ocena Ciebie, a tego nie chcę.
Myślę, że Twój blog jest odpowiedni do czytania, ale niestety do oceny się nie nadaje. Przynajmniej w moim przypadku tak jest. Najzwyczajniej w świecie nie mam pomysłu, co Ci napisać o poszczególnych postach, jak je potraktować, jakie kryterium przyjąć. Przykro mi. Nie potrafię.
1011.
P. : *
Nie wiem, gdzie powinnam odpowiedzieć, więc zrobię to tutaj. Napisałam przecież w zgłoszeniu, że wybieram Listopadową.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę udanych świąt :)
Faktycznie. Przepraszam. Źle spojrzałam. Myślałam, że punkt 4 jest punktem 3 i dotyczy wyboru oceniającej. Mój błąd. Zaraz powiadomię Listopadową, żeby przejrzała Twój blog i dała mi znać, jaką formę oceny wybiera : )
UsuńCzy ktoś jeszcze chce coś dzisiaj publikować?? Ocenę? Odmowę?
OdpowiedzUsuńOdnośnie poprzedniej rozmowy: Osobiście mam bardzo dużo chęci, ale nie chcę się na tym przejechać ;D. Jeśli o mnie chodzi to dzisiaj nic ;).
UsuńWidać musisz robić podobnie do mnie - najpierw sprawdzać treść bloga i jeśli jest tak trudna jak w przypadku pierwszego bloga - napisać, że niestety nie dasz rady. Nie wiem, jak to wygląda u Ciebie, ale u mnie obecnie jest tak źle, że nie potrafię zająć się takim blogiem. Podejrzewam, że każdy miałby problem z oceną takich a nie innych postów, które opowiadają o jakieś tragedii, problemach i złych rzeczach w życiu lub w rodzinie. Ciężko jest ocenić coś takiego, bo należałoby ocenić czyjeś życie.
Usuń