tag:blogger.com,1999:blog-71486989104120299772024-03-13T12:38:46.924+01:00Morderstwo 'krytycznie' doskonałe...Plotkarahttp://www.blogger.com/profile/06452136241257743447noreply@blogger.comBlogger56125tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-78115916275119716732013-12-09T12:45:00.000+01:002013-12-09T12:47:25.106+01:00Pożegnanie <div style="text-align: justify;">
Rok 2013 zaczął się od śmierci i śmiercią się kończy. Choć zawsze połączenie pecha i trzynastki było dla mnie tylko zabobonem, tak teraz widzę, że ta szczególna trzynastka była dla mnie prawdziwym nieszczęściem a ostatnie miesiące pełne były bólu i cierpienia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kilka tygodni temu umarła najważniejsza osoba w moim życiu. Spowodowało to nie tylko zawalenie się wszystkiego, emocjonalne załamanie, ale też liczne problemy na naprawdę przeróżnych płaszczyznach życia. Zewsząd zaczęły mnie atakować różne nieprzyjemności, udało mi się prawie zawalić studia, biurokracja i administracja ciągle nie dają mi spokoju, a przysłowiowa bieda pokazała mi, że nie mam prawdziwych przyjaciół w realnym świecie. Liczne i długotrwałe nieobecności na zajęciach przyczyniły się do tego, że teraz nie mogę poradzić sobie praktycznie z niczym, nie potrafię porozumieć się z grupą ze studiów, i tak naprawdę zostałam z masą problemów sama. Całe to naprawianie, poprawianie, odrabianie wymaga ode mnie wiele czasu i poświęcenia. Czasu, którego zrobiło się mało jak nigdy wcześnie, ale nie czas jest tutaj istotny, bo wierzę w to, że jeśli się chce, to znajdzie się czas na wszystko i wszystko da się ze sobą pogodzić. Kluczowym stało się to, że wiele spraw straciło dla mnie sens, jeszcze więcej pozbawione zostało wartości, którą wcześniej widziałam. Aktualnie znalazłam się na takim etapie życia, gdzie tylko nieliczne rzeczy znaczą dla mnie cokolwiek, a wszystkie inne staram się eliminować, jeśli wiem, że nie mogę się im poświęcić na tyle, na ile chcę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Krytyczne, które zostały założone 9 kwietnia 2008 roku były efektem tego, że chciałam oceniać w grupie i grupę tę otrzymałam. Kilkadziesiąt osób przez te wszystkie lata pomagało mi osiągnąć to, co Krytyczne osiągnęły w najlepszych momentach swojego istnienia i każdemu jestem wdzięczna za wkład i czas jaki poświęcił dla tej ocenialni. Cofając się pamięcią do lat poprzednich, kiedy zastanawiałam się nad momentem będącym końcem mojego współtworzenia Krytycznych, widziałam przez mgłę koniec moich studiów i początek dorosłego życia, kiedy nowa praca dawałaby mi w kość tak, że nie miałabym czasu nawet na umycie włosów i zjedzenie czegokolwiek. Tak, to mógłby być dobry moment, wyznaczony na podstawie optymistycznej wówczas wizji przyszłości. Problem w tym, że życie lubi weryfikować nasze plany, a ktoś, kto odpowiada za przebieg mojego życia, postanowił podarować mi tragedię - półroczną obserwację najważniejszej dla mnie osoby na różnych etapach umierania od utraty wagi, przez kompletny brak orientacji, utratę wszystkich wspomnień, aż po sytuację, w której ta osoba nie mogła ani jeść, ani pić, ani nie rozpoznawała nikogo. Umieranie pozbawione jakiejkolwiek godności, zrozumienia i wsparcia od służby zdrowia, bo jak inaczej nazwać odmowę przysłania karetki, gdy człowiek chwilę temu przestał oddychać? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />Tak traumatyczne przeżycia zmieniły mnie, moje życie i moją sytuacje na tyle, że dorosłość, która pomimo moich dwudziestu lat, wciąż była czymś odległym, spadła na mnie z chwili na chwilę nie dając mi chwili na oddech, odpoczynek, zebranie myśli i uspokojenie emocji. Dorosłość dała mi niekończącą się listę powinności, obowiązków, zadań. Nie było pytania czy chcę. Nie ma możliwość odmowy i wycofania się. Jedyne, co mogę zrobić, to przyjąć do wiadomości, że muszę stać się dorosły, odpowiedzialnym człowiekiem teraz, tutaj, wziąć się w garść i zacząć żyć, nie tak jak chcę, ale tak jak wymaga ode mnie ta sytuacja.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez ostatnie miesiące ciągle powtarzałam sobie, że znajdę czas na Krytyczne, że chcę dalej oceniać, że znów do tego wrócę. Teraz wiem, że nie jest to prawdą. Nie chcę, nie mogę i nie potrafię pisać już ocen. Czynność, którą wypełniałam sobie przez kilka lat czas wolny, teraz nie jest dla mnie niczym interesującym. Jest zajęciem wymagającym ode mnie spędzanie wielu godzin przed komputerem, męczenia oczu, z którymi mam problemy, czytaniem czegoś, co przestało mnie ciekawić i ocenianiem czyjejś pracy. Kilka miesięcy temu miało to dla mnie sens, chciałam doradzać ludziom, chciałam poświęcić Krytycznym jeszcze parę lat mojego życia, ale to było kilka miesięcy temu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Korzystając z okazji chciałabym podziękować za współpracę Beatrycze, Listopadowej i Cath - obecnej załodze Krytycznych oraz Shy, która pisała ze mną oceny od kwietnia 2008 do momentu przeniesienia ocenialni na blogspot. To miała być dla nas wielka zmiana, ale nawet nie została dobrze wprowadzona w życie, a szkoda, bo taka świeża, nowa szansa mogła być czymś wyjątkowym.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dziękuje wszystkim współautorom, blogerom powiązanym z Krytycznymi, czytelnikom, autorom, którzy zgłosili swoje blogi do oceny oraz osobom związanym z ocenosferą. Miło było mi być przez tyle lat częścią tej wyjątkowej społeczności, obserwować jak zmienia się podejście do ocen, jak to wszystko ewoluuje i jak ludzie dobrowolnie doskonalą swój warsztat, żeby pomagać innym i poświęcać dla nich swój czas zupełnie za nic.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W dniu 9 grudnia 2013 roku odchodzę z Krytycznych i, choć zabrzmi to dziwnie, mam łzy w oczach, bo zamyka to dla mnie pewien wspaniały okres, nie tylko w świecie wirtualnym, ale też realnym, kiedy to moje życie prywatne pełne było ciepłych i dobrych zdarzeń</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Życzę wszystkim i każdemu z osobna dużo dobrego, wsparcia od bliskich i otoczenia. Mam nadzieję, że tragedie i podłość ludzka będą omijać Was szerokim łukiem, a kiedy znajdziecie się w najgorszym momencie swojego życia znajdą się osoby, które bez pytania i prośby o pomoc podadzą Wam rękę, przytulą, pomogą rozwiązać problemy i przy Was będą. Dbajcie o swoich bliskich i przyjaciół, bo nie wiecie ile czasu Wam jeszcze zostało, a śmierć przychodzi zazwyczaj wtedy, kiedy zupełnie się jej nie spodziewacie i kiedy nawet nie sądzicie, że ktoś mógłby umrzeć.</div>
<br />
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
<i>9.04.2008r.-9.12.20013r. <br />Plotkara</i></div>
<br />
<br />Plotkarahttp://www.blogger.com/profile/06452136241257743447noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-50426652662015286512013-10-16T16:04:00.002+02:002013-10-16T16:07:33.262+02:00[2524] Aktualności<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data1.whicdn.com/images/82191659/large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://data1.whicdn.com/images/82191659/large.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<ul style="text-align: left;">
<li><span style="font-family: inherit;">15/16.10.2013 r. — Zmiana wyglądu strony </span></li>
<li><span style="font-family: inherit;">15.10.2013 r. — „Jesienne porządki” w zakładkach </span></li>
<li><span style="font-family: inherit;">15.10.2013 r. — Aktualizacja kolejki</span></li>
</ul>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div>
<div style="text-indent: 50px;">
<span style="font-family: inherit;">Miałam dzisiaj opublikować ocenę specjalnie na tę okazję, jednak z przyczyn technicznych nie jest to możliwe. Mam nadzieję, że „przerwa techniczna” nie sprawiła nikomu niepotrzebnych problemów. Autorom blogów i obserwatorom naszej strony życzę przypływu weny i owocnej pracy. Do „zobaczenia” jutro.</span></div>
</div>
</div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;">C:*</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
</div>
Cathhttp://www.blogger.com/profile/00252834267152359291noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-86982304882842776422013-10-14T13:15:00.000+02:002013-10-15T23:14:20.186+02:00[2523] Podsumowanie okresu wakacyjnego (2013)<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data3.whicdn.com/images/81314937/large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://data3.whicdn.com/images/81314937/large.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<b><br /></b>
<b>Plotkara</b></div>
<div style="text-align: center;">
Ocen: <b>1</b></div>
<div style="text-align: center;">
Odmów: <b>6</b></div>
<div style="text-align: center;">
Razem: <b>7</b></div>
<div style="text-align: center;">
Średnia z wystawionych ocen:<b> 2,0</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Beatrycze</b></div>
<div style="text-align: center;">
Ocen: <b>0</b></div>
<div style="text-align: center;">
Odmów: <b>0</b></div>
<div style="text-align: center;">
Średnia z wystawionych ocen: <b>0,0</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Listopadowa</b></div>
<div style="text-align: center;">
Ocen: <b>1</b></div>
<div style="text-align: center;">
Odmów: <b>0</b></div>
<div style="text-align: center;">
Razem: <b>1</b></div>
<div style="text-align: center;">
Średnia z wystawionych ocen: <b>2,0</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Cath</b></div>
<div style="text-align: center;">
Ocen: <b>0</b></div>
<div style="text-align: center;">
Odmów: <b>0</b></div>
<div style="text-align: center;">
Razem: <b>0</b></div>
<div style="text-align: center;">
Średnia z wystawionych ocen: <b>0,0</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Alice Liddell</b></div>
<div style="text-align: center;">
<div>
Ocen: <b>1</b></div>
<div>
Odmów: <b>0</b></div>
<div>
Razem: <b>1</b></div>
<div>
Średnia z wystawionych ocen:<b> 4,0</b></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ocen: 3</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Odmów: 6</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Razem: 9</b><br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Wakacje to przede wszystkim czas na odpoczynek i zregenerowanie sił na nowy rok szkolny tudzież rok akademicki. Zazwyczaj jest tak, że im więcej czasu wolnego, tym go mniej tak naprawdę. Tak też było w naszym przypadku, w końcu jesteśmy tylko ludźmi, a nie robotami na baterie. Wiele się działo przez ten czas, ale my na pewno nie zwijamy żagli i bierzemy się ostro do pracy.</div>
<div style="text-align: center;">
_ _ _ _ _
</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Wakacje się skończyły, dla jednych całkiem niedawno, dla innych trochę dawniej, nadeszła jesień. Pora roku zdawałoby się niewyróżniająca niczym sposób wszystkich czterech, a jednak. Kojarzy nam się przede wszystkim ze zmianami, a jak prawi święta księga „Cosmopolitanizmu” – „Muszelki w kieszeni zastępują kasztany, klapki japonki – botki na szpilce. A gorące wieczory poza domem – koc, herbata i książka. Gdzieś w tle refleksje nad poważniejszymi zmianami.” No, a u nas szykuje się eksplozja weny twórczej oraz pewna niespodzianka.</div>
<div style="text-align: center;">
_ _ _ _ _
</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Wszystkiego dobrego z okazji Dnia Edukacji Narodowej, zarówno dla nauczycieli, jak i dla uczniów.
</div>
<div style="text-align: center;">
_ _ _ _ _
</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Nadal poszukujemy nowych oceniających, którzy pomogą nam w pracy na Krytycznych.
Szczegóły w zakładce „Rekrutacja”. Serdecznie zapraszamy.
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
C:*
</div>
</div>
</div>
Cathhttp://www.blogger.com/profile/00252834267152359291noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-12352051218827021542013-10-03T23:25:00.002+02:002013-10-03T23:43:04.151+02:00[2522] Odmowa oceny bloga medyczna pasja<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="MsoNormal">
Generalnie przepraszam za moją długą, a nawet bardzo długą nieobecność, która jest związana z wieloma różnymi czynnikami. Na jedne miałam jakiś niewielki wpływ, na inne praktycznie żaden. Obecnie nie jestem w stanie obiecać nic ponadto, że w tym miesiącu moja kolejka znacząco się odblokuje. Jeszcze raz przepraszam za zwłokę. Szczegółowe informacje będą dostępne po weekendzie na mojej podstronie.</div>
<div>
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal">
Po pierwsze nie otrzymałam ani jednej wiadomości od prawdziwej autorki bloga. Zgłoszenie wygląda następująco:</div>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">„</span>http://medycznapasja.jimdo.com/</span><span style="font-size: x-small;">medycznapasja (nie ja jestem autorem bloga, ale jego autorka dała mi wolną rękę jeśli chodzi o reklamę i ogólnie zamieszczanie gdziekolwiek informacji o jej blogu ;)</span><br />
<span style="font-size: x-small;">Cath<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">”</span></span></blockquote>
<div class="MsoNormal">
Wygląda bardziej na reklamę, aniżeli na zgłoszenie do oceny, ponadto został złamany punkt 6 regulaminu ocenialni, co dla mnie niezbicie świadczy o tym, że autorka bloga nie ma pojęcia o zgłoszeniu, a dla mnie jest to jednoznaczne z odmową. Poza tym nie oceniam ani miszmaszów, ani blogów ściśle poświęconych jakiejś dziedzinie — w tym wypadku medycyna.<br />
Pozdrawiam,<br />
Cath.</div>
</div>
Cathhttp://www.blogger.com/profile/00252834267152359291noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-76403559397030349482013-10-03T20:30:00.002+02:002013-10-03T20:30:24.763+02:00[2521] w-zwierciadle--codziennosciNiestety blog nie istnieje.<br /><br />_______________________<br /><br />Jest kiepsko, bardzo kiepsko. Potrzebuję motywacyjnego kopa do pisania, bo nie wiem jak to dalej będzie. Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-84070424840763116672013-08-28T11:05:00.000+02:002013-08-28T11:05:59.810+02:00[2520] romansidlo-jesienia-pisane<br />
<div class="MsoNormal">
Ocena bloga: <a href="http://romansidlo-jesienia-pisane.blogspot.com/" target="_blank">romansidlo-jesienia-pisane</a></div>
<div class="MsoNormal">
<b>Pierwsze wrażenie:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Kiepski pomysł na tytuł opowiadania. Z góry wiadomo, że czeka mnie romansidło, aczkolwiek po zapoznaniu się z tematyką, którą obrałaś, obawiam się tego. Bo w gruncie rzeczy nie da się zrobić z tego serialowego hitu iście romantycznego klimatu, przynajmniej mam taką nadzieję, że się nie da.</div>
<div class="MsoNormal">
Druga część tytułu - jesienią pisane - utwierdza mnie w przekonaniu, że bloga założyłaś mniej więcej w tym okresie, a że nie przyszedł ci lepszy pomysł na adres postawiłaś na takie coś. Właśnie, na takie <i>coś</i> - nijakie i mało interesujące.</div>
<div class="MsoNormal">
Napis na belce jest twojego autorstwa, polecam jednak napisać to zdanie wielką literą tak jak przystało to robić w języku polskim.</div>
<div class="MsoNormal">
3/10<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNormal">
<b>Szata graficzna:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Zacznę od nagłówka, ponieważ to on pierwszy rzuca się w oczy. Czerwień bije od niego niemiłosiernie. I to tak, że niechętnie spoglądam na twarze widniejące na zdjęciu, które zresztą też uległy dekoloryzacji.<br />
Całość nie wygląda estetycznie. Szablon nie przyciąga uwagi i na pewno nie zachęca do pozostania na stronie, już przez samo nasycanie użytej barwy.</div>
<div class="MsoNormal">
Umieszczenie menu jest dobre, ponieważ znajduje się w widocznym miejscu. Natomiast po lewej stronie umieściłaś wszelkie inne dodatki: szeroką listę, statystykę, ogłoszenia, linki i ankieta. Jest tego niewiele, a wygląda na miejsce zagracone ponad miarę. </div>
<div class="MsoNormal">
3/10<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Treść:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Główną bohaterką jest Oliwia, o której za
wiele nie wiemy. Najgorzej jeśli chodzi o wygląd, który najważniejszy nie jest,
ale pozwala lepiej sobie wyobrazić postać. Ja miałam, co prawda, przed oczami
niską, zagubioną, wstydliwą szatynkę z oczami jak spodki, bo wszystko co się w
jej życiu wydarzyło, zasługiwało na zaskoczenie z jej strony, ale nie jestem do końca przekonana, czy to ty nakierowałaś mnie na te wyobrażenie, czy ja siebie bardziej nakręciłam, żeby zobrazować Olivię. Początkowo, choć
w sumie nadal, nie miałam zielonego pojęcia ile ona ma lat. Strzelałam na
nastolatkę, jednak jako że w nowym świecie dostała pracę w szkole, musiałam
zmienić tą opcję, bo w takim razie musiała być dorosła. Później już mnie utwierdziłaś w tym przekonaniu, ponieważ pisałaś, że ukończyła
college na licencjacie, co u nas w Polsce dawałoby jej dwadzieścia dwa lata –
plus, minus. Na zagranicznych uczelniach wychodzi tyle samo. Jedna zagadka rozwiązana. Drugą sprawą
jest, że nie mam pojęcia, gdzie ona mieszka. Wspominasz w początkowych
rozdziałach o znikomej znajomości angielskiego, bo to nie jest jej pierwszy,
urzędowy język. Co w sumie wyklucza sporo krajów, aczkolwiek żaden konkretny nie przychodzi mi na myśl, mogłabym zgadywać, ale po co? Moment, ukończyła college i pochodzi z Richmond - taką historyjkę przedstawił dyrektor szkoły. A jak jest naprawdę? Teraz to już nic nie wiem.<br />
<div class="MsoNormal">
Jej zachowanie doprowadzało mnie momentami do szewskiej pasji. Pierwsza scena - do jej domu włamuje się dwóch kolesi, a ona się wydziera: zostawcie mojego laptopa, chcę obejrzeć nowy odcinek serialu. Najzwyczajniej w świecie złapałam się za głowę i pomyślałam: tak, zaproś ich jeszcze na kawę i ciasto, a najlepiej oglądnij serial z nimi. Dlatego też myślałam od początku, że to nastolatka, więc jak się okazało, że ona jest już pełnoletnia od jakiegoś czasu to się mocno zdziwiłam. Potem idzie sobie, jak gdyby nic, na piwo z uczniami, to już po tym, jak zaakceptowała fakt, że teraz jej życie jest w Mystic Falls, przynajmniej częściowo. Bo przecież to takie normalne. Następnie Olivia myśli, że Dave jet podejrzany, fu, be i w ogóle, a w następnym rozdziale są parą, jak gdyby nic. Z czasem można było jednak zobaczyć jej myślenie, więc jest postęp. Myślę, że to też zasługa twojego postępu w pisaniu, którą można zauważyć, co odbiło się na tym, że u Olivii można było dostrzec różnorodność zachowań, przynajmniej tych niezwiązanych z Damonem, bo gdy on się pojawiał, to albo zabijała go wzrokiem, a w duszy, och, ach, uśmiechnij się tak jeszcze raz, albo patrzyła wygłodniała, jakby to ona sama była wampirem.</div>
<div class="MsoNormal">
Wydarzenia, wątki, ogólnie fabuła czasami nie trzymała się kupy albo po prostu nie wyjaśniałaś tego jak trzeba. Zaczynając od samego początku, w prologu została uderzona w głowę przez dwóch złodziejaszków i tym normalnym sposobem przedostała się do Mystic Falls, miejsca, które istnieje tylko w serialu. Niewyjaśnione, wydaje się dziwne. Szkoda, że jak już wyszła na jaw sprawa z Davem nie postanowiłaś poruszyć tego wątku. Tak samo, jak z jej nagłym nabyciem umiejętności języka angielskiego. Potrafi, ale jak to się stało? W rozdziale trzecim wyjawiła prawdę Damonowi i całej reszcie, że jest o nich serial i tak dalej, i co? Uwierzyli jej, jak gdyby nigdy nic. To są wampiry, wiele w swoim nie-życiu widzieli, aczkolwiek taka nowość powinna ich zaskoczyć, utwierdzić w przekonaniu, że ich nowa mediatorka ma nierówno pod sufitem. Przekonała ich do siebie zbyt łatwo, tym bardziej, że ta historia była mało wiarygodna. </div>
<div class="MsoNormal">
Twoim dużym problem na początku blogowania były rozdziały, w których było wszystko. Czwarty, piaty i szósty są mistrzami prezentacji. W pierwszym wspomnianym odbyła się rozmowa z Mattem, atak Rebecci i cudowne
ocalenie. Myślę, że mogłaś rozłożyć to na czynniki pierwsze. Bo wiadomo, jako pierwotna jest porywcza, więc mogłaś to lepiej pokazać. W tym samym rozdziale mija kilka dni i to najbardziej w tym wszystkim boli. W następnym poście, w początkowym akapicie wspomniałaś o balu, by za kilka kolejnych on się odbył. I ostatni prezentowany rozdział: najpierw była kłótnia Damona z Olivią. Tylko dlaczego po tej kłótni nie ma jakiegoś wywodu z jej strony,
czegokolwiek co doprowadziłoby do wątku z kąpielą. A ty opisujesz
kłótnię, po jej zakończeniu Damon odchodzi, a potem - tadam - jest już
po kąpieli.</div>
<div class="MsoNormal">
Nie podobało mi się również, że nie
trzymasz czytelnika w niepewności. Każdy po przeczytaniu momentu z
Davem, który wzbudził w niej nieufność, pewnie się zastanawiał kim jest,
co chce. Nie dałaś jednak długo nad tym rozmyślać, bo kilka akapitów
niżej już się tego dowiedzieliśmy w jakiejś części. Na całą resztę też nie trzeba było długo czekać, bo tylko trzy rozdziały, które dla bohaterów były kilkoma miesiącami.</div>
<div class="MsoNormal">
I tu się robi kolejny minus. Między rozdziałem szóstym i siódmym mija około dwóch miesięcy, ponieważ dowiadujemy się, że Dave i Olivia są parą. Ale w jaki sposób się zapoznali, jak to się stało, że to się wydarzyło, skoro miała do niego obiekcję? Tego już się nie dowiedzieliśmy. Spieszy ci się gdzieś? W następnym minęło kolejnych kilka dni, ponieważ odbył się Sylwester. Zresztą wcześniej już to zrobiłaś, w rozdziale piątym mówisz o balu, który za kilka akapitów się odbył. Wtedy zaczęłam myśleć, że jak będzie dziesiąty post to będą obchodzić roczną rocznicę przybycia Olivii do Mystic Falls.</div>
<div class="MsoNormal">
Jednak od tego rozdziału zaczęło być lepiej. Dotyczyły jednego wątku, w jednym czasie, nie przeskoczyłaś o tydzień do
przodu, bądź dalej, jak to dotychczas robiłaś. Trzymałaś się wytrwale. Starałaś
się opisywać. Historia opowiedziana przez Klemensa była jeszcze
nieporadna i mało zajmująca, jak na osobę, która żyje całym tym faktem zabijania nadprzyrodzonych istot. Ale to po prostu musisz
bardziej wczuć się w postać. Zaczęłaś wprowadzać efekty zaskoczenia, momenty tajemniczości, których nie wyjaśniasz w tym samym rozdziale, więc jest postęp, jeśli chodzi o tą kwestię. Co prawda pomysł uwięzienia jej duszy w domu i tym samym stanie się przez nią czymś w rodzaju ducha był naciągnięty. Dlatego że jej wisiorek
działał jak pierścień, a ten znów nie powodował takich skutków ubocznych. Jak
już się czymś sugerujesz to rób to do samego końca. Jednakże rozkręciłaś się, te historie, opętanie, wisiorki z mocą
mają coraz większy sens. Aczkolwiek kwestia jej pobytu w szpitalu, a
szczególnie jej wyjścia po dniu od obudzenia się ze śpiączki jest zaskakująca. Mam nadzieję, że to chwila słabości, bo zaczynało być dobrze.</div>
<div class="MsoNormal">
12/30<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b>Pisownia:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Przez jedną, przerażającą chwilę przemknęło mi przez myśl, że to antyterroryści, CBA, ABW, albo sama nie wiem chcą mnie zakuć w kajdany za piractwo - albo sama nie wiem <span style="color: red;">kto, </span>chcą [...]</div>
<div class="MsoNormal">
- Panowie, ja wszystko wyjaśnię – zaczęłam widząc, że
zamierzają skonfiskować mój sprzęt - przecinek przed widząc, tamten usunąć;</div>
<div class="MsoNormal">
- A co ty chcesz wyjaśniać? - w tym momencie zrozumiałam[...] - po myślniku wielką literą </div>
<div class="MsoNormal">
– pozwólcie mi chociaż obejrzeć odcinek do końca! –
Jęknęłam błagalnie. - pierwsze słowo wielką literą, <i>jęknęłam</i> z małej</div>
<div class="MsoNormal">
Zapach ziemi i wilgotnych liści przywrócił mnie życia - brak słowa</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 1:</u></div>
<div class="MsoNormal">
w zrodziło się kolejne nie tak znowu błahe pytanie - w czym zrodziło się?</div>
<div class="MsoNormal">
Drobny deszcz<span style="color: red;">e</span> powoli przestawał być drobny - literówka</div>
<div class="MsoNormal">
Kiedy samochód zrównał się ze mną
zauważyłam za jego kierownicą byczkowatego blondyna, samochód się zatrzymał[...] - najlepiej gdyby to były dwa osobne zdania.</div>
<div class="MsoNormal">
szeryf Forbes natychmiast ogłosiła stan wyjątkowy i <span style="color: red;">wszyliśmy</span> poszukiwania - literówka</div>
<div class="MsoNormal">
Nawet nie zauważyłam kiedy, znużona płytkimi dialogami
zasnęłam na pięknej, łososiowej kanapie - przecinek przed zasnęłam</div>
<div class="MsoNormal">
Pewnie stoisz
przy biurku próbując zrozumieć, jak się tu znalazłaś. - przecinek przed próbując</div>
<div class="MsoNormal">
[...]a Ty zrozumiesz jaką rolę odgrywasz w tym miejscu - przecinek przed jaką</div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 2 </u></div>
<div class="MsoNormal">
- Jest pani pewna? – Tyler wyglądał na nieco rozczarowanego moją deklaracją
samodzielności, miałam to jednak w nosie – trochę tego jest - po <i>nosie</i> kropka, wielką literą <i>trochę</i></div>
<div class="MsoNormal">
Pociągnęłam ją po podłodze werandy wkładając w tę czynność
wszystkie zasoby energii - przecinek przed wkładając</div>
<div class="MsoNormal">
[...] udać się na zakupy, połączone z rozpoznaniem terenu - bez przecinka</div>
<div class="MsoNormal">
Młoda dziewczyna, o czarnych włosach [...] - bez przecinka</div>
<div class="MsoNormal">
w
zwolnionym tempie przemierzał Grill kierując się w stronę baru. - przecinek przed kierując</div>
<div class="MsoNormal">
odwróciłam się na pięcie
zmierzając w stronę baru. - przecinek przed zmierzając</div>
<div class="MsoNormal">
odparłam starając się zapomnieć o
obecności Damona na sąsiednim stołku - przecinek przed starając</div>
<div class="MsoNormal">
stwierdził patrząc na mnie pytająco - przecinek przed patrząc</div>
<div class="MsoNormal">
- Nie krzycz. – stanęłam jak wryta, czekając co się teraz wydarzy. - wielką literą po myślniku, ponieważ to nie jest kontynuacja słów nie krzycz</div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 3</u></div>
<div class="MsoNormal">
Dziękuję ci bardzo Heather. – Odpowiedziałam, a dziewczyna uśmiechnęła się i
wyszła. - przecinek przed imieniem, zbędna kropka, a słowo <i>odpowiedziałam</i> małą literą.</div>
<div class="MsoNormal">
Z liceum do mojego domu, był spory kawałek - bez przecinka</div>
<div class="MsoNormal">
Milczał przez resztę drogi, aż dotarliśmy do willi w której mieszkała
nastolatka. - przecinek przed <i>w której</i></div>
<div class="MsoNormal">
Miałam święty spokój, aż pewnego dnia
obudziłam się leżąc twarzą w błocie przy tablicy oznajmiającej - przecinek przed <i>leżąc</i></div>
<div class="MsoNormal">
stwierdziła Bonnie patrząc na Damona potępieńczym
wzrokiem - przecinek przed <i>patrząc</i></div>
<div class="MsoNormal">
Nie dramatyzuj, musiałem ją przycisnąć. – Odparł wampir, wzruszając ramionami - bez kropki, <i>odparł</i> małą literą.</div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 4</u></div>
<div class="MsoNormal">
Nie prowokując ich dłużej swoim wyglądem czmychnęłam do gabinetu - przecinek przed <i>czmychnęłam</i></div>
<div class="MsoNormal">
To nie jest twój problem. – odparowałam wściekła - bez kropki</div>
<div class="MsoNormal">
Ku mojemu zdziwieniu jednak, nie wróciłam do
swojego świata. - bez przecinka</div>
<div class="MsoNormal">
Raz po raz kąsała moją prawą rękę zachłystując się
śmiechem - przed <i>zachłystują</i>c przecinek</div>
<div class="MsoNormal">
Kiedy znudzi jej się patrzenie
jak cierpię - przecinek przed<i> jak</i></div>
<div class="MsoNormal">
Podnieca cię oglądanie moich ubrań? – ten wampir posiadał wyjątkową umiejętność
sprowadzania mnie na ziemię. - <i>ten</i> wielką literą</div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 5:</u><br />
<div>
<div class="MsoNormal">
Rebekah schodziła mi z drogi i nawet przestała
dokuczać Elenie byleby tylko mnie nie widywać - przecinek przed <i>byleby
</i><br />
<div class="MsoNormal">
Tego dnia umówiłam się z Mattem w grill - <i>w Grillu.</i></div>
<div class="MsoNormal">
Impreza halloweenowa odbywała się w Sali gimnastycznej - <i>sala</i> małą literą<br />
<div class="MsoNormal">
siedzieli na ławce przy ścianie i najwidoczniej sprawdzali które z nich zdoła głębiej wepchnąć język do gardła
swojemu partnerowi - przecinek przed <i>które</i></div>
<div class="MsoNormal">
Zostawiłam go tak, na środku parkietu - bez przecinka
<br />
<div class="MsoNormal">
Ciebie, jemu nie ufam. – stwierdziłam - bez kropki</div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 6:</u></div>
<div class="MsoNormal">
GADAJ! – Krzyknął na mnie.- małą literą po myślniku.</div>
<div class="MsoNormal">
Nie lepiej czytać w ciepłym domu, przy filiżance kawy? - bez przecinka
</div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 7:</u></div>
<div class="MsoNormal">
Dave wyjechał na święta do rodziny i mimo, że proponował mi gościnę odmówiłam. - bez przecinka przed <i>że</i></div>
<div class="MsoNormal">
Na ulicy, stał Damon - bez przecinka</div>
<div class="MsoNormal">
Chyba proste że wybrałam bramkę numer trzy? - przecinek przed<i> że</i></div>
<div class="MsoNormal">
Powiedzmy, że śnił mi się dom. – westchnęłam, nalewając sobie wina. - bez kropki po <i>dom</i></div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 8:</u></div>
<div class="MsoNormal">
Dzięki. – Odparłam - małą literą <i>odparłam</i></div>
<div class="MsoNormal">
Tym czym ja byłam w święta. - przecinek przed<i> czym</i></div>
<div class="MsoNormal">
Odskocznią Matt - przecinek przed Matt</div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 9</u>:</div>
<div class="MsoNormal">
Jak się spało? – jego cichy szept, choć tak znajomy, wywołał u mnie pełen grozy
dreszcz. - wielką literą <i>jego</i></div>
<div class="MsoNormal">
- Bez wachania - <i>wahania!</i></div>
<div class="MsoNormal">
Dlaczego miałabym chcieć zabić ciebie, lub Damona? - bez przecinka</div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 10:</u></div>
<div class="MsoNormal">
Myślałam, że będzie mnie trzymał
w lochu, lub ciemnej, śmierdzącej celi. - nie powinno być przecinka przed <i>lub</i>
<br />
<div class="MsoNormal">
Co mogłam zrobić takiemu Damonowi, albo Bonnie? - zbędny przecinek przed<i> albo</i></div>
<div class="MsoNormal">
Umieram z ciekawości…- Mruknęłam i popatrzyłam na niego. - po myślniku małą literą</div>
<div class="MsoNormal">
[...] sprowadzić deszcz, gdy wioskę, w której mieszkała dręczyła susza. - przecinek przed <i>dręczyła</i></div>
<div class="MsoNormal">
W końcu odeszła, a Dora ponownie wiodła prym, wśród wieśniaków. - zbędny przecinek przed <i>wśród</i></div>
<div class="MsoNormal">
Esther chcąc bronić swoja
rodzinę zamieniła ich w wampiry - przecinek przed <i>zamieniła</i></div>
<div class="MsoNormal">
-
Jest trudno – jego głos drżał - kropka przed myślnikiem, natomiast <i>jego</i> wielką literą</div>
<div class="MsoNormal">
Uśmiechnęłam się słodko widząc w jego oczach błysk ulgi - przecinek przed <i>widząc</i></div>
<div class="MsoNormal">
Jasne. – powiedziałam na głos - bez kropki</div>
<div class="MsoNormal">
Co takiego? – Zapytał - małą literą <i>zapytał</i></div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 11:</u></div>
<div class="MsoNormal">
wychrypiałam resztką sił czując, że Dora znów próbuje przejąć kontrolę - przecinek przed <i>czując</i>, natomiast ten przed <i>że </i>usunąć<br />
<div class="MsoNormal">
Bonnie, widzę ją. – Stwierdził oszołomiony - bez kropki, po myślniku małą literą</div>
<div class="MsoNormal">
Moim zdaniem to podchodzi pod obsesję. – Oznajmiła, gdy wyszłam z łazienki -
bez kropki, po myślniku z małej litery</div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 13:</u></div>
<div class="MsoNormal">
Przejdźmy do rzeczy – stwierdziłam udając, że nie słyszałam pogardliwego
prychnięcia z kąta kuchni. - przecinek przed <i>udając</i>, tamten zbędny</div>
<div class="MsoNormal">
siadłam - usiadłam<i> </i></div>
<div class="MsoNormal">
Nie ma mowy! – Wrzasnęłam - małą literą po myślniku</div>
<div class="MsoNormal">
Przerwałam bo akurat doznałam
olśnienia - przecinek przed <i>bo</i></div>
<div class="MsoNormal">
Olivio, wiem jak bardzo przeżyłaś uwięzienie przez Klemensa – Stefan jak zawsze
starał się być taktowny. - kropka po<i> Klemensa</i></div>
<div class="MsoNormal">
Damon, jak zwykle wspierający uśmiechnął się tym swoim pogardliwym
uśmieszkiem. - przecinek przed<i> uśmiechnął</i></div>
<div class="MsoNormal">
Zaczekaj! – Krzyknęłam - małą literą po myślniku</div>
<div class="MsoNormal">
Co się stało? – Zapytałam - małą literą po myślniku</div>
<div class="MsoNormal">
jak zaatakować by nie skrzywdzić
dziewczyny mojego przyjaciela - przecinek przed <i>by</i></div>
<div class="MsoNormal">
Panna Piemonte nie powinna wchodzić w drogę. – Wysyczała kreatura - bez kropki, <i>wysyczała</i> małą literą
</div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 14:</u></div>
<div class="MsoNormal">
pochłonęłam przygotowaną jajecznicę po
czym przypomniało mi się [...] - przecinek po <i>jajecznicę</i></div>
<div class="MsoNormal">
Idąc zagryzali wargi,
podskakiwali gdy tylko usłyszeli jakiś nagły hałas - przecinek przed <i>gdy</i></div>
<div class="MsoNormal">
[...] ale gdyby iść tym tokiem myślenia to można by nie lubić,
ulic, mieszkań, przejść dla pieszych - zbędny przecinek przed <i>ulic</i><br />
<div class="MsoNormal">
-
Nieprawda – usiadł w fotelu stojącym naprzeciwko mojego i popatrzył mi w oczy - <i>usiadł</i> wielką literą</div>
<div class="MsoNormal">
Zerwałam z Mattem. – Stwierdziła i minęła mnie - zbędna kropka, <i>stwierdziła</i> małą literą</div>
<div class="MsoNormal">
<div class="MsoNormal">
spojrzałam na dom Natalie by
dowiedzieć się jak wygląda jej wybranek. - przecinek przed <i>by</i> i <i>jak</i></div>
<div class="MsoNormal">
Czuję się dziwnie. – Stwierdził, zaciskając dłonie w pięści. - małą literą <i>stwierdził</i>
</div>
<div class="MsoNormal">
wstanę nie wstanę nie wstanę. - powinno być rozdzielone przecinkami</div>
<div class="MsoNormal">
<u>Rozdział 15:</u></div>
<div class="MsoNormal">
A no widzisz. Tobie natomiast już nic nie pomoże. - wzruszył ramionami. - wielką literą <i>wzruszył</i></div>
<div class="MsoNormal">
- Nie wspominałeś, że tym ustronnym
miejscem jest twoja sypialnia. – Oznajmiłam - zbędna kropka, a <i>oznajmiłam</i> małą literą</div>
<div class="MsoNormal">
Udowodnij, że nie stchórzyć i nie uciekniesz, kiedy przyjdzie ci z nią walczyć. - <i>stchórzysz</i></div>
<div class="MsoNormal">
-
Po co właściwie mi go pokazałeś? – Zapytałam Klausa - małą literą <i>zapytałam</i></div>
<div class="MsoNormal">
W końcu jednak Klaus wytłukł moich pobratymców którzy zostali i
bractwo nie miało innego wyjścia - przecinek przed <i>którzy</i></div>
<div class="MsoNormal">
Kalusem - literówka</div>
<div class="MsoNormal">
To powinno pomóc – Klaus uśmiechnął się prawie współczująco patrząc jak
łapczywie wypijam zawartość szklanki. - kropka po <i>pomóc, </i>przecinek przed<i> patrząc</i></div>
<div class="MsoNormal">
Wysokie drzewa o grubych konarach niemal
stykały się ze sobą, większość podłoża stanowiły bagna, lub tereny podmokłe - zbędny przecinek przed <i>lub</i></div>
<div class="MsoNormal">
Tak właśnie kobiety z twojego rodu reagują na komplementy.- Stwierdził stając
tuz nade mną. - <i>stwierdził</i> małą literą<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Imiesłów zakończony na -ąc, -łszy, -wszy — bez
względu na to, jak interpretujemy jego funkcję w zdaniu — w zasadzie
oddziela się przecinkiem wraz z ewentualnymi jego określeniami od
poprzedzającej go lub następującej po nim reszty zdania lub wydziela się
go przecinkami, jeśli jest wtrącony w zdanie</i><br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Didaskalia mogą informować czytelnika, który bohater (ew. w jaki sposób)
wypowiada daną kwestię – używamy w tym m.in. takich czasowników, jak: powiedział, odpowiedział, rzekł, wyjaśnił, odparł, wycedził, oznajmił, ryknął, wyszeptał itd., co zaczynamy mała literą</i></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
1/10<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Linki, ramki, dodatki: </b></div>
<div class="MsoNormal">
Zacznę od menu i jego zawartości. Myślę, że zakładka o opowiadaniu jest potrzebna, więc jej zawartość jest na plus. Spam to miejsce idealne, przynajmniej nie masz go pod notkami. Zwiastuny i galeria to dobry przykład dodatków, w które włożyłaś swój własny wysiłek. Informowanych bym wyrzuciła, jeśli osoby te mają konta na blogspocie, ponieważ on to zrobi za nas, jeśli osoby te Cię obserwują. Jeśli chodzi o zakładkę godne polecenia to ją powielasz, bo po lewej znajduje się jej odpowiednik, zrezygnowałabym z któregoś. Brakuje mi informacji o Tobie, znalazłam link do aska, ale wolałabym wersję jednolitą.</div>
<div class="MsoNormal">
3/5<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Statystyka: </b></div>
<div class="MsoNormal">
Spam nie rzuca się w oczy, jednak Twoje odpowiedzi na komentarze czytelników również. A szkoda, powinnaś częściej to robić. </div>
<div class="MsoNormal">
1/2<br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Od oceniającego :</b></div>
<div class="MsoNormal">
Za postęp.</div>
<div class="MsoNormal">
1/3<b><br /></b><br />
<b></b>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Podsumowanie: </b></div>
<div class="MsoNormal">
Początkowe dziesięć rozdziałów wołało o pomstę do nieba. Później było lepiej, ale nie znakomicie. Popracuj nad opisami i sensem opowiadania. Nie rób niczego na siłę, żeby zaciekawić czytelnika, bo później wychodzą nieścisłości. Bohaterom nadaj uroku i charakteru jeszcze bardziej, żeby nie byli tłumem, a jednostką w tłumie. Nie spiesz się z czasem. Kilka dni okej, ale nie miesięcy. Wiadomo, żeby nie popaść z jednej skrajności w drugą. I popraw błędy przede wszystkim. Może jakiś internetowy poradnik?</div>
<div class="MsoNormal">
2/5<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
<b>Twoje punkty: 26/75</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
<b>Ocena: dopuszczający</b></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #3e3e3e; font-weight: bold;">
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-62611297298719224962013-07-13T11:37:00.002+02:002013-07-13T12:49:55.500+02:00[2519] fashhiion.blogspot.com<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]--><b><a href="http://fashhiion.blogspot.com/">http://fashhiion.blogspot.com/</a></b><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<b>Pierwsze wrażenie:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Adres sugeruje
mi, że na Twoim blogu będę miała do czynienia z modą, co potwierdza nagłówek
oraz szybki przegląd postów. Zastanawiam się, dlaczego w adresie pojawiły się
podwojone literki. Pierwsze skojarzenie mówi mi, że <i style="mso-bidi-font-style: normal;">fashion</i> było zajęte. Faktycznie, zajęte. Drugie skojarzenie mówi
mi, że fashiion także było zajęte. Ponownie trafiłam. Oczywiście mogłabym
dorobić do tego jakąś głębszą filozofię w stylu: podwojone literki to Twoje
inicjały, ale Twój prywatny adres mailowy skreśla tę możliwość z listy.
Rozumiem, że adres bloga miał się bezpośrednio łączyć z modą, ale uważam, że
dużo lepszym wyborem byłoby dołożenie do <i style="mso-bidi-font-style: normal;">fashion</i>
innego słowa lub słów zamiast powielania literek. Gdybym wypiła dzisiaj coś
mocniejszego, zapewne żyłabym w przekonaniu, że to faktycznie jest <i style="mso-bidi-font-style: normal;">fashion</i> a ja po prostu widzę podwójnie.
Pewnie wtedy nie pisałabym oceny, ale zastanawiałabym się, dlaczego widzę
podwójnie tylko niektóre literki, co doprowadziłoby do tego, że zasnęłabym
momentalnie. Procentowe filozofowanie jakoś omija mnie szerokim łukiem. Nie
wiem jak bardzo popularny jest Twój blog, ale jeśli możliwa jest jeszcze zmiana
adresu, to naprawdę zachęcam. Będzie brzmiało lepiej, jeśli usuniesz zbędne
literki i wzbogacisz adres o dodatkowy wyraz/wyrazy. Na pewno wiążesz z tym
blogiem kilka najbliższych lat swojego życia, a adres jest jego ważnym
elementem, który w jakiś sposób odzwierciedla Ciebie. Zapewne nie myślałaś o
tym w ten sposób, kiedy zakładałaś w 2011 roku bloga, ale warto pomyśleć o tym
teraz, chociaż przez chwilkę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Napis na belce
jest powieleniem adresu, co nie jest dobrym znakiem, bo to też element
wspomnianej przeze mnie wizytówki i wypadałoby, żeby miał jakiś sens. Coś jak
hasło reklamowe. Sklep nazywa się Media Markt, ale reklamuje się hasłem Media
Markt nie dla idiotów, prawda? Bardzo proszę, żebyś jednak nie pisała na belce
po raz drugi adresu swojego bloga, bo masz go również w nagłówku. Co za dużo,
to niezdrowo i zbyt monotonnie. Sugeruję umieszczenie na belce jakiegoś
napisu, ewentualnie cytatu. Ludzie wymyślili wiele interesujących powiedzeń
również w dziedzinie mody, więc może tutaj warto poszukać? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
Pod
względem adresu i belki niczym mnie nie zachęciłaś. Jest raczej zwyczajnie.
Kolejny stricte modowy adres pasujący do tematyki. Szkoda tylko, że nie ma w
sobie żadnego znaczenia. Ubrania, style, dodatki i inne tego typu mają mnóstwo
przeróżnych nazw, których nie znam i chyba nie chcę znać, bo pewnie nie
zapamiętam z tą moją sklerozą, więc pole do popisu przy wyborze adresu miałaś
ogromne, ale rozumiem, że podczas zakładania bloga o tym nie pomyślałaś. Pewnie
jak w wielu przypadkach pomyślałaś, że może się nie udać, ale udało się i
widzę, że idzie Ci całkiem nieźle. Dlatego teraz zachęcam, żebyś chociaż nad
belką się zastanowiła. Na pewno uda Ci się znaleźć coś odpowiedniejszego od
trzeciego już powtórzenia adresu. Na szczęście ratuje Cię w miarę estetyczny
wygląd bloga, który został zmieniony na lepsze. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>5</b>/10 pkt.<br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Szata graficzna:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Od czasu, kiedy ostatni raz
siedziałam nad oceną Twojego bloga, szata graficzna uległa wyraźnej poprawie.
Nagłówek został skorygowany do kolejnego już powielenia adresu. Nie jest to zła
decyzja, ale w takiej sytuacji koniecznie wrzuć coś innego na belkę, bo za dużo
tych fashhiionów masz na blogu. Z trzech kolumn zrobiły się dwie, co jest
naprawdę dobrym wyborem. Reklamy nie atakują mnie już ze wszystkich stron, za co
bardzo Ci dziękuję, bo poprzednio nie mogłam zabrać się za ocenę głównie
dlatego, że moje oczy nie wytrzymywały ilości kolorów. Bardzo podoba mi się
podział kategorii bloga oraz stron. Te dwa czarne, poziome paski wyglądają
naprawdę dobrze. Prosto i estetycznie. Dobre posunięcie, biorąc pod uwagę,
ile zdjęć i reklam masz na blogu. Cieszę się, że zdecydowałaś się na prostotę w
kwestii szablonu i nagłówka. Dzięki temu czytelnik nie dostaje oczopląsu a
kolorystyczne urozmaicenia pochodzą od wrzucanych przez Ciebie zdjęć. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Najmocniejszym moim zarzutem wobec układu
strony są popularne posty, które znajdują się gdzieś na końcu, gdzie ruch
suwaka kończy swój żywot. Ewidentnie nie ma na blogu miejsca na ten dodatek,
dlatego proponuję, żebyś po prostu go wyrzuciła. Jest naprawdę zbędny. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Naliczyłam, że na stronie głównej
masz 5 postów. Trochę dużo, za dużo. Gdyby każdy miał po 8-10 zdjęć, blog
ciągnąłby się i ciągnął, a nie o taki efekt chodzi. Proponuję, żebyś zmieniła
ilość postów na stronie głownej na 2, maksymalnie 3. To optymalna ilość, która
pozwoli czytelnikowi rzucić okiem na dwa inne posty i zachęci go lub nie do
przejrzenia reszty bloga. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Myślę, że dodatki takie jak
translate, szukaj i TOP komentatorki są zbędne i mogłabyś się ich pozbyć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Archiwum Twojego bloga schowane
jest gdzieś daleko pod reklamiami. Wydaje mi się, że strona lepiej wyglądałaby,
gdyby archiwum było nad reklamami a nie pod nimi. Reklamy są ważne, ale dobrze
jest dać czytelnikowi łatwy dostęp do poprzednich postów zanim na dobre zajmie
się oglądaniem lewej kolumny, która mogłaby zainteresować go bardziej niż to,
co wcześniej publikowałaś, a przecież nie chcesz, żeby potencjalny stały
odwiedzający uciekł za szybko, prawda? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Twoja strona w przeciągu
ostatnich kilku tygodni zmieniła się na lepsze pod względem szaty graficznej i
bardzo to doceniam. Jestem zadowolona z faktu, że idziesz w tą dobrą stronę z
grafiką bloga. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>8</b>/10 pkt. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Treść:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><u>Pantofelek24 przegląd</u></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Myślę, że tytuł postu brzmiałby
lepiej, gdybyś zapisała go w ten sposób: Przegląd butów ze strony
pantofelek24.pl. Twój równoważnik zdania brzmi nieco dziwnie i jest trochę
niejasny. To, co uderza mnie w tym poście, to wstęp. Piszesz w nim o pogodzie.
Rozumiem, że chciałaś wyjaśnić, skąd pomysł na ten post, ale to jednak kategoria
moda, a nie przegląd pogody na Litwie, dlatego prosiłabym, żeby wstępy do
postów były adekwatne do ich zawartości i żeby nie było w nich powitań.
Wrzuciłaś dokładnie pięć zdjęć butów i nie wiem, czy są to buty, które Ci się
podobają czy wręcz przeciwnie. Nie wiem też, o co chodzi z przeglądem. Co on ma
na celu? To prezentacja dowolnych par czy może jakichś konkretnych? Dlaczego
polecasz akurat tę stronę? Dlaczego warto wziąć ten sklep pod uwagę? Łatwo jest
coś polecić, ale ciężko to uargumentować, dlatego pamiętaj, żeby to robić.
Zwykłe hasełko, że warto, nie jest żadną zachętą. Potem dodałaś coś o dużym
asortymencie i zadowalających cenach. Co znaczy zadowalające ceny? I czy o
dużym asortymencie świadczyć ma ta skromna ilość zdjęć, które przedstawiłaś?
Przegląd kojarzy mi się z czymś większym, a nie wrzuceniem obojętnie jakich
zdjęć w skromnej ilości tylko po to, żeby były. Pomysł miałaś dobry. Wykonanie
marne, ale chyba chodziło o reklamę, prawda? Z reklamą jest tak, że pracuje nad
nią sztab ludzi i mają one powalać, zwracać uwagę, zachęcać i zapadać w
pamięci. 5 fotek i wzmianka o pogodzie to nieudana forma reklamy, przykro mi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Zdjęcia + KONKURS</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Pierwszy post w 2013 roku
rozpoczyna się od niezbyt wyszukanych i bardzo standardowych życzeń oraz
informacją o tym, że nie miałaś ostatnio czasu na bloga. I to tyle, jeśli chodzi
o treść. Nic więcej nie ma. Nie ukrywam, że mogłabyś się postarać bardziej w kwestii
życzeń i pisać więcej niż 5 linijek tekstu. Skoro jest to blog powiązany z
Twoim życiem i modą, to może napisałabyś coś o tym? Co ostatnio robiłaś, jak
spędzasz czas, jak minął Ci Sylwester, jakie masz postanowienia na ten rok.
Cokolwiek z sensem, cokolwiek ciekawego, a nie tylko standardowe wszystkiego
najlepszego, nie było mnie, ferie. Naprawdę nic więcej się w Twoim życiu nie
dzieje? Mogłabyś chociaż napisać, w jakich okolicznościach powstały zdjęcia,
które dodałaś do postu. Jest ich bardzo mało jak na blogi ze zdjęciami. Może
pomyślisz o zwiększeniu ilości dodawanych zdjęć? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Zestawy! </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W tym poście przedstawiłaś
zestawy, które stworzyłaś przy użyciu pewnej strony. Nie ukrywam, że niektóre są
całkiem ciekawe i chciałabym Cię w nich zobaczyć. Znów mamy mało tekstu –
zaledwie 4 linijki o tym, jak to masz mało czasu na bloga, bo tyyyle się dzieje.
To fajnie, ale może mogłabyś to opisać? Wychodzę z założenia, że skoro nie mam
niczego konkretnego i ciekawego do napisania, to na blogu nie piszę wcale. Myślę,
że powinnaś się nad tym zastanowić i jeśli będziesz chciała po raz kolejny
napisać, że nie masz czasu lub coś w ten deseń, to po prostu ograniczysz się do
wrzucenia zdjęć. Rozumiem, że dużo czasu poświęcasz modzie i zdjęciom, ale
uważam, że dobrze, kiedy dziewczyna ma też coś do powiedzenia – jakieś poglądy,
zainteresowania. O tym wszystkim można pisać, bo to dodatkowo zaciekawi
czytelników. Mogłaś napisać, czym kierowałaś się w doborze poszczególnych
elementów konkretnych zestawów. Na pewno nie robiłaś tego na chybił trafił. Coś
Tobą kierowało. Trendy? Gust? Uwielbienie do sukienek? Chęć posiadania sweterka
w renifery? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Blog roku</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Informacja o tym, że Twój blog
bierze udział w konkursie Blog Roku 2012. Tego postu nie będę oceniać, bo to
informacja.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">WYNIKI</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przedstawiłaś, jak wybierałaś
zwyciężczynię konkursu. Dodałaś kolejne zdjęcia, jednozdaniowe opisy. Post nie
jest zły. Doceniam, że pokazałaś cały proces zamiast wpisać sam wynik. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Muzyczny post</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zacznę od tego, że w postach się
nie witamy, a skończę na tym, że wszystko to, co zostało w tym poście napisane,
nadaje się tylko i wyłącznie do kosza. Powiedz mi, proszę, jaki widzisz sens w
pisaniu, że nic konkretnego nie napiszesz? To pozbawione logiki masło maślane.
Takie tam zapychanie miejsca na zasadzie – napiszę byle co, żeby czytelnik miał
literki. Uwierz mi, że tekst w postach nie jest wymagany, a to już kolejna
notka, w której nie piszesz dosłownie nic. Teraz jeszcze zaczęłaś pisać o tym,
że nie piszesz nic. Wspomniałaś o tym, że świetnie znasz rosyjski i uzależniłaś
się od piosenek w tym języku. Czy nie mogłabyś tego rozwinąć? Opisać jak
zaczęła się Twoja przygoda z językiem rosyjskim, co spodowało, że zaczęłaś się
go uczyć, dlaczego się go uczyłaś. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">SuperMemo kurs języków – recenzja</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kurs języków? A nie przypadkiem
językowy? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czytam sobie tekst, czytam i
czytam, i nadziwić się nie mogę, że napisałaś coś tak dobrego, po czym orientuję
się, że nie pisałaś tego Ty. Zdecydowanie jestem zbyt naiwna. Jak mogłam
posądzić Cię o stworzenie takiego długiego tekstu rodem z agencji reklamowej.
Od Ciebie dostaliśmy aż 4 liniki tekstu wątpliwej jakości z błędami, zdaniem
rozpoczętym od <i style="mso-bidi-font-style: normal;">więc</i> (nie zaczynamy
tak zdań!) oraz niedociągnięciami logicznymi i stylistycznymi (o tym w
pisowni). </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Rozumiem, że ideą Twojego bloga
jest wrzucanie zdjęć, ale jeśli ktoś prosi Cię o recenzję danego produktu,
kursu lub czegokolwiek innego, to otwierasz sobie zeszyt do języka polskiego,
podręcznika lub dowolną stronę internetową na temat, sprawdzasz, co to jest
recenzja, i piszesz. Nigdy nie widziałam recenzji na 4 liniki. Nawet te
króciutkie tekściki w programach telewizyjnych są bardziej obszerne. Naprawdę
nie wstyd Ci, że skład naturalnego soku pomarańczowego jest dłuższy od Twoich
notek? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czego brakuje mi w tym poście?
Wszystkiego. Wrzuciłaś gotowca o kursie, ale w Twojej recenzji nie ma nic o
rodzaju słówek – z jakich dziedzin są to słówka? Czy są to słówka standardowe,
często używane czy może jakieś rzadsze? Czy znałaś te słówka wcześniej czy może
były dla Ciebie nowe? Czy uważasz, że ten kurs naprawdę jest dla osób,
które uczą się angielskiego co namniej 4 lata czy mogą go zrobić osoby młodsze
stażem? Czy zdobyta dzięki temu kursowi wiedza przyda Ci się? Czy kurs ten jest
urozmaiceniem nauki w szkole czy może jest jej powieleniem? Czy przy nauce
angielskiego w szkole taki kurs jest potrzebny czy wystarczy szkoła? Warto
wydać pieniądze na ten kurs? Jeśli tak, to dlaczego akurat na ten kurs? Czym
różni się od innych podobnych? Itepe, itede.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Only One… </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Teledysk, jakieś migające obrazki
ewidentnie niewskazane dla osób z epilepsją i kilka zestawów. Rozumiem teledysk
i zestawy, ale po kiego te obrazki? No po kiego? To są Twoje inspiracje? Takie
gówno za przeproszeniem? Dlaczego nie piszesz nic na temat zestawów? Co Tobą
kierowało przy doborze poszczególnych elementów? Moim zdaniem jest to kolejny
robiony na siłę. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nic nie napiszę, wrzucę
byle co, dodam jakieś zestawy, żeby nie było, że nic nie piszę</i>. Rozumiem,
że to jest Twoja dewiza blogowania, tak? <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Naprawdę tak ciężko jest napisać coś z sensem
i na konkretny temat?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Efoxcity – przegląd</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kotek przeuroczy, prawie jak moje
kocisko, ale wiadomo – mój kot większy i ładniejszy, bo większy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Po raz kolejny w tej ocenie
informuję, że w postach się nie witamy. Zaczynasz o tym, że nie masz czasu na
bloga i że starasz się pisać (?!?!?!). Ty dodajesz byle co, byleby było i to
jest całe Twoje staranie. Przykro mi, ale Twój blog nie wygląda na stronę
osoby, której faktycznie na blogowaniu zależy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Po co jest ten fragment: <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dzisiaj napiszę post o sklepie …. Kiedyś już
o nim pisałam, ale teraz robię kolejny przegląd sklepu i najlepsze ciuszki chcę
Wam pokazać</i>? Dlaczego piszesz o tym, o czym będziesz pisać, zamiast po
prostu o tym pisać? Ten wstęp jest niepotrzebny. Wystarczy wcisnąć enter i
przejść do rzeczy, czyli pisania o wspomnianym wyżej sklepie. Takie didaskalia
są naprawdę zbędne, nie wnoszą naprawdę nic, a sugerują, że masz sklerozę i jak
sobie nie zanotujesz, co masz napisać, to nie napiszesz, bo zapomnisz. O tym
sklepie to żeś napisała… Klękajcie narody i jeżu mój jeżasty kochany… Wybór
ogromny, rzeczy piękne, każdy znalazłby coś dla siebie… Ty tak poważnie czy
żarty sobie robisz? Głupia reklama papieru toaletowego ma w sobie więcej treści
i przesłania niż Twój post. Nie uważasz, że skoro decydujesz się pisać
o czymś, co polecasz, to wypadałoby nakreślić wyjątkowość tego czegoś na tle
innych podobnych mu zjawisk? Piękne rzeczy i ogromny wybór są wszędzie – w
spożywczaku, mięsnym, elektronicznym, obuwniczym. Dlaczego mam przejrzeć ofertę
akurat tego sklepu? Czym może mnie zaskoczyć? Co mogę w nim znaleźć? Dlaczego
go polecasz?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Idąc dalej – bądź tak miła i
dodawaj zdjęcia zamiast samych odnośników. Odnośniki możesz dodać pod
zdjęciami. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Konkurs z Greenhouse</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wybacz, że nie zapisuję tytułów
przy użyciu Caps Locka jak w oryginale, ale jakoś nie widzę potrzeby
nadużywania tego klawisza.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zdziwiła mnie inspiracja, która
pojawiła się na początku postu, bo tworzysz bloga o modzie, więc jak możesz
czerpać natchnienie z tygrysa, który na coś warczy? Chyba że chcesz go przerobić
kiedyś na futerko, to ok…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Opis konkursu, znów bidny ten
opis, ale co zrobić? Elaboratu na temat zasad się nie spodziewałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Outfit + konkurs</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wreszcie jakieś Twoje zdjęcia.
Już zaczynałam zapominać, jak wyglądasz. Ten post jak najbardziej pasuje do
tematyki Twojego bloga. Pojawiły się nawet mikroskopijne dopiski do zdjęć oraz
informacja o tym, że nie byłaś na francuskim od dwóch miesięcy. Przyznam
szczerze, że zabrakło mi wzmianki o tym, dlaczego zdjęcia w domu, a nie na
dworze, oraz jakiegoś tekstu, który mogłabym poczytać. Cieszę się, że zaczęłaś
dodawać więcej fotek. 10 to dość dobra ilość jak na Ciebie, choć wiadomo – wolę
jak zdjęć jest 15-20 i w górę. Wtedy przynajmniej nie czułabym takiego niedosytu podczas przeglądania notek, w których właściwie nie ma tekstu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Inspiracje + konkurs </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie żebym się czepiała, ale
kreatywności w tworzeniu tytułów postów to Ty nie przejawiasz. Nie myślałaś
nigdy o tym, żeby je jakoś urozmaicić i nie zdradzać, co jest w notce? Może
tytuły ulubionych piosenek? Lub fragmenty ich tekstów? Jakieś sentencje lub
cokolwiek? To już któryś z kolei tytuł ze słowem konkurs. Oszaleć można. Jest
tyle możliwość, a Ty i tak idziesz po linii najmniejszego oporu. Przyznaj mi się
tutaj natychmiast – myślisz coś przed stworzeniem notki? Zastanawiasz się nad
tym, co wrzucisz, jak opiszesz i jak zatytułujesz, czy po prostu otwierasz okno
i wklepujesz byle co? Rozumiem, że niektóre posty nazywasz słowem KONKURS, to dobry sposób na nakreślenie czytelnikowi, gdzie co jest, ale pozostałe tytuły ciągle się powtarzają. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mogłaś bardziej rozwinąć wątek o
zadawalających wynikach na koniec półrocza. O tym, jak to osiągnęłaś, czy było
łatwo czy trudno. 4 linijki tekstu to Twój standard. Jak zaczniesz pisać
więcej, to będę mogła wreszcie dawać Ci punkty? Byłoby miło, bo
punktacja za treść aktualnie jest zerowa i tracę nadzieję, że ulegnie
to zmianie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o inspiracje, które
wrzuciłaś – co inspirującego jest w pierwszym obrazku oprócz tego, że powoduje
oczopląs i jego związek z modą jest zerowy?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Wiosna 2013 – modne kolory</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
O, wyczuwam coś nowego. Inny
tytuł, jakieś kolory, czyżbym wreszcie miała szansę przeczytać coś o modzie? Owszem,
coś jest, ale to tylko coś. Po jednym zdaniu i tyle. Króciutki wstęp w stylu –
o czym dzisiaj napiszę zamiast po prostu o tym pisać. Zabrakło mi informacji o
Twoim stosunku do tych trendów. Czy masz w szafie ubrania w takich kolorach?
Które z nich Ci się podobają? Ten wpis o modnych kolorach jest wręcz idealny do
tego, aby napisać swoje refleksje na temat podążania za trendami i tym, co
proponują największe domy mody. Niestety nie skorzystałaś z tej okazji.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Carmex – recenzja</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Widząc słowo <i style="mso-bidi-font-style: normal;">recenzja</i> na Twoim blogu oblewa mnie zimny pot a moje nadzieje na
to, że wreszcie poczytam coś wciągającego, sensownego i że w ogóle coś poczytam,
uciekają w jakieś odległe części pokoju. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wreszcie jakieś ładne zdjęcie
jako inspiracja. Ośnieżona budka telefoniczna nawet pasuje, bo po Carmex
większość osób sięga głównie zimą.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Opisałaś działanie, smak, zapach
i wrzuciłaś jego skład. Jak dla mnie taka forma recenzji jest odpowiednia,
chociaż użycie określenia narkotyczne jest… nie jestem do niego przekonana.
Wydaje mi się, że mogłaś po prostu napisać, że działa wyłącznie, kiedy jest na
ustach, a po zmyciu efekt znika. To określenie nie było konieczne. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia!</b></div>
<div class="MsoNoSpacing">
Tak zaczyna się Twój post - <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Cześć Kochani! Dzisiaj bez tekstu, same zdjęcia</i>. Powiedz mi,
proszę, po co to napisałaś. Skoro bez tekstu, to bez tekstu, czyli nie piszesz
NIC, ZUPEŁNIE NIC.</div>
<div class="MsoNoSpacing">
Na końcu pojawiły się dwa pytania do czytelników. Miło,
że chcesz zachęcić ich do dyskusji.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Modne buty na wiosnę 2013</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W postach się nie witamy. Znów
mam to samo zastrzeżenie, które pojawiło się przy modnych kolorach – brakuje mi
Twojej opinii o tym co modne. Czy uważasz to za modne? Czy zdecydowałabyś się
na zakup takich butów? Jeśli tak, to na które i dlaczego? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Niestety, wrzucone przez Ciebie
zdjęcia nie rozjaśniły mi, co będzie modne w tym sezonie. Naprawdę brakuje opisu
i zdjęć, bo co to za post o modnych butach, który zawiera raptem 5 par? Czyli
co? Tylko te pary i nic więcej? Skoro już porywasz się na tworzenie takich zestawień,
to rób to w taki sposób, żeby wnosiło coś do świadomości czytelników. Dodaj
opisy, wyjaśnienia, swoją opinię. Wrzucić 5 fotek to nie wyczyn, ale o tym
wiesz, prawda? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Photos</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie sądziłam, że możesz aż tyle
napisać. Gratuluję, widzę, że jesteś na dobrej drodze. Oczywiście zabrakło mi
relacji z koncertu raperów miejscowych oraz opisu powodów, dla których poszłaś
na taką imprezę. Myślę, że czytałoby się to bardzo dobrze. Problem polega
jednak na tym, że nie pokusiłaś się o opis. Ograniczyłaś się do użycia
określenia <i style="mso-bidi-font-style: normal;">fajnie </i>i tyle. Tak,
naprawdę warto było na to iść. Już zaczęłam żałować, że dowiaduję się o takiej
fajnej imprezie kilka miesięcy po tym jak się odbyła. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Ankieta</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Link do ankiety i aż jedno
zdjęcie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Coco Chanel</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ubogi opis filmu, nie zainteresowałaś
mnie zupełnie. Na szczęście film o Coco Chanel broni się sam i jest zachęcający
sam w sobie. Mała czarna, a nie czarna mini… </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zabrakło mi informacji o tym,
dlaczego sięgnęłaś po ten film, kim jest dla Ciebie Coco Chanel? Czy uważasz,
że faktycznie zrewolucjonizowała modę, co myślisz o domu mody Chanel? Czy ta
postać jest Ci obojętna, czy może jest dla Ciebie inspiracją? Mogłaś napisać
tak wiele, a napisałaś tak niewiele. Wstyd, wstyd, wstyd. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">The September Issue + 2 stylizacje</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie witamy się w postach.
Pierwsze zdanie po powitaniu jest taką zachętą do odwiedzania Twojego bloga, że
aż mi piersi do ziemi opadły. Ty tak poważnie? Do czytelnika z takim tekstem?
Mam nadzieję, że stali czytelnicy obrazili się na Ciebie śmiertelnie i
przestali zaglądać na bloga. Ja bym tak zrobiła. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Brakuje mi Twoich odczuć po
obejrzeniu filmu – warto/nie warto? Co Cię zaciekawiło? Co skłoniło do
sięgnięcia po film? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Swoją drogą film jest o
najgrubszym wrześniowym wydaniu czy o najgrubszym w historii wydaniu? To
różnica, dość spora zresztą.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Co do stylizacji – dlaczego
wrzucasz tylko ubrania? Gdzie jesteś Ty i Twoje stylizacje i ubrania, które
zakładasz? Zapomniałaś o sobie? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Recenzje kremów do rąk: Gerovital i Hegron</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tekst niezły. W życiu
czytałam lepsze recenzje, ale jak na Twoje możliwości jest bardzo dobrze i zadowala mnie to. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Prośba!</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Prosisz czytelników o klikanie w
banery, wrzucasz dwa zdjęcia i dwie stylizacje. Standardowo już stylizacje to
ubrania, a Ciebie jakoś nie ma. Gdzie zniknęłaś? Wiem, jestem wymagająca,
ale skoro to Twój blog o modzie, to chciałabym oglądać Twoje stylizacje a nie
same ubrania.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Najmodniejsze fryzury na wiosnę 2013</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mam wrażenie, że widziałam gdzieś
coś bardzo podobnego. Chyba nawet z tymi samymi komentarzami. Ponownie brakuje
mi Twojej opinii o przedstawionych fryzurach. Czy zgadzasz się z tym, że są
najmodniejsze? Próbowałaś je stworzyć? Która najbardziej podoba Ci się i na
jaką okazję się nadaje? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Dzień kobiet! & super komentarz! </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W postach się nie witamy.
Notorycznie namawiasz do klikania w owe banery. To jest tak nudne, że aż można
się porzygać. Wstydu nie masz, żeby tak jawnie się dopominać. A wystarczyłoby
to jakoś uzasadnić, dlaczego akurat w te banery, po co, jakie to ma znaczenie,
jaki sens, dlaczego je dodałaś. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W notce pojawił się również
screen pewnego komentarza. Po co go dodałaś? Nie wiem, ale muszę to napisać –
takie zachowanie jest żenujące. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Życzenia też lepsze mogłaś
napisać. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Kilka rzeczy <span style="color: red;">na raz</span> </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Standardowo już upominasz się o
klikanie w banery, co moim zdaniem jest po prostu nękaniem i dziwię się tym
ludziom, że jeszcze Cię odwiedzają, ale wiadomo, każdy z nas ma swoje
zboczenia, prawda? Jedni lubią grzyby, inni notoryczne nakłanianie do klikania.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Post jest tak naprawdę zbiorem
odpowiedzi na pytania zadawane w ramach Liebster Blog Award. Z Twoich
odpowiedzi dowiedziałam się, że piszesz bloga <i style="mso-bidi-font-style: normal;">na spotnana</i>, co jest chyba najgorszym możliwym <span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">„</span>pomysłem<span style="font-family: "Times New Roman"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">” </span>na
tworzenie strony, bo oznacza to, że nie masz żadnego pomysłu, jak ową
stronę prowadzić, ani żadnego planu, robisz wszystko to, co w danej chwili
wydaje Ci się odpowiednie. Bardzo nie lubię takich przedsięwzięć, bo jeśli za
coś się biorę, to się do tego przykładam i chcę to zrobić możliwie jak
najlepiej, a nie byle jak. Szkoda, że Ty wybrałaś tą złą blogową drogę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Muszę przyznać, że wciąż mnie
zaskakujesz. A to tym, że po tylu miesiącach blogowania nadal nie wpadłaś na
to, żeby zacząć coś pisać w tych postach, a to tym, że uważasz blogowanie za
swoje hobby i w Twoim mniemaniu przykładasz się do tworzenia bloga. Mam
nadzieję, że chodzi o inny blog, a nie o ten, który akurat teraz oceniam, bo
ciężko mi uwierzyć, że to są efekty Twoich starań i przykładania się. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Niewątpliwie jest to najdłuższy
post, jaki czytałam na Twoim blogu, szkoda tylko, że wynika z nominacji, a nie
własnej inicjatywy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Przesyłka z efoxcity</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W postach się nie witamy. Naprawdę
Ci nie wstyd, że notorycznie powtarzasz te powitania i wręcz nękasz czytelników
tym klikaniem? Aż mnie krew zalewa, jak widzę kolejne prośby zaznaczane w coraz
to nowszy sposób. No dalej, powiększ tę prośbę do rozmiaru 72 i zaznacz na
czerwono, co się będziesz ograniczać. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Z postu nie dowiedziałam się
niczego ciekawego, nadal nie wiem, na czym polega Twoja współpraca z firmą,
której nazwa widnieje w tytule. Wiem tylko, że masz kilka złamanych
pierścionków w domu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Bida z nędzą te Twoje posty,
wiesz? I znowu ten sam nieudolny sposób na zachęcenie – linki zamiast zdjęć. A
nie możnaby tak zdjęć i linków pod spodem? Okropna jesteś dla tych swoich
czytelników. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Zakupy przez internet</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Coś nowego na blogu.
Oczywiście znów zabrakło Twojej opinii na temat zakupów przez internet. Jest
tylko wzmianka, że wolisz na żywo i w sumie tyle. Trochę mało, mogłaś rozwinąć.
Po raz kolejny brakuje mi zdjęć, bo co to są trzy zdjęcia na post? Malutko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Zdjęcia</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wreszcie doczekałam się Twoich
zdjęć. Myślę, że powinnaś dodawać je częściej, bo to w końcu Twój blog.
Dodawanie zdjęć samych ubrań nie jest najlepszym pomysłem, bo ubrania można
pooglądać wszędzie. Post wzbogacony dwoma linijkami tekstu o pogodzie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Maxinina przegląd</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Bardzo proszę o to, żebyś na
blogu nie informowała o tym, ile masz lekcji. Jeśli nie masz nic ciekawego do
napisania, to po prostu tego nie rób, tak będzie lepiej. Następnie mamy Twój
standardowy już sposób przedstawiania tego, o czym będziesz pisać, zamiast pisania na
temat. Z czym kojarzy Ci się słowo <i style="mso-bidi-font-style: normal;">przegląd</i>?
Mnie z samochodem, a w kwestii ubrań z duuużą ilością zdjęć. U Ciebie znalazłam
ich 6. Jeśli już porywasz się na przeglądy itp., rób to sumiennie i
porządnie. Wyobrażasz sobie, że na stronie internetowej ulubionego sklepu masz
tylko 6 rzeczy, bo po co więcej? Nie? Ja też nie. Nie wiem, z czego wynika Twoja
niechęć do umieszczania dużej ilości zdjęć, ale dla mnie to jest skąpstwo.
Oszczędność na formie i na jakości w imię czego? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Polecam #1</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Pomysł na post bardzo ciekawy,
ale jak widać nie Twój i zrealizowany kiepsko. Myślałam, że tych poleconych
notek będzie 5-10, a Ty wrzuciłaś 2 i koniec. Aż chce się zapytać – jaja sobie
robisz? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jestem za tym, żebyś tworzyła
takie wpisy, ale może dodawaj do nich więcej postów i bardziej rozbudowane
opisy? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Outfit | One minute</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W postach się nie witamy.
Przydałoby się napisać więcej o tej masie pozytywnych wrażeń. Chciałabym
wiedzieć, co to za wrażenia. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Doceniam, że dodałaś więcej
swoich zdjęć, nawet jakieś opisy się pojawiły. Czyżby wiosna sprawiła, że do
życia budzi się chęć do pisania? Sprawdzimy w dalszych postach. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Fiszkoteka – recenzja</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ciarki na plecach, zimny pot
oblewający ciało, przerażenie w oczach… Dobra, czytam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
O dziwo recenzja nie jest
najgorsza. Jest opis wyglądu kursu, Twoje wrażenia, informacja o słówkach.
Zabrakło mi tylko szczegółów takich jak: jakiego języka się uczyłaś, ile poświęcałaś
na to czasu, czy widzisz poprawę, dlaczego to polecasz, w czym ten kurs jest
lepszy od innych, czy zdobyta wiedza jest przydatna.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Zestawy & Wielkanoc</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Po raz kolejny umieściłaś na
blogu zestawy, nie są złe, ale brakuje mi Ciebie. Wychodzę z założenia, że
skoro to Twój blog, to powinnaś na nim wrzucać swoje stylizacje, a nie
zestawienia samych ubrań bez człowieka lub z fotką kobiety nie mającej związku
ze stylizacją. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Już cieszyłam się, że nic nie
napisałaś, a tam na dole, zaraz pod stylizacjami dwie linijki tekstu od Ciebie,
że wróciłaś od dziadków i jedziesz do cioci. Nie ukrywam, że wolałabym, żebyś
nie pisała takich rzeczy. Nie mają związku z blogiem, nie wnoszą nic do życia
czytelników i nawet nie są ciekawe. Gdyby to się jeszcze dobrze czytało, ale
tutaj nawet nie ma czego czytać… <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Zdjęcia</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kolejny już post o tym samym
tytule. Czy ja nie wspominałam gdzieś wyżej o kreatywności i innowacyjności?
Wspominałam, na pewno wspominałam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ponownie mnie zaskoczyłaś, tym
razem poczuciem humoru. Nieźle się uśmiałam, jak wyczytałam, że Twoje zdjęcia
pojawiają się na blogu często, lubisz fotografowanie i pozowanie. Hm… Z mojej
perspektywy wygląda to tak, że Twoje fotki pojawiają się bardzo rzadko, być
może lubisz fotografowanie, ale efektów, w postaci zdjęć Twojego autorstwa, na
blogu nie widać. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Plus za dużo zdjęć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Duuużo nowości</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Pozytywnie zaskoczyłaś mnie
ilością zdjęć. Spodziewałam się, że znów będzie kilka, ale teraz jest ich
dość dużo. W dodatku są to i ubrania, i kosmetyki. Wreszcie coś, co można
zobaczyć na Tobie, a nie tylko <i style="mso-bidi-font-style: normal;">w
powietrzu.</i> Czyli to chyba prawda, że wraz z wiosną wróciła Twoja chęć do
pisania i pojawiły się jakieś pomysły na notki. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Modne fryzury damskie 2013</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Po otwraciu wpisu widzę dość
spory kawałek tekstu. Ciekawi mnie, czy jest on Twojego autorstwa czy
to kolejny gotowiec.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przyznaję, posądziłam Cię o
wklejenie istniejącego wstępu i skopiowałam fragmenty do Google, żeby sprawdzić, skąd to
wzięłaś i… nadziwić się nie mogę, ale sama to napisałaś! W sumie liczba
powtórzeń <i style="mso-bidi-font-style: normal;">fryzury retro</i> to sugeruje,
ale przyzwyczaiłaś mnie tak bardzo do kilku zdań, że pół strony Worda to dla
mnie nowość na Twoim blogu. W dodatku zawartość wpisu jest dobra i na temat, da
się to czytać i nawet odrobinkę wciąga. Znów mam zastrzeżenia co do ilości
zdjęć – mogłoby być ich więcej i nieco bardziej różnorodne, bo te fryzury,
prócz koloru, nie różnią się zbytnio niczym. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Pudrowa glinka kosmetyczna zielona – RECENZJA</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czy ja już pisałam, jakie wrażenia
wywołuje we mnie słowo <i style="mso-bidi-font-style: normal;">recenzja</i> na
Twoim blogu? Na pewno to zrobiłam, ale zauważyłam, że powoli, powoli z recenzjami
wychodzisz na prostą. Czy ten post również będzie dobry i czy znajdę w nim to,
co powinno się tam znaleźć? I najważniejsze – czy zachęcisz mnie do użycia tej
glinki?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Podoba mi się forma posta –
dodajesz zdjęcia kolejnych etapów używania glinki: otwarcie opakowania,
przygotowanie produktu do nałożenia na skórę, efekt po nałożeniu i przed
zmyciem. Zabrakło mi tylko Twojego zdjęcia bez glinki na twarzy przed i po jej
nałożeniu. A nuż widelec byłyby jakieś efekty widoczne od razu? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W notce znalazłam także opis
produktu z ogromną ilością powtórzeń słowa <i style="mso-bidi-font-style: normal;">glinka</i>
oraz Twoje wrażenia, w których oczywiście musiało pojawić się to puste i
nicnieznaczące określenie <i style="mso-bidi-font-style: normal;">fajnie</i>, bo
czemu wysilać się na znalezienie innych słów… Ogólnie rzecz biorąc, opisałaś
to wszystko dość jasno i konkretnie. Lepsze teksty tego typu w życiu czytałam,
ale patrząc na to jak Ty piszesz – idziesz powoli w dobrą stronę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Disco nails + outfits</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wydawało mi się, że outfit ma
bezpośredni związek z autorem bloga, który prezentuje swoje ubrania, będąc w
nich gdzieś, a nie tylko zestaw ubrań sporządzony przy pomocy jakiejś strony. W
tej notce właściwie nie znalazłam nic. Wzmianka o naklejkach na paznokcie
otrzymanych od koleżanki, w których idziesz na dyskotekę, 4 zdjęcia tych
naklejek i potem te zestawy. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Podsumowanie: </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jak na blog modowy spodziewałam
się czegoś lepszego. Lepszej treści, ciekawszej i bardziej różnorodnej
zawartości postów. A dostałam kilka linijek tekstu oraz skromną ilość zdjęć.
Patrząc na Twoje najnowsze notki, mogę śmiało powiedzieć, że wszystko zmienia
się na lepsze, ale mimo to nie jest kolorowo. Brakuje Twoich zdjęć i Twoich zestawów, testy kuleją, zestawienia samych ubrań tworzone przy użyciu jakiejś
strony królują w Twoich postach i to właściwie tyle. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Staraj się dodawać więcej zdjęć.
Nie 3-5, ale 10-15, skoro już treść jest wątpliwej jakości i lepiej, żeby jej
nie było, to chociaż nadrabiaj fotkami. Wrzucaj ich sporo, tak żeby czytelnik
miał co pooglądać, co skomentować i o czym się wypowiedzieć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o teksty – zastanów się,
czy zawsze musisz coś pisać, czasem warto wrzucić same zdjęcia, pominąć
informację o wyjeździe do ciotki, ilości zajęć i ferii. W Twoim życiu na pewno
coś się dzieje, na pewno masz jakieś poglądy, podziel się nimi. Polecam
poczytać posty tych blogerek: <a href="http://www.karinainfashionland.com/" target="_blank">KLIK</a> i <a href="http://misscferreira.blogspot.com/" target="_blank">KLIK</a>. Dziewczyny wielokrotnie piszą o
modzie i swoim życiu i wychodzi im to naprawdę bardzo dobrze, a nie poruszają
żadnych górnolotnych tematów. Spróbuj przejrzeć poprzednie miesiące ich
przygody z blogowaniem, może dowiesz się i nauczysz czegoś nowego? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Staraj się nie gnębić czytelników
namowami do klikania w banery lub odwiedzania pewnych stron. To naprawdę podłe,
prymitywne i niedobre zachowanie, za które ja, gdybym była Twoją stałą czytelniczką,
nie odwiedziłabym Cię więcej. Jeśli chcesz polecić jakąś firmę, sklep lub cokolwiek
innego, rób to subtelnie, kreatywnie i tak, żeby czytelnik nie odczuł, że to
reklama. Nie musisz wrzucać samych linków zamiast zdjęć z obawy o to, że ktoś
rzuci okiem na fotki, a na stronę nie zajrzy. Nie traktuj odwiedzających jak
bydła, które ma Ci zapewnić zysk, ale jak ludzi, którym trzeba dać dobrą
zachętę, aby coś odwiedzili. Wątpię, żebyś Ty, atakowana w każdym poście hasłem
KLIKNIJ W TO, rzeczywiście kliknęła w odnośnik. Choćby z samej przekory byś się
na to wypięła. Myślę, że tak robi większość Twoich odwiedzających. Im bardziej
wpychasz im pod nos odnośniki, tym bardziej oni to olewają, bo po co? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Otrzymujesz 5 pkt. za tekst i 5
pkt. za zdjęcia.</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>10</b>/30 pkt. </div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Poprawność:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zacznę od tego, że Twoje
słownictwo jest bardzo ubogie. Na blogu zauważyłam raptem trzy przymiotniki:
ciekawy, inspirujący, fajny. Ten ostatni to nawet nie przymiotnik tylko puste
określenie, którego używasz notorycznie i które nie ma żadnego znaczenia,
dlatego proszę, żebyś go nie stosowała. Mamy naprawdę bogaty i różnorodny język
pełen przymiotników. Na pewno podczas czytania książek wyłapujesz określenia
ludzi i rzeczy, zastosuj je u siebie na blogu, żeby nie było tak nudno.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Z innych błędów: nie witamy się w
postach, nie trakujemy emotikon jak kropek, nie zaczynamy zdań od <i style="mso-bidi-font-style: normal;">no</i> i <i style="mso-bidi-font-style: normal;">więc</i>.
Staraj się używać mniej emotikon, a jeśli już chcesz ją wstawić to przed
znakiem interpunkcyjnym. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Coco Chanel </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Opowiada o życiu Coco od jej dzieciństwa, <span style="color: red;">film
jest 2008 roku,</span> ale oczywiste, że akcja dzieje się w czasach życia
Chanel</i> – zabrakło zet przed 2008. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Także dowiesz się w nim o tym jak Coco założyła pierwsze spodnie, skąd
się wzięła nazwa perfum i jak powstała czarna mini</i>. – Dowiesz się w nim także
o tym, jak Coco założyła pierwsze spodnie, skąd wzięła się nazwa perfum i jak
powstałam MAŁA CZARNA. (Tak, tak nazywa się ta sukienka). </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">W filmie przedstawione są <span style="color: red;">przyszykowania</span>
do wydania <span style="color: red;">najrubszego</span> wrześniowego magazynu w
historii "Vogue".</i> – W filmie przedstawione zostały przygotowania
do wydania najgrubszego wrześniowego magazynu w historii „Vogue”.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Recenzja kremów</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Oba mają dość przyjemny zapach, dobrą konsystencję<span style="color: red;">, krem szybko się wchłania</span>. –</i> kremy dobrze się
wchłaniają. Piszesz o dwóch kremach a nie o jednym kremie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kilka rzeczy na raz</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Kilka rzeczy <span style="color: red;">na raz</span></i> – kilka rzeczy
naraz. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ogólnie w takie zabawy się nie bawię, ale dziś postanowiłam
odpowiedzieć na te 10 pytań</i>, <i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: red;">bo są na prawdę ciekawie i fajne</span></i>. – bo są naprawdę
ciekawe i fajne. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zakupy przez internet</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: red;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;">Zobaczcie co już sobie </i><i style="mso-bidi-font-style: normal;">przypatrzyłam</i><i style="mso-bidi-font-style: normal;">.</i></span> – Zobaczcie, co już sobie upatrzyłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nigdy nie myślałam
na zakupami internetowymi, wolałam realne, ale ostatnio coś mi się bardzo
zechciało coś zamówić przez neta. – powtórzenia, internet.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: red;">Cena</span> tam naprawdę kusi! – Ceny, ponieważ
mówimy o sklepie, w którym jest wiele produktów i każdy z nich ma swoją cenę,
czyli wszystkie razem mają ceny.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Polecam #1</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Akurat od niej ściągnęłam ten pomysł. Piękny wygląd bloga, </i><i><span style="color: red;">ciekawe inspirujące posty</span></i><i style="mso-bidi-font-style: normal;">, śliczna kolekcja lakierów, <span style="color: red;">ciekawy</span>
styl pisania. </i>– ciekawe, inspirujące posty; powtórzenie <i style="mso-bidi-font-style: normal;">ciekawy</i>. Na pewno znasz jakieś inne przymiotniki, prawda? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Fiszkoteka</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: red;">Więc</span> tutaj możecie udoskonalić swoje
słownictwo z języka, którego już się uczycie, lub możecie zacząć naukę nowego.</i> –
nie zaczynamy zdań od więc!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Sama uczyłam się podstawowych słów, dużą część <span style="color: red;">już
wiedziałam</span></i> – dużą część już znałam. <span style="background: #FEFDFA; color: black; mso-bidi-font-family: Arial; mso-themecolor: text1;"></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zdjęcia</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: red;">Lubie</span> sesje zdjęciowe, <span style="color: red;">lubię</span> fotogragować i <span style="color: red;">lubię</span>
pozować.</i> – za dużo tego lubienia i powtórzeń. Zdanie dobrze wyglądałoby w
takiej formie – Lubię sesje zdjęciowe, fotografowanie i pozowanie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">chcę mieć jakąś poważną pracę, ale w czasie wolnym <span style="color: red;">chętnie bym robiła </span>komuś sesje zdjęciowe. </i>–
chętnie robiłabym komuś. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: red;">No</span> ale narazie to tylko moje marzenia, a
jak tam będzie, zobaczymy. – </i>nie zaczynamy zdania od no<i style="mso-bidi-font-style: normal;">. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Modne fryzury damskie 2013</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Za dużo powtórzeń słów fryzury retro. W niektórych
miejscach dało się je pominąć lub zastąpić, a Ty upchnęłaś je w każdym możliwym
miejscu. Co za dużo, to niezdrowo, prawda?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Disco nails + outfits</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Jednak przez te kilka dni nieobecności <span style="color: red;">bardzo
stęskniłam</span>.</i> – bardzo się stęskniłam ewentualnie bardzo tęskniłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>5</b>/10 pkt. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Linki, ramki, dodatki:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Odnośnik do Krytycznych mamy. Lewa
kolumna jest pełna reklam. A co kryje się na Twoich podstronach? Można tam
znaleźć odnośnik do Twojego lookbooka, Ask.fm, adres Twój mailowy, dzięki któremu
można się z Tobą skontaktować, następnie mamy etykietki Twoich postów, sondę na
temat Twojego bloga oraz informację o współpracy. Moim zdaniem sondy oraz
współpraca powinny być w tym samym pasku co lookbook, ask.fm oraz kontakt.
Proponuję też, żebyś zmieniła nazwę sondy na sonda, bo masz tylko jedną. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie są to zbyt wyszukane dodatki.
A jakiś opis Ciebie? Ulubione pozycje książkowe, filmowe itp.? Cokolwiek, co
byłoby powiewem świeżości na tle innych blogów?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>3,5</b>/5 pkt.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Statystyka:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Komentarze na temat postów, ale
to smutne, że wszyscy tylko Cię chwalą zamiast napisać, że posty są bardzo
słabe jakościowo. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>2</b>/2 pkt. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Dodatkowe:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Niestety nie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>0</b>/3 pkt.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Podsumowanie:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Lubię przeglądać blogi modowe oraz lifestylowe. Miło
obejrzeć zdjęcia pięknych dziewczyn, interesujące zdjęcia, dowiedzieć się, że
osoby, które skupiają się bardzo na swoim wyglądzie, też mają coś ciekawego do
napisania. To miła odskocznia od blogowych pamiętników i opowiadań. W ciągu
kilku miesięcy takich blogów pojawiło się bardzo dużo, co sprawia, że konkurencja
staje się większa, a zwykły, szary czytelnik otrzymuje komfort możliwości
wyboru, co chce czytać i kogo chce oglądać. Jako taki czytelnik mam swoje
ulubione strony, które przeglądam namiętnie. Odnośniki do dwóch z nich możesz
znaleźć w podsumowaniu treści. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
A jaką mam opinię o Twoim blogu po przejrzeniu go?
Niestety, ale Twoja strona jest słaba, niedopracowana i pozbawiona charakteru.
Brakuje Ci pomysłu na wygląd postów i ich zawartość. Nie ma tutaj absolutnie
żadnej kreatywności i wszystko wydaje się tworzone z przymusu, bo dawno nic nie
pisałaś, bo nic nowego się nie pojawiło... Przykro mi, ale pisanie bloga na
siłę bardzo widać, nawet jeśli autor stara się to ukryć. Nie poleciłabym
Twojego bloga znajomym, nie będę na niego zaglądać. Może za kilka miesięcy lub
lat Twoja strona zyska niesamowitą popularność, a ja znów na nią trafię i nie będę
mogła nadziwić się zmianie, jaką przeszłaś, ale póki co widzę tylko malutkie,
maluteńkie kroczki w stronę napisu <i style="mso-bidi-font-style: normal;">LEPIEJ.</i>
Oczywiście to doceniam, ale wszystko idzie zbyt wolno i postępy są znikome.
Gdybym zakończyła ocenę tam, gdzie początkowo chciałam ją zakończyć, to w
treści otrzymałabyś 0 pkt. za tekst. Na szczęście dla Ciebie coś podkusiło
mnie, żeby tak tego nie porzucać i brnąć dalej, co pozwoliło mi
przyznać w treści aż 10 punktów. Nie ukrywam, że mam wątpliwości, czy nie dałam
ich za dużo, ale już trudno.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mam nadzieję, że moja ocena przyda Ci się do czegoś, że
poczujesz kiedyś, czym jest miłość do blogowania, i że zacznie dawać Ci to taką
radość, że z ochotą będziesz nie tylko wrzucać wiele zdjęć, ale też pisać dobre
teksty, żeby czytelnik mógł się czegoś interesującego dowiedzieć.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Życzę Ci też tego, abyś wzbogaciła swoje słownictwo i
żeby na blogu zaczęły pojawiać się określenia bardziej wyszukane, a nie tylko te
popularne, uniwersalne i mające niezbyt głębokie znaczenie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>1</b>/5 pkt.</div>
<br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Twoje punkty: 34,5/75</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Ocena: 2</b><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>1115.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>P. : * </i><b><br /></b></div>
</div>
Plotkarahttp://www.blogger.com/profile/06452136241257743447noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-46452010439133057372013-07-07T20:24:00.002+02:002013-07-07T20:24:59.204+02:00[2518] Odmowa oceny zupamarzen.blogspot.com<a href="http://zupamarzen.blogspot.com/"><b>zupamarzen.blogspot.com</b></a><br />
Brak zupy, nie ma obiadu. <b></b><br />
<b><br /></b>
<div style="text-align: center;">
<i>1109. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>P. : * </i><b><br /></b></div>
Plotkarahttp://www.blogger.com/profile/06452136241257743447noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-17873410355990344442013-07-07T20:21:00.002+02:002013-07-07T20:21:44.844+02:00[2517] Odmowa oceny zycie-bez-marzen.blogspot.com<b><a href="http://zycie-bez-marzen.blogspot.com/">zycie-bez-marzen.blogspot.com</a></b><br />
Nie istnieje.<b></b><br />
<b><br /></b>
<div style="text-align: center;">
<i>1109.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>P. : * </i><b><br /></b></div>
Plotkarahttp://www.blogger.com/profile/06452136241257743447noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-73503206325550222792013-07-07T20:20:00.001+02:002013-07-07T20:20:30.491+02:00[2516] Odmowa oceny joee-s.blogspot.com<a href="http://www.blogger.com/goog_830292603"><b><br /></b></a>
<a href="http://joee-s.blogspot.com/"><b>joee-s.blogspot.com</b></a><br />
<br />
<b>Blog nie istnieje.</b><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>1109.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>P. : * </i><b><br /></b></div>
Plotkarahttp://www.blogger.com/profile/06452136241257743447noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-28042031585725347522013-06-07T20:19:00.001+02:002013-06-08T22:03:24.440+02:00[2515] dolcze.blogspot.com<div class="MsoNormal">
<b>Ocena bloga: <a href="http://dolcze.blogspot.com/">dolcze</a></b></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Pierwsze wrażenie: </b></div>
<div class="MsoNormal">
Adres kojarzy mi się jednoznacznie z firmą, której nazwy nie śmiem wymawiać, bo komentatorzy uznają to za kryptoreklamę, a moje ego znów zostanie zdeptane pod postem. Dlatego przejdę do sedna sprawy i zajmę się przykładowo napisem na belce, który mnie mile połechtał.</div>
<div>
<div class="MsoNormal">
<i>Write drunk; edit sober. </i>Zawsze myślałam, że pisanie po pijaku to jakieś odstępstwo od normy, a tu taka niespodzianka na wstępie. Myślę, że trafiłaś z tym w sedno bloga. Cytat na samej górze też niezgorszy, aczkolwiek wszelkiego rodzaju cytaty od zawsze wydawały mi się mało fajne i bez polotu. Co poradzić – tak już mam, jedni nie lubią zupy buraczanej, a ja zdecydowanie nie lubię cytatów.</div>
<div class="MsoNormal">
Patrzę sobie na ten Twój blog i oczom nie wierzę. Kilka razy odświeżałam stronę, bo myślałam, że mi coś przeglądarka szwankuje. Otóż nie szwankuje. Mina mi zrzedła, nie znalazłam tam nic prócz stada szarych i zielonych liter, które po dłuższym wgapianiu zaczynają się rozjeżdżać na wszystkie strony i śmiać ze mnie, jaka to ja głupia, jaka naiwna z tymi swoimi nadziejami na szablon.</div>
<div class="MsoNormal">
<i>żyję życiem. żuję życie. mieszkam sobie w podtekstach i papierosowym dymie.</i>
To sobie mieszkaj, tylko pamiętaj, że papierosowy dym to podobno świństwo wielkie i przeogromne jak ognie piekielne jest.</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<b>5</b>/10<br />
<br />
<a name='more'></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Szata graficzna: </b></div>
<div class="MsoNormal">
Szablon to masz oszczędny jak budżet w Sudanie. Jestem fanką minimalizmu i monochromatyzmu, ale bez przesady. Oglądając Twój blog, momentalnie wpadłam w grobowy nastrój. Jedynie te zielone litery starają się urozmaicać blog, ale średnio im to wychodzi. Mogłaś potraktować bloga jakimś najmniejszym akcentem, który mógłby służyć za szablon. Zdjęcie? Malutki obrazeczek? Może nagłóweczek? Istnieje dużo blogów i stron internetowych z gotowymi szablonami lub poszczególnymi elementami, które tylko wklejasz i gotowe. Może warto się nad tym zastanowić? Bo u Ciebie w tym momencie to grafika uciekła i zginęła w odmętach Internetu, nie raczyła wrócić bezczelna jedna. Co za tym idzie – nie mam czego oceniać. Wprawdzie wydaje się uporządkowane to wszystko, na swoim miejscu siedzi, nie próbuje uciekać, dlatego nie mam się czego czepiać, ale... ale właśnie nie do końca byłabym taka ufna temu porządkowi, gdyż wydaje mi się, że wszystkiego jest tu trochę za dużo. Archiwum wrzuciłaś gdzieś na samo dno bloga, siedzi tam biedne i czeka, aż ktoś je zauważy. Linki po prawej stronie trochę odstraszają.</div>
<div class="MsoNormal">
Całość pasuje mi tak średniawo, nie wzbudziłaś we mnie specjalnych uczuć (ani bulwersacji, ani zachwytu). Takie to jakieś zwykłe, nic górnolotnego. Jednakże – szablon ma się podobać najbardziej Tobie, a nie mnie, więc się czepiać i rozwodzić nad tym nie będę.</div>
<div class="MsoNormal">
<b>6</b>/10</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Treść:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Czeka mnie długie rozgrzebywanie Twoich postów. Cztery lata to nie jaja – to brzmi śmiertelnie poważnie i przez chwilę powątpiewałam. W głębi gdzieś się ucieszyłam, że nie ma już postów z 2008 i 2009 roku, bo musiałabym spędzić 1001 nocy nad Twoim blogiem. Będę musiała wziąć się za siebie, zakasać rękawy i rozłożyć Twoje posty na części pierwsze. Tylko czy to ma sens? Przecież to się zgrabnie układa w jedną, spowitą mgiełką tajemnicy, nienachalną prawdę – Twoją historię. Historię, której ocenić się nie da. Starałam się największą uwagę skupić na tym, jak piszesz i w jaki sposób przekazujesz czytelnikowi swoje zmechacone myśli, bez nadmiernego oceniania Twojej osoby i życia. Było to dosyć trudnym zadaniem, gdyż Twój blog wywołuje naprawdę skrajne emocje.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>someone who doesn't care</u></div>
<div class="MsoNormal">
– czyli o oralnym orgazmie.</div>
<div class="MsoNormal">
Post pierwszy. Cieszy mnie jakoś tak ten brak spektakularnego powitania z blogosferą i pierdzenia w d-moll na temat tego, czemu, dla kogo i po co. Post przeczytałam trzy razy i za każdym razem dostaję rumieńców na policzkach. Ukazałaś mi swoje myśli po mistrzowsku wręcz, bez zbędnych metafor, bez zbędnego silenia się na poezję, fleksję, dysleksję i inne takie. Pokochałam Cię wraz z pierwszym postem i gdybym nie była zajęta, to bym o rękę mogła prosić. Zlepek słów i zdań, którym mnie uraczyłaś, będzie mi się śnił po nocach. Mnie osobiście Twój styl pisania się bardzo podoba. To jest taka Twoja liryka wpleciona w prozę życia. Przyciąga i zachwyca swoją formą. Przynajmniej mnie.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Reszta postów z marca, kwietnia i maja 2010 roku przedstawia mi syntetycznie, jaka to zakochana i szczęśliwa jesteś, ale chyba motyle w brzuchu za bardzo się rozchacharzyły i wenę uszkodziły trochę trzepotem swych skrzydeł. Nie było to tak mistrzowskie jak post pierwszy, ale czyta się lekko, bez znudzenia, z zaciekawieniem wręcz. Trudno mi to ocenić na tym etapie, ale posty wiele tłumaczą i zachęcają do dalszego czytania i wgłębiania się w Twoją historię.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>no title pt. XVII</u></div>
<div class="MsoNormal">
Udajmy, że zrozumiałam, o co Ci chodzi. Zadowalasz mnie w pełni, podajesz swoją rzeczywistość w ładnym kolorowym opakowaniu, a ja rozpakowując, mam coraz większego banana na twarzy, pojawia się wspaniała muzyka i tęcza w mojej głowie, bo potrafisz opisać prozaiczną codzienność i uczucia w sposób przyzwoity, ciekawy i niewywołujący odruchu wymiotnego.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>No title pt. XVIII, w domu będzie ogień, just take a walk, historia</u></div>
<div class="MsoNormal">
Podoba mi się ten Twój monolog, który znajduje się w powyższych postach. Utwierdza mnie w przekonaniu, że z rozdwojeniem jaźni zgadłam i mogę dumą promieniować jak pół kilo uranu z bazaru od ruskich. Pięknie ujmujesz to, co Ci w głowie siedzi.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>chyba przyśnił mi się sen</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>jedyne, co mnie o tym poinformowało to szybciej schnące skarpetki na balkonie.</i><br />
Jedyne, co mnie boli, to brak „tego czegoś”, co przewijało się we wcześniejszych postach. Tak to już bywa – są spektakularne upadki, a później powroty do rzeczywistości. Tym postem zdecydowanie rzeczywistość rządzi, przy czym nie próbujesz na siłę czytelnikowi jej wciskać. Lekko i ciekawie, z delikatnym zamysłem artystycznym przekazujesz swoje myśli.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>once and for all, dancing in the streets</u></div>
<div class="MsoNormal">
Koszmary, nieprzespane noce, badtripy, puste pudełka po Acodinie – śmiem twierdzić, że wszechobecna wszędzie dekadencja i zgnilizna wewnętrzna wychodzą na światło dzienne bloga. Ładnie i pokrótce wszystko powyższe ubrałaś w słowa, doprawiłaś lekką liryką, ale jakoś tak mi apetyt rośnie w miarę jedzenia i muszę przejść dalej.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>najbardziej ciężkostrawnych myśli</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>robi się tak bardzo, bardzo fioletowo.</i><br />
Robi się tak bardzo, bardzo paranoidalnie, panno Dolcze, a mnie się podoba i mogę dać się temu pochlastać.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Reszta postów z lipca jest bardzo krótka, czasami trafi się post jednowyrazowy. Przy większości nie mam zielonego pojęcia, o czym do mnie rozmawiasz, niemniej jednak bardzo mi się podoba to wszystko. </div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>toke about it</u></div>
<div class="MsoNormal">
Jesteś Magda, tak? Bardzo mi miło, Stefan jestem.</div>
<div class="MsoNormal">
Czytam Twojego bloga od początku i mogłabym na jego podstawie wyrysować sobie sinusoidę Twoich bardzo złych, złych, lepszych i najlepszych momentów z życia. Wszystko niby spowite jest tajemnicą i niedopowiedzeniami, a jednak wyłania się z tego myśl przewodnia. Podejrzewam tylko, że osoby niemające żadnego pojęcia o narkotykach i przeżyciach z tym związanych po prostu nie zrozumieją Twoich postów i Ciebie. Niestety, dla jednych Twoje posty będą bełkotem, dla innych poezją, dla jeszcze innych słowotokiem wywołanym burzą hormonów spowodowaną przez substancje psychoaktywne.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Posty z sierpnia dają mi dużo do myślenia. O tęsknocie, zagubieniu, o uczuciach, które przelewasz na bloga w sposób mnie jak najbardziej odpowiadający. Pozwalasz mi wkroczyć w swoją sferę intymności, w świat, który ma swoisty klimat. Klimat nieklimatyzowanego pomieszczenia dla palących – przez chwilę wydaje się być duszno i śmierdząco, ale po jakimś czasie jestem już uzależniona od tego nikotynowego dymku i mam chęć weń powracać. Louise siedzi pod łóżkiem. Mniemam, że to symbolizuje pewną walkę z samym sobą o autonomię? Bardzo ładnie to ujmujesz. Muszę natomiast dodać, że wielu postów po prostu nie da się ocenić – są zbyt osobiste. Tobie mówią one wiele, a mnie nic.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>all tomorrow parties</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>musisz biec, biec, biec, biec, biec, wziąć tabletkę albo i dwie. biegnij, biegnij, biegnij, biegnij, biegnij, cyganie, śmierć i ty.</i>
<br />
Muszę biec, więc biegnę nawet, kiedy śpię. Biegnę, biegnę, biegnę, o bułko maślana, dżem i Ty! Czasami tyle wynoszę z Twoich postów, czasami wynoszę za dużo. Coraz ciężej jest mi je oceniać, a coraz łatwiej po prostu komentować.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>long road to ruin</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>rzucam się na naukę. po cztery, pięć godzin dziennie, dopóki nie skończą się redbule i ciastka.</i>
<br />
Myślisz, że redbull i ciastka w końcu pomogą mi się rzucić na całki? Haha! Gdybym jadła ciastka przez pięć godzin dziennie, to chyba bym się po tygodniu rozlała na całą szerokość i długość łóżka, a żeby z domu wyjść to pewnie dźwig musiałabym wzywać. Nie, to nie dla mnie. Swoją drogą – bardzo mi się spodobała ta Twoja Louise. Coraz pewniej czuję się w przekonaniu, że to druga Ty, z którą właśnie zaczynasz się oswajać i godzić, by za chwilę znów przeprowadzić wojnę. Wiem coś o tym. Wiem też, że bardzo ciężko jest to ubrać w słowa. Tobie się udało i zrobiłaś to niezwykle pomysłowo, z czego naprawdę się cieszę. Podoba mi się styl pisania – taki lekki i ciężki jednocześnie. Umiejętnie wplatasz w to wszystko lirykę, nie odstrasza to, a przyciąga. Raczysz też czytelnika prozaicznymi faktami, między innymi takimi jak w cytacie powyżej. To chyba dobrze, nie? Zaczynasz powoli ujawniać swoją prawdziwą rzeczywistość. Robi się coraz ciekawiej.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Wrzesień wydaje się takim okresem, w którym miotają Tobą sprzeczności. Wyobrażam sobie, jak rzucasz się po pokoju i jedną ręką zapinasz guziki płaszczyka, a druga bije pierwszą, po czym zaczyna je odpinać. Takie błędne koło, dookoła którego biegasz jak opętana i krzyczysz, a jak odbijesz się od ściany i wyrzuci Cię w powietrze, to piszczysz zachwycona. Wszystko to wyraźnie widać w postach. Niby jest ładnie ujęte, przyjemnie się czyta, aczkolwiek mniej przyjemnie ocenia. Dlaczego zgłaszasz do oceny coś, czego się obiektywnie ocenić nie da? Przecież to jest tak bardzo Twoje, osobiste i intymne...</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Październik i grudzień jest okresem, kiedy Lousie chyba wzięła i zdechła, bo pojawia się tylko raz. Pojawia się natomiast coś w rodzaju depresji jesienno-zimowej, którą starasz się przedstawić. Przedstawianie poszło Ci troszkę oporniej niż przedtem, mniemam, że jakaś zmiana się szykuje.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Przeszłam więc do stycznia roku 2011 i zauważyłam, że transformacja jednak nastąpiła. Transformacja wraz ze stagnacją – nie widać już tego paranoicznego zamętu w Twoich postach, za to można znaleźć smutek i rezygnację. W tym właśnie momencie zastanawiam się, co takiego ja tu właściwie robię.</div>
<div class="MsoNormal">
Faktem jest, że uczucia przelać potrafisz, ale dlaczego każesz to komuś oceniać? Ni to poezja, ni to refleksje. Mieszanka wybuchowa. Nie wiem. A może wiem, bo sama coś podobnego przeżywałam? Mętlik mam w głowie, bo spoglądając na to jako obserwator, nie potrafię pozbyć się wrażenia, że wyolbrzymiasz, i nie jestem w stanie ogarnąć tej cierpiętniczej miłości, ale miałam przecież oceniać blog, a nie Ciebie… Nie robię tego, mając na celu urażenie Twojej osoby, chodzi mi głównie o to, że ocena jest bardzo subiektywna – po prostu moje zdanie na ten temat, inni mogą mieć wręcz odwrotne. Co za tym idzie – uważam, że ocenianie takiego bloga mija się z celem. Taka dygresja mała.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>empty spaces</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>serce już dawno wyrzygałam, zabrała je louise, którą teraz codziennie wsadzam do torebki przed wyjściem i która starannie obmywa co wieczór moje wnętrzności z nadmiaru codziennego gówna, które zbieram.</i>
<br />
Umarłam, jak to sobie wyobraziłam, biorąc to dosłownie. Biorąc mniej dosłownie, to ujęłaś to bardzo dobitnie. Cieszy mnie przynajmniej to, że w bardzo oryginalny sposób przedstawiasz swoje odczucia.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
W lutym i marcu znów przez chwilę pojawia się Louise. Gdy pojawia się Louise, wiem, że jest znowu źle. Znowu walczysz sama ze sobą. Charakterystyczna krzywa malejąca w nieskończoność i Ty na niej się poruszasz. Raz znajdujesz się poniżej zera, raz powyżej. Zauważmy jednak, że krzywa tak czy siak jest malejąca. Posty są pesymistyczne i przewrażliwione. Wydaje się, że za chwilę potną sobie nadgarstki mydłem w płynie. Pojawia się post, w którym piszesz, że nastąpiła samoakceptacja. Samoakceptacja ciągnie się przez marzec, po czym następuje kolejne bum. Z coraz większym zaciekawieniem zaczynam przyglądać się Twojej historii.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>good day to believe</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>chyba nie umiem już pisać tak, jak kiedyś, liryczność w mojej głowie jest cechą sprzężoną z depresyjnymi myślami.</i>
<br />
Zauważyłam.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>so leave me at the roadside</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>po wypiciu ośmiu kolejek wódki nadal nie było lepiej.</i>
<br />
Wiesz, jak ktoś ma mocniejszą głowę, to się nie zaoszczędzi na wódce. Niestety. Alkohol nie rozwiązuje problemów, mleko też nie. I właśnie gdzieś w tym momencie zabrakło mi tej Twojej magii, która była obecna na blogu wcześniej. Psychodelicznego klimatu, zachwytu nad przeżyciami, które serwują Ci te świństwa.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>we realy on</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>a na koniec myśleć za dużo o tobie, gadając z nim, tkwiąc w tym uczuciu, gdy jeszcze nie kochasz, ale już nie potrafisz bez kogoś normalnie funkcjonować, aby chwilę później tkwić w uczuciu, gdy już nie kochasz, ale jeszcze nie potrafisz bez kogoś normalnie funkcjonować.</i>
<br />
Aby dwie chwile później tkwić w tym słowotoku i myśleć, czy to powtórzenie było celowe, czy to po prostu było powtórzenie. Taka mała dygresyjka z kwietnia, w którym tylko jeden post był zdatny do przeczytania, zrozumienia i skomentowania. Muszę przejść do maja.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Tylko że posty z maja i czerwca przesycone są jakimś marazmem i bólem egzystencjalnym, śmiem stwierdzić, że depresja jeszcze nie minęła. Dziwnym z resztą byłoby nazywanie tego depresją, bo to w sumie takie narkomańskie humory. No, ale powiedzmy, że depresja rozrosła się wśród postów jak grzyb na ścianach w publicznych toaletach. </div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>i got another cofession to say</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>i znalazłam nowe zastosowanie puszek po piwie. brawo.</i>
<br />
Zgniatasz je sobie czy przechodniom na głowie? Jeśli tym drugim, radzę się dobrze zakamuflować, bo to karalne pewnie jest.</div>
<div class="MsoNormal">
W dalszej części atakują mnie krwawe historie. Tonę dalej w morzu marazmu i zaczynam się zastanawiać, czy to fajne, czy ktoś mnie w łeb czymś zdzielił i dlatego nic nie czuję.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>jakie lubisz narkotyki</u></div>
<div class="MsoNormal">
No ja w szczególności przepadam za tymi od dopaminy i serotoniny, jeśli już pytasz.</div>
<div class="MsoNormal">
<i>ponoć schizofrenia paranoidalna. i ponoć epizody depresyjnie.</i><br />
A nie mówiłam? Znowu zaczynam promieniować, a moje ego zostało miło dopieszczone. Generalnie – źle trafiłaś z tym chwaleniem się o kodeinie, benzydaminie i gbl. Właśnie zbieram resztki szczęki z podłogi, bo jak mi opadła, to roztrzaskała się o nią z impetem. Przecież benzydamina służy do… irygacji pochwy! Do odkażania gardła też służy, ale jedynym nadającym się do użycia rekreacyjnego specyfikiem jest właśnie ten, który powyżej wymieniłam. Eh…</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>no title XXVI</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>tramal. robi się coraz bardziej psychodelicznie. matka nawet nie zauważa.</i>
<br />
Wszystko fajnie, dekadencja, zniszczenie, zło, seks, drugs and rock’n’roll i w ogóle, ale od kiedy opiaty są psychodeliczne? Psychodeliczne to może być siusianie pod wiatr w trakcie huraganu. W Twoich postach zaczyna pojawiać się coraz więcej rzeczywistości, coraz mniej liryki. Można gołym okiem zauważyć przemianę stylu pisania. Jedną, wielką i wciąż postępującą przemianę.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Zaczynam czuć zniesmaczenie, ot co. W postach pojawia się tragizm iście werterowski, naznaczone to wszystko spektakularną autodestrukcją przed publicznością. Teraz dostaję wszystko na tacy, mało tego podpisane zgrabnie „chcem umrzeć, chcem siem naćpać klejem, jest mi źle i tragicznie”. Zniknęła tajemnica, zniknęła finezja. Wyparowały wraz z procentami. Twoim postom można bez problemu wystawić diagnozę oraz receptę na antydepresanty i benzodiazepiny.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Lipiec, sierpień i wrzesień to etap ochów i achów nad autodestrukcją, a moje zniesmaczenie rośnie w zastraszającym tempie. Mimo tego stwierdzić muszę, że te bzdury ładnie ubierasz w słowa i przedstawiasz też ładnie, bez błędów, bez zbędnej pisaniny, aczkolwiek jak czasami czymś dowalisz, to mam ochotę pisać petycję o zdelegalizowanie wszystkich leków umilających czas zbolałym nastolatkom. Faktem jest, że wcześniej pisałaś lepiej, teraz tylko zgrabnie i dobitnie opisujesz swoją tragiczną miłość i tragiczne narkotyzowanie się. Werteryzm, istny werteryzm. Tylko Werter posiadał pistolet, a Twoje posty go nie mają.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>fourth plateu</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>kombinuję z psychodelikami i stymulantami. wszystko w granicach legalności.</i>
<br />
To tak dla przykładu, bo wgłębiać dalej mi się odechciało w rok 2011. Przeczytałam, ale naprawdę – nie każ mi tego oceniać, bo wyjdę na bezuczuciową i chamską amebę. Co mam oceniać? To, że się narkotyzowałaś lekiem na kaszel? Wiem, że to istotne w Twojej historii wpadnięcia w nałóg, w toksyczny związek, problemy emocjonalne i psychiczne, ale chciałam Ci tym zaznaczyć, że się rozwlekać zbytnio nad tym nie mogę, bo wielką przeciwniczką nieracjonalnego użycia narkotyków jestem i cisną mi się na usta niemiłe komentarze.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Zaczynam wczytywać się w rok 2012 i atakuje mnie to, co w poprzednim. Cóż ja mogę powiedzieć... Pamiętnikiem narkomanki mi to podjeżdża i tyle. Z tym, że u Ciebie to tak do końca nie wiadomo, o co chodzi. Skończyło się wplatanie nici bezsensu w posty, teraz wplatasz tam swoją rzeczywistość oraz suche fakty i wywołuje to mieszane uczucia. To trochę tak, jakby nutellę zagryzać słonymi śledziami. Tylko że to też jest pewien etap Twojej historii, posty i ta zmiana stylów pisania pokazuje bardzo ładnie te wszystkie etapy.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Od sierpnia zaczynasz już tylko częstować mnie faktami z jakąś refleksją gdzieniegdzie. Zmiana postępuje. Miło mi, że mogę w tym uczestniczyć jako obserwator. Tylko posmaku tych śledzi pozbyć się nie mogę. Przejdę do roku bieżącego.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>kiedy nie chcesz już śnic obcych marzeń.</u></div>
<div class="MsoNormal">
Post naprawdę wiele tłumaczy. Jest takim trzeźwym spojrzeniem na swoje dotychczasowe życie, pewnym podsumowaniem. Z pewnością sama zauważyłaś zmianę w stylu pisania, która wciąż postępuje. Już wiesz dlaczego?</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>i wonder if it even makes a diferrence to try</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>czwarty wpis tego samego dnia wieje już desperacją.</i>
<br />
He… hehe… hahahaha! Co Ty nie powiesz? Tym bardziej że tego samego dnia pojawił się też piąty wpis. Styl pisania się zmienił, może nie diametralnie, ale się zmienił. Czy na lepsze? Niekoniecznie. Wolałam Twoje początki, najwcześniejsze początki, gdzie wszystko trzeba było rozpakować i dokładnie obejrzeć z każdej strony, przeanalizować, przemyśleć. Miej jednak na uwadze, że to są moje osobiste wrażenia. Wspomniałaś gdzieś, że nie potrafisz już pisać. Otóż potrafisz, tylko nie tak jak kiedyś. Dawniej była tajemnica, dziś tajemnica zgniła i zakwitła grzybem rzeczywistości na blogu. Teraz też jest dobrze, a dlaczego? O tym poniżej.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
No i co ja mam pannie Dolcze napisać? Otóż napiszę, że bloga nie da się ocenić obiektywnie. Każdy wchodząc tu, będzie miał własne zdanie. Jedni polubią, zrozumieją, inni znienawidzą, jeszcze innym będzie to latało sparciałym kalafiorem sami wiecie gdzie, jeszcze inni będą uważali Cię za winną delegalizacji szałwi wieszczej. Moim zdaniem piszesz dobrze. Oczywiście najlepiej i najciekawiej wychodziło Ci to na początku działalności bloga, później coś poszło nie tak z Twoim życiem i już nie potrafisz tak zgrabnie wywijać liryką jak na początku. Może dlatego, że jak wspominałaś – jesteś wyprana z uczuć. Może za dużo piszesz na siłę? To chyba naturalna kolej rzeczy. Pojawiło się więcej refleksji na temat Twojego aktualnego położenia i dni codziennych, czasami dowalisz nieciekawymi informacjami na temat tego, co zjadłaś na śniadanie, jednak nie jest to jakieś bardzo odrzucające. Dalej potrafisz w sposób ciekawy przedstawić swój świat. Ja jednak wolałam wcześniejsze posty – pełne niedopowiedzeń i narkomańskiego bełkotu, tajemnicze i intrygujące, ale to moje osobiste wrażenie, więc nie wiem, czy ma to jakiekolwiek znaczenie.<br />
Podchodząc do tego od strony technicznej – nie mam Ci nic do zarzucenia, błędów tyle co kot napłakał, ładnie ubierasz w słowa odczucia i przemyślenia. Nie mogę doradzać Ci, co powinnaś zmienić, a czego nie. Przecież to Twój kawałek w sieci. Jest tak Twój, że raczej bezczeszczeniem byłoby doradzanie czegokolwiek. Zostaw tak, jak jest, gdyż ten blog to Twoja historia, na którą nikt nie ma wpływu i której nie da się ocenić.</div>
<div class="MsoNormal">
<b>24</b>/30</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Pisownia: </b></div>
<div class="MsoNormal">
<u>dancing in the streets:</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>trawa jest zieleńsza, światło jaśniejsze, deszcze cieplejszy, powracam do życia.</i>
<br />
Wkradła się literówka, albo zapomniałaś w trakcie pisania, w jakiej liczbie piszesz. Powinno być „deszcz cieplejszy” albo „deszcze cieplejsze”, co pewnie wiesz, tylko nie zauważyłaś, jak podejrzewam.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<u>pictures crazy:</u></div>
<div class="MsoNormal">
<i>spodobało mi się, tańczyłam po polach.</i>
<br />
Chyba trochę inaczej – „tańczyłam w polach” brzmi dużo lepiej.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Do interpunkcji zastrzeżeń nie mam, błędów ortograficznych żadnych nie znalazłam, literówek też nie było. Z pisownią wszystko ładnie, pięknie i jestem jak najbardziej na tak. Nie ma nad czym się rozwodzić, nie będę się czepiać o brak przecinka i nie zapiszę Cię przez to na oficjalną listę wrogów Chrystusa, ponieważ braków rzucających się w oczy nie zauważyłam. Trudno z resztą byłoby je zauważyć w tak prostych zlepkach zdań i słów.</div>
<div class="MsoNormal">
<b>9</b>/10</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Linki, ramki, dodatki:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Znalazłam jakimś cudem podstronę z informacjami o autorce tego dzieła, a raczej dwie podstrony i naprawdę mogę przysiąc na moją lewą rękę – nie wiem po kiego grzyba, aż dwie. Nie lepiej byłoby oszczędzić serwer i umieścić na jednej? Chyba że to kolejne odniesienie, o których tak wspominasz. Zielona czcionka – odniesienie do miętowych Marlboro, podoba mi się. Podwójna strona „o mnie” – odniesienie do rozdwojenia jaźni?<br />
Napisałaś coś o sobie i odpowiedziałaś mi na moje pytanie o brak dużych liter, co w sumie było pierwszym, jakie mi się napatoczyło. Znalazły się też wytłumaczenia innych nieścisłości, które znajdują się na blogu. To dobrze. Zaciekawiasz swoim opisem na tyle, żeby bez przymusu i kija nad głową kontynuować czytanie. Nie rozwlekałaś się zbytnio, co mnie cieszy.</div>
<div class="MsoNormal">
Patrzę teraz sobie na te linki, które wiją się po prawej stronie. Wiją się, bo chyba miejsca nie mają i próbują się jakoś rozepchać, zwrócić na siebie uwagę, cokolwiek. Blogspot uraczył nas takimi świetnościami jak menu. W menu możesz sobie wszystko powrzucać, zrobić ładne podstrony i z prawej nie będzie już nikogo atakowało stado rozwydrzonych literek. Moim zdaniem dużo ładniej i przejrzyściej wszystko by się tam prezentowało i łatwiej byłoby to ogarnąć czytelnikowi. W tych wszystkich odnośnikach można się naprawdę pogubić.</div>
<div class="MsoNormal">
<b>3</b>/5</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Statystyka:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Co też mogę na temat statystyki napisać? Spamu nie zauważyłam, komentarze masz. Wraz z wiekiem Twojego bloga jest ich coraz więcej, czyli można zauważyć tendencję wzrostową. Treść komentarzy też jest przyzwoita. Wielu osobom przypada do gustu Twoja historia, może kiedyś stanie się popularna?</div>
<div class="MsoNormal">
<b>2</b>/2</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Od oceniającego:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Punkcik za przeżycie „fourth plateau” bez jakiegoś znacznego uszczerbku na psychice. Trzeba być naprawdę mocnym. Drugi punkcik za to, że mnie osobiście Twoja pisanina bardzo się podoba i będę do niej wracać. Bez wypieków wprawdzie, ale Twoją historię mam zamiar śledzić. Z czystej ciekawości.</div>
<div class="MsoNormal">
<b>2</b>/3</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Podsumowanie:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Mocną stroną bloga na pewno nie jest szablon, którego w zasadzie nie ma. Wiesz, w showbiznesie to trzeba się prezentować. Pomyśl nad jakimś najmniejszym akcentem, który urozmaiciłby tę wszędobylską czerń. Może to być na przykład oryginalne, niespotykane zdjęcie. Lubisz przecież fotografować, dlaczego nie umieścisz zdjęcia w szablonie?</div>
<div class="MsoNormal">
Dobrze blogowi również zrobiłyby porządki wiosenne – jak już wspominałam, masa linków po prawej stronie i to archiwum gdzieś schowane na dole nadają blogowi wygląd upstrzonej muszymi odchodami szyby. Ładniej prezentowałoby się to wszystko w menu.</div>
<div class="MsoNormal">
Mocną stroną jest Twój talent do przedstawiania swojej rzeczywistości w sposób interesujący, ciekawy, trochę liryczny, trochę refleksyjny. Gdy bloga czyta się od początku, można zauważyć tę uroczą mieszankę. Nad treścią, moim zdaniem, nie powinnaś pracować w ogóle. W końcu, po co pracować nad pamiętnikiem? Robisz to w sposób nietuzinkowy i nie będę ukrywać, że szczęśliwą byś mnie uczyniła, pisząc dalej, ale mniej na siłę. Jedynie do takiej rady się ograniczę.</div>
<div class="MsoNormal">
<b>3</b>/5</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Suma: 54/75</b></div>
<div class="MsoNormal">
<b>Ocena: dobry</b></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
To by było na tyle. Dostałam ciężki materiał na ocenę, ale starałam się jakoś wybrnąć. Pewnie się nie spisałam, o czym poinformuje mnie publiczność w komentarzach, którą serdecznie pozdrawiam. Mam szczere nadzieje, że o zawał Was nie przyprawię tą oceną.</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12062604647067903399noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-33933072699890377672013-06-01T18:45:00.000+02:002013-06-01T18:50:14.279+02:00Podsumowanie kwietnia i maja 2013<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Plotkara</b></div>
<div style="text-align: center;">
Oceny: <b>0</b> </div>
<div style="text-align: center;">
Odmowy: <b>0</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Z mojej strony były to dwa miesiące ciszy spowodowanej głównie studiami. Został mi ostatni tydzień przed sesją, egzamin i wracam do ocen. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Beatrycze</b></div>
<div style="text-align: center;">
Oceny: <b>1 </b></div>
<div style="text-align: center;">
Odmowy: <b>0</b></div>
<div style="text-align: center;">
Średnia z wystawionych ocen: <b>4</b>,0</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Listopadowa</b></div>
<div style="text-align: center;">
Oceny: <b>1 </b></div>
<div style="text-align: center;">
Odmowy: <b>0</b></div>
<div style="text-align: center;">
Średnia z wystawionych ocen: <b>3,0</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Cath</b></div>
<div style="text-align: center;">
Oceny: <b>2 </b></div>
<div style="text-align: center;">
Odmowy: <b>4 </b></div>
<div style="text-align: center;">
Średnia z wystawionych ocen: <b>3,5</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<b>Alice</b> zostaje wyrzucona z ocenialni, ponieważ od bardzo dawna nie daje znaku życia. Będziemy wdzięczne, jeśli dasz nam znać, co się z Tobą dzieje. Wszystko u Ciebie dobrze? Nic się nie stało?<br />
_ _ _ _ _ <br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Cath</b>, oficjalne podsumowanie Twojego próbnego pojawi się zapewne wtedy, kiedy znajdę czas na napisanie mojej opinii. <b>Listopadową </b>i <b>Beatrycze</b> proszę o przesłanie swoich opinii do 12.06. Do tego czasu powinnam mieć gotową swoją wypowiedź. Oczywiście jeżeli termin Wam nie odpowiada, to możemy ustalić inny. </div>
<div style="text-align: center;">
_ _ _ _ _ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Zdecydowanie musimy się wziąć za oceny. Szczególnie kieruję to do siebie, bo obijam się niemiłosiernie. Owszem, poświęcam mnóstwo czasu na studia, ale myślę, że gdybym efektywniej wykorzystywała czas wolny i lepiej go planowała, to miałabym gotową przynajmniej tą ocenę, nad którą obecnie pracuję. Pod względem ocen rozleniwiłam się niesamowicie, ale jeśli jakiś blog oczekujący w mojej kolejce będzie przeterminowany, ale nieporzucony, to oczywiście go ocenię.<br />
_ _ _ _ _ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Zastanawiam się nad wydłużeniem przeterminowania bloga z 30 dni na... No właśnie, na ile? Co myślicie o tym, żeby dać bloggerom większy margines 'zaniedbania' bloga? Sprawa zdecydowanie wymaga przedyskutowania. </div>
<div style="text-align: center;">
_ _ _ _ _ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Z racji tego, że podsumowania nie było dwa miesiące: macie, moje Panie, jakieś propozycje zmian na naszej ocenialni?</div>
<div style="text-align: center;">
_ _ _ _ _ </div>
<div style="text-align: center;">
<br />
Co zrobimy z kolejką Alice?<br />
_ _ _ _ _ <br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka ; )! </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
1073.</div>
<div style="text-align: center;">
P. : ** </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Plotkarahttp://www.blogger.com/profile/06452136241257743447noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-80444218198042617842013-06-01T17:12:00.002+02:002013-06-01T17:12:43.818+02:00[2514] Odmowa oceny: gdziesindziej.blogspot.comhttp://www.gdziesindziej.blogspot.com/ nie istnieje.<br />
<br />
Informuję, że żyję, mam się prawie dobrze. Ogarniam rzeczy na studia i potrwa to jeszcze jakiś czas. Przynajmniej do 10 czerwca. Za kolejne już wydłużenie czasu oczekiwania bardzo przepraszam.<br />
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka : ).<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
1073. </div>
<div style="text-align: center;">
P. : *</div>
<br />
Plotkarahttp://www.blogger.com/profile/06452136241257743447noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-35683707062215973862013-06-01T17:10:00.001+02:002013-06-01T17:10:26.876+02:00[2513] Odmowa oceny: ambarans-dysonansu.blogspot.hu<br />
<a href="http://ambarans-dysonansu.blogspot.hu/">http://ambarans-dysonansu.blogspot.hu/</a> nie istnieje.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
1072. </div>
<div style="text-align: center;">
P. : *</div>
Plotkarahttp://www.blogger.com/profile/06452136241257743447noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-77224141548894895642013-06-01T17:08:00.004+02:002013-06-01T17:08:49.267+02:00[2512] Odmowa oceny: you-are-beautiful-mistake.blogspot.com<br />
Z tego, co zrozumiałam z najnowszego postu, zakończyłaś działalność bloga.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
1073. </div>
<div style="text-align: center;">
P. : * </div>
Plotkarahttp://www.blogger.com/profile/06452136241257743447noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-58831178750953025332013-05-30T22:32:00.000+02:002013-05-30T22:33:27.214+02:00[2511] Odmowa oceny: maly-wielki-swiat365.blogspot.comNie oceniam już blogów, na których można znaleźć dosłownie wszystko, a tak jest właśnie w tym przypadku. Jeśli autorce bloga <a href="http://maly-wielki-swiat365.blogspot.com/">maly-wielki-swiat365.blogspot.com</a> zależy na mojej ocenie, to proszę, aby wybrała jedną z trzech kategorii, które ma na blogu. Zdaje sobie sprawę z tego, że zaistniała sytuacja w dużej mierze wynikła od mojego zaniedbania, ponieważ pomimo tego, że nie mam tego typu blogów wpisanych w to, co ocenię, to do tej pory nie miałam również w nie ocenię, dlatego też w dniu dzisiejszym naprawiłam swój błąd. Nie ukrywam, że chętnie ocenię ten blog pod kątem poezji, jeśli autorka się zdecyduje.Cathhttp://www.blogger.com/profile/00252834267152359291noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-6655351809617355142013-05-30T22:23:00.002+02:002013-05-30T22:23:21.142+02:00[2510] Odmowa oceny: suche-siano.blog.onet.plNa blogu <a href="http://suche-siano.blog.onet.pl/">suche-siano.blog.onet.pl</a> od siedemnastego marca nie pojawiła się żadna nowa notka. Cathhttp://www.blogger.com/profile/00252834267152359291noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-81106112590519455582013-05-22T13:12:00.001+02:002013-05-22T13:12:30.290+02:00[2509] 324kcal.blogspot.com<div class="MsoNormal">
Ocena bloga: <b><a href="http://324kcal.blogspot.com/">324kcal.blogspot.com</a></b></div>
<br />
<div class="MsoNormal">Zdecydowanie się na jedno opowiadania wcale proste nie było, ponieważ miałam w czym wybierać. Różne gatunki sprawiły, że trochę czasu minęło, nim ta ocena powstała. Początkowo głównie debatowałam nad najdłuższymi w tamtym czasie tekstami i ostatecznie powstało to, co możesz zobaczyć poniżej. Czekałaś szmat czasu, ocena mogła zostać skończona już dawno, ale cóż, dałam ciała pod tym względem. Dobra, koniec bezsensownego usprawiedliwiania się, przejdźmy wreszcie do rzeczy.</div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Bom bom!</i></div>
<div class="MsoNormal">
Wybrałaś bardzo dobry moment na otwarcie historii, adaptacja bohatera w nowym otoczeniu daje spore możliwości. Przyjemnie przybliżasz nam wcześniejsze życie Naruto, nie nudzisz zbędnymi, nieistotnymi opisami. Umiejętnie selekcjonujesz informacje i podajesz czytelnikowi niedługą i zdecydowanie zjadliwą opowiastkę o wcześniejszym życiu. Trochę nastoletniego angstu też się znalazło, co jest bardzo dobrze uzasadnione — doskonale widać, że nie kreujesz Naruto na zadowolonego ze wszystkiego wesołka (na grającego na nerwach histeryzującego marudę też nie). Ot, ktoś zadecydował za niego, że czas przenieść się znad wybrzeża w zimne góry, porzucić znajome i dość wygodne życie. Niewiele osób wzruszyłoby ramionami, normalną reakcją są ponure myśli. Później wreszcie się dowiadujemy, dlaczego dokładnie Naruto musi przejechać trzy amerykańskie stany i cierpieć ze straty fal i dziewczyn w bikini. Czy Iruka nie jest przypadkiem idiotą? Szukał matki Uzumakiego i nic mu nie powiedział, co właśnie robi? Niespodzianka? Wystarczająco niezręczna jest sytuacja, gdy damy komuś ni z tego ni z owego małego szczeniaczka. Konsternacja murowana, tym bardziej gdy obdarowywany nie trąbił wcześniej na prawo i lewo, że pragnie dostać merdający worek pcheł. Szukanie matki, która zostawiła dziecko zaraz po porodzie, by potem Uzumakiego do niej zawieść (rodzinne ciepło, ta), to rzecz o wiele cięższego kalibru. Aż dziw, że dorosły mężczyzna pracujący w poprawczaku z trudnymi nastolatkami nie rozumie tak mało subtelnych różnic. Widząc, do czego zdolny jest Iruka, nie zaskoczyło mnie, z jakim entuzjazmem poznaje przyszłą rodzinę Naruto i zostawia wychowanka w nowym domu. Nie zrozum mnie źle, Koko, nie chcę zrobić z Iruki zbrodniarza bez grama empatii. Z tekstu wyraźnie wynika, że zależy mu na Naruto, chce dla niego wszystkiego najlepszego. To miłe, że pokazuje to przez swoje czyny. Nie siedzi i nie czeka, aż szczęście (przynajmniej takie, jak to rozumie mężczyzna) samo do chłopaka przyjdzie. Pewnie wie, że Uzumaki kocha surfować, wolność Los Angeles i wysokie temperatury. Miłość do Naruto kazała działać mu w ten sposób, bo sądzi, że mimo początkowych problemów siedemnastolatek załapie z nową rodziną kontakt i nie będzie patrzył na góry już tak krzywo. Zwyczajnie — to dla jego dobra. Oczywiście nie zmieniam zdania, że robienie takiej niespodzianki nie było mądrą decyzją. Uczucia uczuciami, chęci chęciami, ale ktoś chyba zapomniał o zdrowym rozsądku.</div>
<div class="MsoNormal">
Wreszcie Iruka znika z planu po ciepłym pożegnaniu — Naruto nie neguje, że jest wściekły, ale to nie znaczy przecież, że powinien zarzucić spektakularnym fochem i bez słowa pozwolić wychowawcy odjechać. Bardzo podoba mi się dobitne pokazanie więzi pomiędzy tą dwójką, autentycznie przy czytaniu zrobiło mi się miło i ciepło. Nie są przesadnie wylewni, ale nawet ślepy zauważy, o co chodzi. No i Naruto potrafi docenić starania Iruki i werbalnie to zakomunikować, to też zaliczam na plus. Lubię, jak autorzy fików dają mu choć gram dojrzałości od czasu do czasu i nie idą na łatwiznę, robiąc z Uzumakiego zwykłego kretyna. W drugim rozdziale zaczynasz od zaznaczenia starań Kushiny i trzeźwej oceny sytuacji przez Naruto. Tak jak on nie spodziewam się, że nowe rodzeństwo wraz z ojczymem odnajdą w swoich sercach pokłady wyrozumiałości i sympatii. Nawet nie wspominam o miłości, to zdecydowanie za wysoki level, zresztą sama chęć współpracy i niesabotowanie starań matki, by gość nie czuł się jak intruz, będzie sukcesem. Jestem naprawdę ciekawa, jak potoczą się ich relacje, mam nadzieję, że w przyszłości nie poskąpisz im akapitów. Widzę tu sporo potencjału. Uradowała mnie jednak perspektywa zmiany dekoracji i zwiedzanie miasteczka. Jest okazja, by wprowadzić parę kolejnych nazwisk — naturalnie chcę wiedzieć, jakie nowe role przypadną dobrze znanym postaciom.</div>
<div class="MsoNormal">
Trochę hazardu, głupie pomysły kumpli i tragedia gotowa. Przyznaję, że tego się nie spodziewałam. Bardziej liczyłam na zupełnie zwyczajne spotkanie Naruto i Sasuke, więc miło było się zaskoczyć. Pomysłu nie zaliczam do tych nowatorskich, zresztą mimo innych okoliczności zauważyłam pewne podobieństwo do odcinka trzeciego serii pierwszej (komu to się nie skojarzy?). Cała scena nie wyszła bardzo naciąganie, chociaż błagam Cię — jak Naruto mógł choć trochę przypominać Sakurę? Na tyłach Centrum Sportu mogło być ciemno, ale skoro Sasuke wiedział, gdzie stała postać, spokojnie podszedł i trafił do niej za pierwszym razem, to musiał widzieć chociaż kontury. Jak Uzumaki mógłby się komukolwiek pomylić ze smukłą Sakurą? Nigdzie z tekstu nie wynika, że Naruto jest chucherkiem, lubiący sport surfer raczej nie miał wąziutkiej klaty, zresztą nie wyszedł z domu w samym podkoszulku. Odkrycie Sasuke dopiero podczas kontaktu, że coś się nie zgadza, jest śmieszne i nieprawdopodobne. Chociaż cieszę się, że to ogarnął, zanim się oderwał od rzekomej Sakury, zawsze jakiś plus. Późniejsza bójka z użyciem pięści i dodatkiem tarzania się po ziemi dodała na szczęście wszystkiemu nieco naturalności. Dwójka siedemnastolatków — z której żaden nie jest skory do pokojowego rozwiązania sytuacji ani zachwycony pomyłką i tym, co z niej wynikło — raczej nie mogła skończyć na podaniu sobie dłoni i rozejściu się. A że Naruto nie chce i raczej nie umie trzymać języka za zębami, to doszło do rękoczynów. Już widzę oczyma wyobraźni, jak nie jeden raz w przyszłości sobie dogryzą. W Twoim miasteczku nie ma dwóch renomowanych szkół, by do drugiej uczęszczał snobistyczny Sasuke, prawda? Najwyraźniej szykuje się romans z typu tych dłużej rozwijających się, gdzie na początku obie strony muszą nauczyć się niezabijania się nawzajem, by później przejść do bardziej skomplikowanych relacji. Chyba że lanie się po mordach będzie nietypową grą wstępną, kto tam ich wie.</div>
<div class="MsoNormal">
W czwartym rozdziale wiele się nie wydarzyło, bo to na relacje (stare i nowe) pomiędzy bohaterami zostało przeznaczone najwięcej miejsca. Jestem chyba coraz bardziej pesymistycznie nastawiona do stosunków pomiędzy ojczymem i Naruto. Uzumaki nie spędził w domu w górskim miasteczku nawet dwudziestu czterech godzin i już dostał od domownika po twarzy. Skoro mężczyzna tak łatwo robi się wojowniczy, to zastanawiam się, czy możliwe było, że przed przybyciem Naruto ta rodzina żyła spokojnie. Ludzie nie stają się samcami alfa, pokazującymi innym swoją pozycję pięściami, znienacka i raz na ruski rok. Zresztą z tekstu nie wyłania się portret osoby o łagodnym charakterze. Nie zauważyłam, by choć próbował się hamować. Raczej lubi dać upust emocjom, na początku krzykiem, najwyraźniej w fazie końcowej przechodząc do argumentów siły. Przynajmniej Kushina nie wydaje się zahukana. No może znalazłam parę momentów, które na upartego dałoby się zakwalifikować jako przejawy strachu przed reakcją męża, ale nie wiem, czy nie przesadzam. Poczekam na razie na rozwój wypadków, jeszcze nie raz zostanie pokazana nowa rodzina Naruto. Swoją drogą to trochę dziwne, że wciąż nie ujawniłaś imion ojczyma, przyrodniej siostry i brata. Na szczęście podczas czytania to nie przeszkadza, potrzebowałam chwili namysłu, by załapać, że zgrabnie wymigujesz się od nazwania ich.</div>
<div class="MsoNormal">
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale Kushina dwa razy dała Naruto drugie śniadanie na początku piątego rozdziału i dopiero za drugim razem Uzumaki jakkolwiek zareagował — zdziwił się, że matka mu je zrobiła, po czym podziękował. Proponuję to poprawić, bo śmiesznie wyszło. W szóstce Naruto wreszcie trafia do szkoły i następuje ponowne spotkanie z Sasuke i jego świtą i widać, że działają na siebie drażniąco. W rozdziale zauważyłam nawet małe wyznania gorącej nienawiści. Naprawdę ciekawi mnie, kiedy nastąpi jakiś przełom. Wciąż się poznają, jeśli można tak to nazwać. Naruto przyłapuje się na gapieniu na Sasuke, nie ukrywa, że ten jest przystojny, więc powoli coś posuwa się do przodu. Właściwie to nie spodobało mi się wrzucenie ich wszystkich do jednej klasy i na dodatek usadzenie Uzumakiego w ławce tuż obok Uchihy. Nie przesadzasz aby? Poczułam smrodek opka, szczerze mówiąc (to trochę jak Zmierzch, wiesz?). Za bardzo chcesz, by byli blisko siebie, i robisz to zbyt nachalnie. Ta sama klasa jeszcze przejdzie, bo miasteczko wielkie nie jest, ale ławka tak blisko? Co z fankami? Sakurą? Żadna z tych postaci nie wbiła się na wolne miejsce ślizgiem? Nawet tylko na jedną lekcję? Na szczęście opowiadanie nie jest cukierkowe, więc jakoś ten fakt nie kuje za bardzo i idzie się przyzwyczaić po paru pierwszych skrzywieniach. W tekście pojawiło się już sporo postaci z mangi (prócz ekipy Sasuke), ale jak na razie wydaje się, że z nowopoznanych tylko Sakura będzie mieć istotniejsze znaczenie (i jeszcze Kakashi? Ale to nie nastolatek, a trener i nie będzie szlajał się po szkole) dla fabuły. Naruto raczej nie odpuści sobie polowania na Haruno, a ona nie odklei się tak ławo od mistrza snowboardu.</div>
<div class="MsoNormal">
W siódemce na scenę wkraczają ich matki i dyrektorka szkoły. Scena w gabinecie dała mi do myślenia. Więc moje obawy co do jakości małżeństwa Kushiny nie są wzięte z kosmosu. Skoro inna postać z fika ma zastrzeżenia i matka Naruto przyznaje, że nie żyje sielsko, to mogę spokojnie podążać dalej w tamtym kierunku. Równocześnie zastanawiam się, czy nie dopowiadam sobie za dużo w kwestii przyjaźni kobiet. Coś mnie tknęło podczas rozmowy jej i Mikoto. Przeczucie... Widziałam w tamtym fragmencie pewne niedopowiedzenia, może małą aluzję, ale jak wcześniej przyznałam, nie wiem, czy nie odjechał mi peron. Dopatrywanie się czegoś więcej w ich przyjaźni jest jednak trochę dziwne, może nawet głupie. Chyba usilnie szukam nieprzyzwoitych tajemnic. Chociaż jeśli się okaże, że jakimś cudem zgadłam, to sobie pogratuluję. Na razie jednak potraktuję domysły bardzo ostrożnie.</div>
<div class="MsoNormal">
Zapasów ciąg dalszy. Gdyby odrąbał Sasuke i Naruto ręce, taranowaliby się co chwila głowami i uskuteczniali kopniaki. W sumie od poznania się nie minęło wiele czasu, ale zastanawia mnie, czy w najbliższym czasie poczują choć raz ochotę, by trzymać łapy przy sobie? Jak na razie ciągle się tarmoszą. Co z tego wychodzi, to insza inszość. Jak na stoku, gdzie próba utrzymania równowagi nie zakończyła się tak, jakby można oczekiwać od zwykłych wrogów. Konsekwentnie wkładasz tego typu wstawki do opowiadania. Wystarczająco rzadko, by nie przesadzić, tak myślę. Zresztą nie szczędzisz obecności dziewczyn i to też jest urozmaiceniem. Nie mam wrażenia, że koncentrujesz się tylko na jednym — relacji Naruto i Sasuke i mordobiciu. </div>
<div class="MsoNormal">
Rozdział jedenasty pojawił się zupełnie niespodziewanie w momencie, kiedy myślałam, że przetrawiłam już całe opowiadanie, i tworzyłam podsumowanie. Wielu modyfikacji nie muszę robić, jednakże na początku najlepiej byłoby wspomnieć, że masz dziwne ciągoty do prosiaków. Serio. Zbyt często wprowadzasz to biedne zwierzę, by tego nie zauważyć. O ile dobrze pamiętam, w jednym z pierwszych rozdziałów Hinata pociła się jak świnia, a przyrodnia siostra Uzumakiego miała skórę na twarzy takiego koloru. W części jedenastej znów biedną Hyuugę porównujesz do prosiaka (tylko tym razem jest tak czerwona) i na dobitkę na lekcji kroją nieszczęsną świnię (przy okazji — naprawdę w USA mogą robić sekcję takiego zwierzęcia?). Zaczynam się zastanawiać, czy strasznie nie lubisz Hinaty, czy ki diabeł. Generalnie podejrzewam, że masz tendencje do wbijania szpil postaciom żeńskim, chłopcy na ogół cierpią przez pięści kolegi — nic specjalnego. Jeśli w przyszłych rozdziałach znajdzie się trauma Sakury (tak, przeczytałam wszystko, co było na forum), to chyba nie będę potrzebowała więcej argumentów, by poprzeć tę tezę.<br />
Dodatkowo w rozdziale jedenastym wciąż prowadzisz czytelnika dzień po dniu. Nie wydaje Ci się, że zbliża się czas, by robić nieco większe odstępy? Uważam, że jesteś coraz bliżej pisania o rzeczach nieistotnych, które niepotrzebnie wydłużają opowiadanie. Rozdział jedenasty nie był może o niczym, wszak Naruto wreszcie pogadał z Haruno i coś w ich sprawie ruszyło, Uzumaki otrzymał upragnioną szafkę i co najważniejsze na scenę wkroczył Itachi. To zawsze coś, jednak nie mogę pozbyć się wrażenia, że <i>Bom Bom!</i> zaczyna przynudzać i niepotrzebnie rozciągać. I ta część przy szafkach, na to muszę oddać przynajmniej parę zdań... Naprawdę dostał miejsce tuż przy Sasuke? Naprawdę? Myślałam, że wcześniejsze akcje mające na celu sprawienie, by chłopcy byli blisko siebie, są na siłę. Okazało się nagle, że po prostu nie wiedziałam wszystkiego. Scena przy szafkach wygląda mi na taką żywcem wyciętą z niezbyt ambitnego amerykańskiego filmu. Ci ludzie wpadający na nich, kiedy znajdowali się w dwuznacznych pozycjach... to przepełniło czarę. Kurczę, parsknęłam śmiechem dwa razy podczas czytania, przyznaję, ale zwyczajnie walczyłam z zażenowaniem. Ten element komiczny był subtelny jak trzaśnięcie rozpędzoną ciężarówką.</div>
<div class="MsoNormal">
Podsumowując, akcja opowiadania nie jest szybka, opisujesz dzień po dniu — to, co uważasz za wystarczająco istotne. Mimo że opublikowałaś aż jedenaście rozdziałów, historia wciąż jest w fazie początkowej. Na razie zdążyłaś przedstawić bohaterów, tych ważniejszych mocniej zarysować. W samej historii życia Naruto jest pewnie wiele rzeczy, które wyjdą z biegiem czasu. Trzymasz równe, dobre tempo (no wyłączając jedenastkę, o której wcześniej się wypowiedziałam). Chociaż, jak wspominałam, nie zrobiłaś jeszcze ani jednego przeskoku czasowego większego niż dzień, opowiadanie nie nudzi. Głównie dlatego, że nie porywasz się na tworzenie bezsensownych zapychaczy, które nie popychają fabuły do przodu i nie mają żadnego znaczenia. Piszesz z użyciem stworzonego wcześniej planu, jak podejrzewam. Nawet jeśli nie rozpisywałaś każdego, najmniejszego szczegółu, fik wygląda na dobrze przemyślany. Jeszcze jest trochę zbyt wcześnie, by mówić o jakichkolwiek lukach, porzucaniu wątków (chociaż niepokoję się o Gaarę). Historia trzyma się kupy, w czym pomaga jej też prawdopodobieństwo psychologiczne postaci i to, że ich charaktery nie zmieniają się jak chorągiewki na wietrze. Wzajemne oddziaływanie bohaterów również ma sens i zostało umotywowane w tekście. Mimo jednej początkowej usterki, nieistotnego potknięcia z drugim śniadaniem i zawirowania w jedenastce czytało się przyjemnie. Fik nie jest jednak lekki, to nie zwykła komedia, chociaż trochę humoru również się znalazło. Bardzo spodobało mi się umiejętne dozowanie informacji o życiu Naruto i o każdej innej postaci. Nie miałam wrażenia, że zasypujesz czytelnika gradem szczegółów. Powoli odsłaniasz karty tak, że nie tylko postacie są sobą zainteresowane.<br />
Oryginalnością nie zaskakujesz. Czy jest coś bardziej oklepanego od przeniesienia postaci z Naruto do zwyczajnej szkoły? Mimo to wyświechtane motywy nie skreślają z miejsca historii, wszystko zależy od tego, jak zostaną one wykorzystane. Historia Naruto i powód, dla którego znalazł się w Utah, są wiarygodne i intrygujące. Fik nie opiera się na tym, że jeden z bohaterów przenosi się do nowej szkoły i bum — to, co zdarzyło się wcześniej, nie ma znaczenia, czysta karta i nowy start. Poprawczak i rzeczy z nim związane ukształtowały głównego bohatera i wpływają na sposób postrzegania go przez nową rodzinę czy na relacje ze wścibskimi rówieśnikami. Bardzo dobrze sobie z tym radzisz, Koko.</div>
<div class="MsoNormal">
Akcja rozgrywa się w górskim miasteczku w stanie Utah. Nie zdecydowałaś się nazwać mieściny, ale to w niczym nie przeszkadza. Czytelnik i tak dowiaduje się o niej wystarczająco dużo. W wyobraźni wyłania się wyraźny obraz zimowego, niedużego kurortu, który ma swój klimat. Podczas wagarów Naruto nadałaś mu ciekawy rys, później skupiłaś się bardziej na pojedynczych obiektach, miejscach, a nie na ogóle. W opisach nie poświęcasz zbyt wiele miejsca na dopracowanie tła, ale zawsze wiadomo, gdzie znajduje się postać. Nie zawieszasz bohaterów w pustej przestrzeni, to bardzo dobrze. Myślę, że tutaj wypracowałaś niezbędne minimum, chociaż w przyszłości mogłabyś poświęcić światu więcej uwagi, jeśli najdzie Cię ochota.</div>
<div class="MsoNormal">
W dialogach najczęściej uczestniczą nastolatkowie, toteż nie ma w tekście większego zróżnicowania. Nie przeszkadza mi to, ponieważ potrafisz pociągnąć długi dialog, który czytam z zainteresowaniem od początku do końca. Nie ma idiotycznych, z zamierzenia ciętych ripost rozwalających wszystkich wokół, a jeśli podobne padają, to przynajmniej postaci zdają sobie sprawę, że mają przed sobą kretyna (np. nie zanosi się, by Naruto zamykał wszystkim gęby, tak samo jak Kiba, chociaż najprawdopodobniej by chcieli). Dialogi tworzą z resztą tekstu spójną całość, dobrze wpisują się w otaczające je opisy. Wydaje mi się, że nawet masz umiejętności potrzebne do stworzenia opowiadania opartego wyłącznie na samych dialogach. Ani z nastolatków, ani z bohaterów dorosłych nie robisz umysłowo siedmioletnich dzieci, zachowujesz w nich ich charakter.</div>
<div class="MsoNormal">Bohaterowie nie rozczarowują. Chociaż zdecydowaną większość mogłabym zamknąć w jednym przymiotniku i przez to ich odróżniać, wiem, że są czymś więcej. Dawno nie czułam sympatii do głównego bohatera. Przeplatanej z irytacją, tak, ale wciąż sympatii. Nie przyklaskuję wszystkiemu, co robi, zresztą wcale nie muszę, by uważać postać za dobrą. Popełnia swoje błędy, ale to wciąż zwykły chłopak w konflikcie z otoczeniem. Naruto przedstawiłaś jako butnego, pewnego siebie, chociaż czasem rozpaczliwie pragnącego pokazać swoją wartość. Widać, że poprawczak, ludzie, w kręgu których się obracał (ale nie zapomnijmy też o Iruce), odcisnęli na nim piętno. Nauczył się konflikty z kolegami rozwiązywać pięścią i nawet w nowym środowisku nie rezygnuje z argumentu siły. Nie, żeby nowi znajomi stronili od rękoczynów. Ciężko też zapomnieć o nowej rodzinie, która wcale nie pomaga w adaptacji w nowym miejscu. Kushina próbuje wszystko jakoś pogodzić, ale można powiedzieć, że ma przeciwko swoim staraniom gwałtownego męża, złośliwą córkę i najmłodszego z domowników, który nie wydaje się przejawiać przyjacielskich uczuć. No i Sasuke, o nim też ciężko zapomnieć. W pewnym rozdziale zostało wspomniane, że ma wybujałe ego i coś w tym niewątpliwie jest. Najmłodszy Uchiha ma swój talent, który daje mu rozgłos i kochających go ludzi, a za plecami stoi bogata rodzina. Często udaje mu się być opanowanym, ale nie odstaje tak od Naruto, jakby mogło się zdawać na początku. Uważam, że to bardziej geny rodziców (czyli odziedziczony chłodny wygląd) pomagają mu w zachowaniu wizerunku niż jego charakter. Dodając to tego problemy z przegrywaniem, wychodzi mieszanka wybuchowa i nic dziwnego, że z Naruto nie potrafią się znieść.
</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Mam nadzieję, że znajdziesz porządną betę do <i>Bom bom!</i>. Taką, która poradzi sobie nie tylko z wyskakującymi ni stąd, ni zowąd przecinkami, literówkami, ale także pomoże Ci w wyeliminowaniu powtórzeń (jednakże nie były takie częste, a wypisałam ich jedynie parę), błędów stylistycznych czy gramatycznych. Nie masz dużych problemów na tym polu, ale jak każdemu człowiekowi wpadki się zdarzają. Nie wypisałam wszystkich błędów poniżej i mam tego świadomość. Niektóre zdania wprawiły mnie w pewne zaćmienie umysłu i jako że pewność moja co do poprawnej wersji nie była wystarczająco mocna, opuściłam je. Również większość sklejek nie znalazła się niżej. Wypiska nie wygląda pewnie zachęcająco, ale nie wspominam lektury tego fika jako przedzierania się przez gąszcz błędów. Tylko szkoda, że w rozdziałach, które rzekomo zostały zbetowane, również nieco pomyłek się ostało.<br />
Warto wygładzić opowiadanie choćby z tego względu, że styl masz naprawdę dobry, lekki i dowcipny. Widać, że nie zaczęłaś pisać dopiero co. Przez opowiadanie przechodzi się bez bólu i można się dobrze bawić. Każda pomyłka jest niepotrzebnym zgrzytem, który nie pozwala cieszyć się tekstem w pełni. Nie ma co psuć dobrego wrażenia.<br />
1. „Stąd nie ma ucieczki, pomyślał ponuro i przymknął oczy, ponieważ czuł, że jego koniec był coraz bliżej .” (r1) — zbędna spacja przed kropką.<br />
2. „Nie wiedział, co zrobić z rękami, dlatego jak idiota trzymał jej przez chwilę w powietrzu, żeby w końcu położyć je na ramionach matki.” (r1) — je, a nie jej. Powtórzenie słowa je.<br />
3. „Nazywała się Kushina Uzumaki i zaraz po urodzeniu go, zostawiła go w przytułku.” (r1) — powtórzenie słowa go. Może pierwsze go wyeliminujesz, zamieniając „zaraz po urodzeniu go” na „zaraz po porodzie”? To luźna propozycja.<br />
4. „Nie wyobrażał sobie, że miały ją teraz nazwać matką.” (r1) — miał, a nie miały.<br />
5. „Iruka był jedyną osobą, która interesowała się jego przyszłością i do bardzo wiele dla niego znaczyło.” (r1) — Przed spójnikiem i przecinek. To, a nie do.<br />
1. „Zjadł tak łapczywie, że Kushina wybuchła głośnym śmiechem, rumieniąc się nieco, kiedy powiedział jej, że to jednak z najlepszych rzeczy, które w życiu jadł.” (r2) — Jedna, a nie jednak.<br />
2. „Nie był zmęczony po podróży, w samochodzie wystarczająco się wyspał, więc kiedy zdał sobie sprawę, że jeszcze nie ma tak późno, wpadł na pewien pomysł.” (r2) — nie ma tak późno? Raczej: nie jest tak późno.<br />
3. „Rzucił szybkie spojrzenie na drogę, zwalniając niego.” (r2) — nieco, a nie niego.<br />
4. „Ojciec zawsze powtarzał mu, że trzeba stawić czoła wyzwaniom i przeciwnością losu.” (r2) — przeciwnościom.<br />
5. „— Uchiha, podbijaj stawkę! — krzyknął, porządnie już wstawiony Kiba.” (r2) — Zbędny drugi przecinek.<br />
6. „No dalej chłopacy, postawcie się! — zawołał Kiba, zwracając się do reszty ekipy, siedzącej na kanapie i popijającej piwo.” (r2) — Zbędny ostatni przecinek, natomiast brakuje go przed słowem chłopacy.<br />
7. „— Niech wam będzie — skapitulował Neij, wykładając na okrągły stolik zielony banknot z wizerunkiem Benjamina Franklina.” (r2) — Neji, a nie Neij.<br />
8. „Starał się wyobrazić sobie, jak można by wykonać szalony plan Lee, ale po krótkiej chwili uznał, że to misja niemożliwa, a jej podjęcie się jej byłoby jak wyrok śmierci.” (r2) — pierwsze jej zbędne.<br />
9. „Poczuł przyjemny dreszcz niecierpliwość, kiedy pomyślał, że sezon zimowy już wkrótce się rozpocznie, a on po raz kolejny będzie mógł pokazać, na co go stać” (r2) — Niecierpliwości, a nie niecierpliwość.<br />
1. „Zacisnął mocniej wargi, czując, jak gniew buzujący w nim, przyćmiewa zdrowy rozsądek.” (r3) — ostatni przecinek zbędny.<br />
2. „Z niemałą satysfakcją zauważył, jakie wrażenie zrobił na kolegach tego całego Sasuke, ale sam poszkodowany nie wykazywał żadnego uznania dla tego bezapelacyjnego nokautu.” (r3) — powtórzenie słowa tego.<br />
1. „— Ale ty jesteś upierdliwy koleś — mruknął znudzonym głosem jeden z kumpli Sasuke.” (r3) — brak przecinka przed słowem koleś.<br />
2. „[akap—[/akap] Już nie żyjesz, skurwielu! — krzyknął i chciał się podnieść, ale Sasuke kopnął go w brzuch, kładąc brudnego, obłoconego adidasa na jego torsie.” (r3) — formatowanie nie wyszło.<br />
3. „Złamał go za kostkę i szarpnął mocno, wywracając na asfalt.” (r3) — złapał, a nie złamał. Przy okazji — wydaje mi się, że w tym zdaniu miał być zaznaczony skutek i przyczyna, tyle że nie bardzo wyszło. Ze zdania wynika, że podczas wywracania go szarpnął, a nie powinno przypadkiem być, że szarpnął i przez to przeciwnik się wywrócił?<br />
4. „— Skoro nam przerwano, może dokończymy nasze małe <i>randez sous</i>? — zapytał gardłowym, mocno zachrypniętym głosem.” (r3) — niby postacie mogą mylić się w swoich wypowiedziach, ale ta kursywa wygląda tak, jakby sugerowała, że został użyty poprawny zwrot, a ten nim nie jest. Poprawny to rendez-vous. Jeśli walnęłam gafę i było na odwrót, wspomnij w komentarzu.<br />
5. „Przepraszam za spóźnienie, ale zapomniałam, że musze jeszcze załatwić kilka spraw z moim trenerem snowboardingu.” (r3) — muszę, a nie musze. Tak jak wcześniej — niby mogą się mylić, ale poprawiam, bo i w tym przypadku nie wygląda to na zaplanowane.<br />
6. „Wrzuciłam zaróżowioną gazę do kosza i umyła ręce.” (r3) — wrzuciła, a nie wrzuciłam.<br />
7. „Naruto zmarszczył brwi i już chciał powiedzieć coś kreatywnego, ale nie odezwał się, widząc na sobie przeszywające spojrzenie jego matki.” (r3) — widział na sobie spojrzenie? Przykleiło się do ubrania? Mało zgrabne jest to wyrażenie, proponuję przerobić zdanie.<br />
1. „— Spoko, przedstawienie, które nam zafundowałeś i tak było warte nawet największych pieniędzy — burknął Kiba i dopiero po chwili zdał sobie chyba sprawę z tego, co powiedział.” (r4) — brak przecinka przed spójnikiem i.<br />
2. „— To, że jakiś dupek skopał ci tyłem, nie oznacza, że możesz się na nas wyżywać — mruknął flegmatycznie Shikamaru.” (r4) — tyłek, a nie tyłem.<br />
3. „— Kiba jedziesz z Sasuke — zadecydował Hyuuga, wsiadając do swojego samochodu.” (r4) — brak przecinka po słowie Kiba.<br />
4. „Sasuke rzucił mu niewzruszone, obojętne spojrzenie na powrót zakładając swoją kamienną maskę.” (r4) — brak przecinka przed słowem na.<br />
5. „— Chcę wiedzieć, na ile pozwolił sobie pozwolił twój syn/” (r4) — na końcu powinien być znak zapytania, a nie ukośnik.<br />
6. „— Nawet nie masz pojęcia, gówniarzu, co zrobiłeś! — wysyczał i wyraźnie czuć było od niej zapach papierosów.” (r4) — od niego, a nie od niej.<br />
1. „— Nikt was nie pozwie, mogę to wam obiecać! — powiedział jego agresywnie, po czym, nie czekając na reakcję swoich nowych opiekunów, chciał wyjść z kuchni.” (r4) — zbędne słowo jego.<br />
2. „Zresztą podświadomie wiedział, że ktoś taki jak Uchiha nie postarzy się rodzicom.” (r4) — poskarży, a nie postarzy.<br />
3. „— To mój dom i to ja zdecyduję, kiedy będzie mógł odejść — odezwał się nie znoszącym sprzeciwu głosem jego ojciec.” (r4) — mówił do Naruto, prawda? Powinno być: będziesz, a nie będzie.<br />
4. „Złamał się za szczękę, mrużąc oczy.” (r4) — złapał, a nie złamał.<br />
5. „Spojrzał na swoją matkę, która podeszła szybko do nich, odciągając swojego męża.” (r4) — podeszła do nich i równocześnie odciągała swojego męża od Naruto? To nie ma sensu, zdanie do przeróbki. Uważaj na imiesłowy, trzeba pamiętać, że „imiesłów przysłówkowy współczesny (z morfemem -ąc) wskazuje zawsze czynność równoczesną w czynnością (przeszłą lub teraźniejszą) zdania głównego”.<br />
6. „Kiedy siedzieli tak w kuchni i gadali nieskrępowani, Naruto przez cały czas zastanawiał się, jakie to było dziwne. Jeszcze miesiąc temu wydawało mu się, że był sierotą, mieszkał w poprawczaku i zupełnie nie przejmował się tym, że dla niektórych uważany był za zdemoralizowane, zdeprawowane chuligana.” (r4) — albo „dla niektórych był zdemoralizowanym, zdeprawowanym chuliganem”, albo „przez niektórych uważany był za zdemoralizowanego, zdeprawowanego chuligana”, nie ma nic pomiędzy. Potrójne powtórzenie czasownika być.<br />
7. „Jak mam cię traktować?, zastanawiał się przez cały czas, patrząc na jej niebieskie, jasne oczy.” (r4) — głosowałabym raczej za wersją „patrząc w jej niebieskie, jasne oczy”. Jak z kimś rozmawiamy, to patrzymy temu człowiekowi w oczy, po prostu. Patrzenie na oczy kojarzy mi się z zajęciami z anatomii.<br />
8. „Nie będzie już kumpli, poprawczaka, ani Iruki.” (r4) — ostatni przecinek zbędny.<br />
9. „A tutaj, było zadupie, dlatego nieboskłon tak dobrze się prezentował.” (r4) — zbędny pierwszy przecinek.<br />
10. „Niestety cały urok tego miejsca wyparował, kiedy pomyślał o jutrzejszym dniu i pierwszym dniu w nowej szkole.” (r4) — powtórzenie dnia. Nie mógł zwyczajnie myśleć o jutrze?<br />
11. „[akap]Zaczynało już świtać, gdy udało mu się zapaść w niespokojny, płytki sen, w którym otoczony ze wszystkich stron przez wielkie, czarne choinki, czekał na przybycie Króla Piekieł.” (r4) — błąd w formatowaniu. Ostatni przecinek zbędny.<br />
1. „Jakby tego było mało, że miał całą poharataną gębę, dojną mu jeszcze siniaki na ciele!” (r5) — dojdą, a nie dojną.<br />
2. „Gramoląc się do pionu spiorunował wzrokiem małego syna Kushiny, który właśnie wyszedł ze swojego pokoju, w ręce trzymając jakieś klocki.” (r5) — brak przecinka przed słowem spiorunował.<br />
3. „Cholera, ale zazwyczaj było tak, że nawet, jeśli Naruto nie szukał kłopotów, to one znajdowały jego.” (r5) — zbędny przecinek przed jeśli.<br />
4. „Najwyżej wywiozą go na jakieś pustkowie (jakby już na nim nie był) i będzie się świetnie bawił.
Krajobraz był zupełnie inny niż ten, do którego zdążył się przyzwyczaić.” (r5) — Powtórzenie był.<br />
5. „Mijali nowoczesne, duże domy rozsiane na pustkowi i dopiero po dziesięciu minutach jazdy zabudowania zaczęły się zagęszczać.” (r5) — pustkowiu, a nie pustkowi.<br />
6. „Dziewczyna za którą siedział, odwróciła się lekko w jego stronę, uśmiechając się nerwowo.” (r5) — brak przecinka przed za.<br />
7. „[akap] — Pomóc w czymś? — zapytał go sprzedawca niezbyt przyjaznym tonem.” (r5) — znów błąd w formatowaniu.<br />
8. „Nie zaczepiła go żadna nieśmiała dziewczyna (tak, bardzo śmieszne), ani arogancki pedał.” (r5) — zbędny przecinek przed ani.<br />
9. „Puścił oczkodo jakiejś eleganckiej, starszej damy, która oburzona odwróciła wzrok.” (r5) — oczko do — zgubiła Ci się spacja.<br />
10. „Dosiadła się do niego jakąś ładna dziewczyna” (r5) — jakaś, a nie jakąś.<br />
11. „W środku też sprawiał pozytywne wrażenie, chociaż było zdecydowanie mniej uczniów, w porównaniu ze szkołą, do której chodził w Los Angeles.” (r5) — zbędny drugi przecinek.<br />
12. „Nie można ukryć, że nauka była chyba najsłabszą stronę Uzumakiego, który ani nie lubił się uczyć, ani nie lubił nawet udawać, że się uczy.” (r5) — stroną, a nie stronę.<br />
13. „Uśmiechnął się czarująco do dziewczyn, stojących pod drzwiami do hali sportowej.” (r5) — zbędny przecinek.<br />
14. „Zerknął na nią z góry, uchylając niego wargi.” (r5) — nieco, a nie niego.<br />
15. „Gdzieś w głowie kołatała mu się myśl, że mógłby teraz uderzyć tego kretyna, ale przed zrobieniem tego, powstrzymał go dyrektorka.” (r5) — zbędny ostatni przecinek. Powstrzymała, a nie powstrzymał. Powtórzenie tego.<br />
1. „Szkoła to nauczyciele, ale przede wszystkim uczniowie, przeżywający pierwsze przyjaźnie, miłości, polucje…” (r6) — zbędny przecinek przed słowem przeżywający.<br />
2. „Westchnął, starając się zignorować podniecony szum w klasie, który wołała Sakura, wchodząc razem z nim po dzwonku.” (r6) — wywołała, a nie wołała.<br />
3. „Niestety, niefortunnym trafem, jedyne wolne miejsce, znajdowało się w sąsiednim rzędzie obok Uchihy.” (r6) — zbędne ostatnie dwa przecinki, chyba że „niefortunnym trafem” miało być wtrąceniem, to tylko trzeci do wyrzucenia.<br />
4. „Naprawdę nie miał zamiaru wdawać się teraz w dyskusję, chociaż Naruto wyraźnie go prowokował. Tym razem nie da się sprowokować.” (r6) — prowokował, sprowokować — powtórzenie.<br />
5. „Czuł, jak adrenalina w nim szaleje, tętno pulsowało przyśpiesza gwałtownie; było mu tak nieznośnie gorąco!” (r6) — słowo pulsowało jest zbędne.<br />
6. „Nawet nie wiedział kiedy podszedł do Uzumakiego tak, że stykali się teraz torsami, piorunując się nawzajem wzrokiem.” (r6) — brak przecinka przed kiedy.<br />
7. „Jak się dowiedział, mieli zajęcia blokowe, więc następną godzina literatury, również będzie w tej sali.” (r6) — następna godzina. Ostatni przecinek zbędny.<br />
8. „Szedł właśnie w jego stronę, a jego mina mówiła, że jest porządni wkurzony.” (r6) — porządnie. Powtórzenie jego.<br />
9. „Nienawidził takich pozerów, najpierw chojrakują, myśląc, że są cokolwiek warci, ale po zetknięciu z nim, zawsze zmieniają zdanie.” (r6) — ostatni przecinek zbędny.<br />
10. „— Poradzisz sobie bez kolegów? — prychnął wściekle Naruto i w przypływie natchnienia, uderzył go z główki.” (r6) — ostatni przecinek zbędny.<br />
1. „Nie miał pojęcia, dlaczego tak bardzo mu na tym zależało, ale tak niesamowicie go irytował, że nie myślał o niczym innym, niż o zemście.” (r7) — zbędny ostatni przecinek.<br />
2. „Bójki nie sposobem na rozwiązywanie konfliktów! — Podniosła niego głos, obserwując z gniewem nieporuszoną twarz Mikoto.” (r7) — bójki nie są — zabrakło czasownika.<br />
3. „— To było nieporozumienie, między mną i Sasuke.” (r7) — zbędny przecinek.<br />
4. „Naruto niewiele myśląc wykorzystał sytuację i podszedł do niego.” (r7) — brak przecinka przed słowem wykorzystał.<br />
5. „Jak z takiej jędzy, mogła się stać taka miła, głowił się, obserwując jej uśmiechy i żarty, które wymieniła z Kushiną.” (r7) — zbędny pierwszy przecinek. I obserwował żarty? Na kartkach papieru je pisały?<br />
6. „Gdyby tylko mogła, zmieniła przeszłość.” (r7) — zmieniłaby.<br />
7. „Uchiha podeszła do niej na tyle blisko, że mogła wyczuć zapach jej ciężkich, klasycznych, i na pewno bardzo drogich perfum.” (r7) — zbędny przecinek przed spójnikiem i.<br />
8. „Ciało jej przyjaciółki było kościste i szczupłe, jej elegancka garsonka była przyjemna w dotyku, a skóra na policzku, którym otarła się o Kushinę, bardzo miękka.” (r7) — słowo była zbędne.<br />
9. „Naruto nie znal się na piłce nożnej, nie interesował się nią” (r7) — nie znał.<br />
10. „Mimowolnie wyobraził sobie Uchihę klęczącego przed nim i na samą myśl, aż ścisnęło go w żołądku.” (r7) — zbędny przecinek przed aż.<br />
11. „Uśmiechnął się lekko, rozbawiony jego skonsternowaniem, które Uzumaki wyraźnie starał się ukryć po aroganckim uśmieszkiem.” (r7) — pod, a nie po. Pierwszy przecinek wydaje się zbędny. I skoro w zdaniu podrzędnym opisujesz, czyje to skonsternowanie, to nie sądzisz, że słowo jego jest już zbędne?<br />
12. „Niestety nie udało mu się to tak dobrze, jakby chciał, więc odwrócił wzrok na drzwi do gabinetu dyrektorki, za którym wciąż znajdowały się ich matki.” (r7) — za którymi — mamy te drzwi, a nie ten drzwi.<br />
13. „Kiedy sobie nie dogryzali, Sasuke stawał się milczący i pochmurny, co zupełnie wytrąciło Naruto z pantałyku.” (r7) — można kogoś jedynie zbić z pantałyku, a nie wytrącić.<br />
14. „— Pewnie na niego leci! — żachnął się Kiba, w ostatniej chwili uchylając się przed puszką coli, lecącą w jego stronę.” (r7) — zbędny ostatni przecinek.<br />
15. „Nie wierze!” (r7) — nie wierzę, ogonek Ci się zgubił.<br />
16. „Był zgięty w pół i podpierał się kantu stołu, starając się złapać oddech.” (r7) — podpierał się kantu? Małe zawirowanie gramatyczne. Możemy podpierać się czymś, na przykład laską, możemy też podpierać się na czymś, na przykład na ręce.<br />
17. „Chociaż znał tego dupka dopiero dwa dni, i nienawidził go całym sercem, uwielbiał go drażnić i prowokować.” (r7) — pierwszy spójnik i przydałoby się zmienić na słowo to. Wtedy zdanie brzmiałoby poprawnie. Drugie go zbędne, przecież wiadomo, o kogo chodzi w tym zdaniu.<br />
18. „Było tak zimno, że aż przeklął, zgarniając za to zniesmaczone spojrzenie jakiejś nauczycielki, stojącej przy wejściu.” (r7) — zbędny ostatni przecinek.<br />
19. „Było też kilka samochodów, które nie powinny wjeżdżać na drogę — wyglądały, jakby zaraz miały się rozlecieć, albo wybuchnąć” (r7) — ostatni przecinek zbędny.<br />
20. „Mógł się domyślić, że Uchiha będzie miał największy, najdroższy samochodów.” (r7) — najdroższy z samochodów. Literka się zgubiła.<br />
1. „Naruto prychnął nagle, rozbawiony zachowaniem Gaary, który nie dość, że miał dziwne, psychopatyczne zapędy, to był niesamowicie złośliwy i śmiertelnie poważny.” (r8) — zbędny pierwszy przecinek.<br />
2. „Mężczyzna tylko kiwnął głową, uznając zapewne, że skoro Naruto znał już jego imię, nie było sensu oficjalnie się przedstawia.” (r8) — przedstawiać.<br />
3. „Jego ruchy i sposób zachowania, był dla Gaary całkiem nowy.” (r8) — zbędny przecinek. Ruchy i sposób zachowania to już parę rzeczy, czyli powinna później zostać użyta liczba mnoga.<br />
4. „Parsknął śmiechem, kiedy pomyślał, że chyba po raz pierwszy odjęło mu mogę.” (r8) — mowę, nie mogę.<br />
5. „— Dlaczego? — Naruto nie rozumiał, nieustannie naciskać, żeby wymusić odpowiedź.” (r8) — to brzmi strasznie krzywo. Chyba przerabiałaś wcześniej to zdanie i nie skończyłaś.<br />
6. „Jedynym pożegnaniem, na jakie mógł liczyć był warkot motoru, kiedy Gaara wyjechał na główną drogę.” (r8) — brak przecinka przed był.<br />
7. „Nauczyciel, który uczył ich klasę był bardzo dziwny.” (r8) — brak przecinka przed był.<br />
8. „— Pss! — usłyszał za sobą i na jego ławce wylądowała zgnieciona papierosa kulka.” (r8) — papierowa, nie papierosa. I czy usłyszał nie powinno zostać napisane wielką literą? Słyszenie nie ma za wiele wspólnego z czynnością mówienia, zresztą wypowiedź należy do innej osoby, a dopisek po myślniku do innej.<br />
9. „Przewrócił oczami, ale, rzucając znad ramienia poirytowane spojrzenie na Naruto, sięgnął po nią.” (r8) — jest taka zasada, że po spójniku poprzedzonym przecinkiem nie stawiamy przecinka (pomijamy go nawet, jeśli jest wymagany, można go jednak zastąpić myślnikiem, gdy bardzo chcemy część zdania po tym spójniku oddzielić). Tako rzecze pwn.<br />
10. „Niestety większość kolegów zdążyła się już ewakuować, i w szatni pozostali tylko jacyś frajerzy (to właśnie oni dusili się ze śmiechu) i Uchiha, który obojętny na zaistniałą sytuację, spokojnie zapinał swoje spodnie.” (r8) — zbędny pierwszy i ostatni przecinek.<br />
11. „— Dawaj moje ubrania, albo mnie popamiętasz!” (r8) — zbędny przecinek.<br />
12. „Mięśnie jego ramion napięły się, jakby rzeczywiście już szykował się do oddania ciosu.” (r8) — raczej zadania ciosu. Sasuke jeszcze mu nie przywalił, żeby mógł mu coś oddawać.<br />
1. „— Zamknij się Inuzuka — prychnął Sasuke, mrużąc groźnie oczy.” (r9) — brakuje przecinka przed Inuzuka.<br />
2. „— Dobra, dobra, spoko panie sztywniaku. — Kiba uśmiechnął się szeroko, trochę się uspokajając.” (r9) — brak przecinka przed słowem panie.<br />
3. „Po jego przeraźliwej kompromitacji w szkole, czuł się wybitnie nie na miejscu wśród tych zadufanych w sobie, aroganckich dzieciaków.” (r9) — zbędny pierwszy przecinek.<br />
4. „Dwa gole, które wcześniej strzelił do jego bramki zupełnie przestały mieć znaczenie.” (r9) — brakuje przecinka przed słowem zupełnie.<br />
5. „Ostatnia wywrotka była spektakularna i tylko cudem nie staranował jakiegoś dzieciaka, uczącego się jeździć na nartach.” (r9) — ostatni przecinek zbędny.<br />
6. „Niektórzy patrzyli na niego jak na prawdziwe zagrożenie, który niewątpliwie był.” (r9) — którym, a nie który.<br />
7. „Podejrzewał, że zapewnił im więcej rozrywki przez ostatnie kilka dni, niż ktokolwiek przez przeszło dwadzieścia lat.” (r9) — zbędny drugi przecinek.<br />
8. „Obejrzał się za siebie, żeby zobaczyć, jak Uzumaki spada ze stoku, uderzając prosto w młodą Hyuugę, która nieświadoma zagrożenia, majstrowała coś przy swoich narciarskich butach.” (r9) — zbędny ostatni przecinek.<br />
1. „Na jego treningach pojawiały się głównie zakochane w nim nastolatki, amatorzy snowboardu, czy dzieciaki, które kiedyś chciały być takie jak on.” (r10) — zbędny przecinek przed czy. <br />
2. „Niektórzy sądzili nawet, że w przeciągu dwóch lat może osiągnąć więcej, niż czołowi zawodnicy w ciągu całego swojego życia.” (r10) — ostatni przecinek zbędny.<br />
3. „Konkurencją, w której Sasuke był niekwestionowanym mistrzem był Halfpipe, nazywana królewską dyscypliną, chociaż powstał stosunkowo niedawno i członkowie żadnych dynastii bynajmniej nie mieli o nim żadnego pojęcia.” (r10) — brak przecinka po słowie mistrzem. To Halfpipe w końcu jaki ma rodzajnik? Halfpipe pisane małą literą.<br />
4. „Krótko mówiąc HalfPipe polegał na zjeździe po śnieżnej rynnie, wykonując akrobatyczne ewolucje w powietrzu, po wybiciu się z niej.” (r10) — po prostu halfpipe. To tylko dyscyplina, pisanie jej wielką literą nie ma sensu, innych przecież też nie piszemy inaczej. Brak przecinka po słowie mówiąc. Wykonując akrobatyczne ewolucje, half pipe polegał na zjeździe? Czyli dyscyplina podczas wykonywania ewolucji polegała na czymś? Pomieszały Ci się podmioty, trzeba uważać na imiesłowy. Proponowałabym napisanie, że halfpipe polegał na zjeździe po śnieżnej rynnie i wykonywaniu akrobatycznych ewolucji po wybiciu się nad krawędź (lub po wybiciu się z niej, jeśli chcesz zachować jak najwięcej słów z wcześniejszego zdania). Coś w tym stylu. <br />
5. „Sędziowie oceniali każdy zjazd, przede wszystkim biorąc pod uwagę wysokość skoku, trudność oraz złożoność ewolucje, a na końcu — wiadomo — lądowanie.” (r10) — ewolucji.<br />
6. „Sasuke czuł chłód uderzającego w niego powietrza, kiedy wyskoczył ponad Pipe, odchylając się mocno do tyłu i siłą ramią okręcając się wokół własnej osi.” (r10) — ponad pipe — po co ta wielka litera? Chyba siłą ramion (chociaż i tak nie bardzo wiem, jak powinno być, bo na tej dyscyplinie się nie znam. Filmiki są interesujące, ale nie wyniosłam wiele), a nie ramią.<br />
7. „Widział niebieską linię wymalowaną na krańcach Pipu i obrócił się najszybciej jak mógł do pionu, żeby stabilnie wylądować.” (r10) — krańcach pipe'u.<br />
8. „— Dobra robota — usłyszał i odwrócił się do Kakashiego, swojego trenera, który zapisywał coś w notatniku.” (r10) — brak kropki po wypowiedzi. Po myślniku słowo usłyszał wielką literą. <br />
9. „Swoją karierę zaczął wcześniej niż Sasuke, brał udział w licznych zawodach juniorów, na którym wypatrzył go manager kadry USA.” (r10) — zawody są liczbą mnogą, nie można zatem użyć „na którym”, powinno być na których. Jeśli chciałaś podkreślić, że na jakiś jednych zawodach został wypatrzony, to trzeba przerobić zdanie. <br />
10. „Z Kakashi zawsze dobrze się dogadywał i wierzył, że poprowadzi go on do zwycięstwa.” (r10) — Kakashim.<br />
11. „Zaczęła się zastanawiać, czy gdyby Naruto chciał ją pocałował na pożegnanie, powinna na to pozwolić.” (r10) — pocałować.<br />
12. „Chociaż nie, nie poniży się do tego poziomu.” (r10) — nie zniży.<br />
13. „Wziąwszy pod uwagę jej wrodzoną nieśmiałość i równie wrodzoną niedomyślność Naruto nie mogło z tego wyjść nic dobrego” (r10) — brak przecinka po Naruto, ponieważ mamy tutaj imiesłów przysłówkowy uprzedni. <br />
1. „Nie, on zrobi wszystko, żeby dowiedzieć się o, co chodziło.” (r11) — przecinek za o powinien przenieść się na miejsce przed tą literką.
<br />
2. „Pomimo że wybudowano go dobre dwadzieścia lat temu, nieustanne remonty i modernizacje, które przeszedł, sprawiały, ze wyglądał jak nowo powstały luksusowy hotel.” (r11) — że, a nie ze.<br />
3. „Nie było w tym widoku nic zachęcającego, nawet jeśli w oddali majaczyły łańcuch górskich szczytów.” (r11) — łańcuch jest jeden, czyli majaczył.<br />
4. „Kiedy pensjonat był oblężony, w sezonie zimowym, Sasuke miał mniej prywatności” (r11) — oprzecinkowanie „w sezonie zimowym” wydaje się zbędne, kiepsko wygląda jako wtrącenie. Proponowałabym usunięcie pierwszego przecinka.<br />
5. „Jak się okazało jego przyrodnia siostra widziała jego kłótnie z Sasuke i Nejim, i nie zapomniała o wszystkim donieść rodzicom.” (r11) — zbędny ostatni przecinek, ponieważ drugie „i” odnosi się do czasowników („widziała i nie zapomniała”), a nie do wyliczenia osób („Sasuke i Nejim”). Przecinek należałoby za to postawić przed pierwszym słowem jego. Powtórzenie jego.<br />
6. „Jeśli przeżyje i dzisiaj będzie to spektakularny sukces.” (r11) — brakuje przecinka przed będzie.<br />
7. „Było jednak oczywiste, że po powrocie ze szkoły, czeka go druga runda.” (r11) — zbędny ostatni przecinek.<br />
8. „Nie, żeby chciał — stawi czoła nawet wściekłemu Lucyferowi jeśli będzie musiał.” (r11) — brakuje przecinka przed jeśli.<br />
9. „— Zwłaszcza z Tobę! — zaśmiał się głośno, zwracając uwagę połowy klasy, w tym i nauczyciela.” (r11) — Tobę to przezwisko Sakury, o którym pierwszy raz wspominasz? Wydaje mi się jednak, że miało być po prostu „Zwłaszcza z tobą”.<br />
10. „Pracując w grupie z Hinatą również był myślami daleko od anatomicznych ćwiczeń.” (r11) — brak przecinka przed również.<br />
11. „Nie miał pewności kto był bardziej różowy — świnia czy ona.” (r11) — brak przecinka przed kto.
<br />
<br />
Do ostatniej chwili wahałam się, jaką dokładnie ocenę najlepiej byłoby wystawić. Niewątpliwie widzę w <i>Bom bom!</i> potencjał i wierzę, że nie zmarnujesz go, Koko. Miejscami jednak historia nie była aż tak dobra, jak mogłaby być. Ten zarzut brzmi dziwnie poważnie, chociaż wątpliwych scen nie było wiele jak na jedenaście rozdziałów i na pewne rzeczy można przymknąć oko. Wydaje mi się, że jestem bardziej zawiedziona tym, że się w ogóle zdołałam zawieść, jakkolwiek głupio to nie brzmi. Nie zmienia to faktu, że chętnie będę śledzić rozwój opowiadania, bo najzwyczajniej w świecie chcę wiedzieć, co wydarzy się dalej, zresztą wciąż żyje we mnie mała cząstka starej fanki sasunaru. Ostatecznie otrzymujesz ocenę <span style="font-size: large;"><b>dobrą</b></span> (mocna, blisko małego plusa). To chyba najlepszy wybór w tym przypadku. Mam nadzieję, że wraz z poznawaniem przez Naruto miasteczka, szkoły i ludzi nie braknie Ci pomysłów i jak wyżej wspominałam, nie będziesz ciągnąć opowiadania dzień po dniu bez wyraźnej konieczności. Szkoda, by <i>Bom bom!</i> przestało interesować i zaczęło się robić opowiastką o ciągłym biciu się chłopców oraz przysięganiu zemsty za kolejny strzał w ego. Większa ilość wątków, tajemnice z przeszłości służą tej historii.</div>
Unknownnoreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-14572167936528944992013-05-12T19:55:00.002+02:002013-05-12T19:55:10.170+02:00[2508] Odmowa oceny: mur-bez-bram.blogspot.comNa blogu <a href="http://mur-bez-bram.blogspot.com/">http://mur-bez-bram.blogspot.com</a> od praktycznie dwóch miesięcy nie pojawił się nowy rozdział, poza tym Minnie nie odpowiada na wiadomość pozostawioną pod notką, także nie mam innego wyboru jak tylko napisać odmowę.Cathhttp://www.blogger.com/profile/00252834267152359291noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-37509744154516386582013-05-12T12:50:00.000+02:002013-05-12T12:50:54.434+02:00[2507] w-masce.blogspot.com<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Ocena bloga: <a href="http://www.w-masce.blogspot.com/" target="_blank">w-masce</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Pierwsze wrażenie:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Adres bloga jest po polsku, jak wszyscy pewnie zdążyli zauważyć. Krótki, zwięzły i zakładam, że na temat. Podoba mi się również to, że rozdzieliłaś przyimek od wyrazu, dlatego nazwa opowiadania nie zlewa się w jedną całość i można go na spokojnie rozszyfrować. Adres kojarzy mi się z teatrem bądź po prostu z balem maskowym. Jednakże myślę, że można również maskę uznać, w sposób przenośny, jako coś co pomaga w ukryciu prawdziwego oblicza czy zamiarów.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Słowa Władysława Grzeszczyka <i>Najtrudniej zamaskować maskowanie </i>znajdujące się na belce są bardzo wymowne. W sposób czytelny i zrozumiały przekazałaś, tak myślę, główną myśl opowiadania. A jeśli nie, to sugestywnie dałaś nam znać, co może się kryć w treści. Chciałam Cię również pochwalić za to, że adres i belka mają swój wspólny mianownik. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
10/10</div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Szata graficzna: </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Głównym motywem jest znana nam z adresu maska. A nawet kobieta z tymże przedmiotem w ręce. Dominuje kolor fioletowy, który, moim zdaniem, odbiera tajemniczości szablonowi. Jednakże wzrok postaci z nagłówka przyciąga uwagę, co wyrównuje poprzedni minus.<br />
Nie podoba mi się jednak czcionka spod zdjęcia, jest kwadratowa, przez co szablon sprawia wrażenie ociężałego. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Prawa strona jest uporządkowana, znajdują się w niej tylko statystyka, aktualności i obserwatorzy. To ostatnie wygląda naprawdę korzystnie, biorąc pod uwagę, że często ten gadżet jest rozlazły. Główne menu, czyli zakładki znajdują się nad opowiadaniem. Są wyśrodkowane, idealnie komponują się z ramką wokół treści. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
9/10</div>
<b><br /></b>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Treść:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u>Rozdział pierwszy</u><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Według mnie, uczniowie to uczniowie, dla każdego z nich pierwszy września oznacza codzienne wstawanie do szkoły i ogrom nauki. Dlatego dziwię się, że Twoi bohaterowie, uczęszczający do szkoły prywatnej z internatem, kojarzą pierwszy dzień szkoły <i>z powrotem dyrektorki z wakacji i ponownym wstawianiem ocen.</i> Kursywą zaznaczyłam zdanie (mniej więcej) z Twojego opowiadania, z którego wynika, że właśnie ta dyrektorka wystawia im te oceny. Może i to robi, ale zdecydowane w Twojej wykreowanej szkole jest więcej nauczycieli. Anka i jej przyjaciele przez wakacje musieli chodzić na przymusowe douczanie. Hmm. Jest to mało prawdopodobne na polskie realia. Tym bardziej, że wakacje są po to, żeby uczniowie nabrali energii, by później ochoczo się uczyli. Sama nie wierzę w to, co napisałam. Haha. Myślę, że nawet choćby takie douczanie miałoby się odbywać, to tylko wtedy, gdyby ktoś chciał na nie uczęszczać. A w to szczerze wątpię. <i> </i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>W sumie, to o wiele bardziej fascynuje mnie życie starożytnych Greków,
Rzymian i Egipcjan, interesuję się tym od zawsze </i> — myślę, że końcówka jest zbędna, ponieważ skoro ją to fascynuje, to wiadomo, że się tym interesuje. Dzięki usunięciu tej części zdania unikniesz również powtórzenia.
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dyrektorka odpowiada uczniom klasy pierwszej, i teraz nie jestem pewna, podstawówki, czy gimnazjum, że mają nie wtykać nosa w nie swoje sprawy. Tyle że ich pytaniem było, co oznacza Maska Brunhildy, która jest symbolem ich szkoły, więc powinno jej zależeć, aby uczniowie wiedzieli takie rzeczy. Może gdybyś opisała dyrektorkę z charakteru i to by był przykład jej zachowania, to bym się nie doczepiła. Ale wychodzę z założenia, że jest miła, dobra i elegancka, ogólnie chodzący ideał.<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Ukośny, płaski dach</i> — chyba mam ograniczoną wyobraźnię, bo nie potrafię sobie wyobrazić prostego i zarazem ukośnego dachu. Opisujesz szkołę, opisujesz i nagle dzwoni dzwonek, a Anka wstaje i gdzieś idzie. Wcześniej nigdzie nie siedziała, nie wspomniałaś że coś robi, gdzieś przebywa i nagle wyskakuje jak Filip z konopi.<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W akapicie siódmym, który aż tak długi nie jest, powtarzasz pięć razy ksywkę Dżaki. A do wyboru masz tyle innych określeń: przyjaciółka, dziewczyna, Michalina. Opisujesz współtowarzyszkę Anki, zliczając nawet jej wszystkie kolczyki, rozdzielając je na okrągłe i kółka. Kółka są okrągłe, więc może to te same ozdoby? Niepotrzebnie sama sobie utrudniasz zadania, wymieniając takie szczegóły w wyglądzie. Zresztą to samo zrobiłaś, opisując ich kolegów — Kubę i Mikołaja. Twierdzisz, że ludzie myślą, że są braćmi, bo są bardzo do siebie podobni. A potem piszesz, że obaj mają czarne włosy, ale jeden ma jaśniejsze, obaj mają niebieskie oczy, ale u Mikołaja są bardziej w kolorze stali. Byłoby łatwiej opisać ich osobno, a nie wpisywać ich w jeden schemat. Najbardziej jednak rozbawiło mnie, gdy napisałaś, że <i>od strony wewnętrznej są bardziej podobni niż z zewnątrz i </i>zaczęłaś wymieniać, że Kuba ma ładne kości policzkowe i włosy do ramion, a Mikołaj to i tamto. To raczej są mało wewnętrzne cechy. <i>Kuba za to może pochwalić się ładnymi, cienkimi brwiami, których brakuje pierwszemu chłopakowi i prostym nosem,</i> no tak Mikołaj nie ma brwi, jaka szkoda. Za bardzo skupiasz się na anatomicznych szczegółach, przy czym w efekcie końcowym, ja będę pamiętać tylko, że w Twoim opowiadaniu było dwóch chłopaków, jeden bez brwi, drugi bez rzęs. Gdzie ich cechy? Nie wiem czy są mili, czy wredni, czy dobrzy, a może wręcz przeciwnie, zepchnęliby człowieka ze schodów.<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Miał maskę na twarzy. Był kompletnie wyprany z jakichkolwiek uczuć</i> — Twoja bohaterka zobaczyła go po raz pierwszy w życiu i od razu stwierdziła, że jest wyprany z uczuć. Po czym? Tym bardziej, że miał maskę na twarzy. <i> </i></div>
<div class="MsoNormal">
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u>Rozdział drugi </u></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na pierwszy ogień idzie opis pokoju, w którym mieszka Anka, Dżaki i jeszcze dwie osoby, sądząc po ilości łóżek.<b> </b>Brakuje mu plastyczności, wszystko jest zbyt kwadratowe. Piszesz: tu stoi to, tu tamto. Twój opis jest za techniczny. I jak zwykle utrudniłaś sobie życie, bo to pomieszczenie jest w jednym kolorze. Ty zamiast to zaakcentować, wymieniasz co jest pastelowo-beżowe. Przez co też pojawiają się powtórzenia.
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Drugi akapit zaczynasz od <i>za to Dżaki [...]</i>. Moim zdaniem powinnaś pominąć dwa pierwsze słowa, ponieważ wcześniej nie przedstawiłaś koncepcji Anki na sposób przemalowania pokoju, przez to też nie możesz zastosować porównania. W tym fragmencie również zbyt często powielasz wyraz <i>zielony. </i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>W ogóle, to jak to się stało, że potłukłeś wazon, który był w gablocie? Która była przymocowana do podłogi? </i><i>—</i><i> </i>Według mnie, lepiej by pasowało: przecież była przymocowana do podłogi. <i></i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ten rozdział był pełen dialogów i może nie byłoby w tym nic złego, ale dopiero po nich można się zorientować, że bohaterami są gimnazjaliści. Nie mam nic do ich wieku, ale z czasem męczące jest czytanie o niczym. I wszystko jest przepełnione takim optymizmem? Trudno mi powiedzieć, co to jest dokładnie, ale mnie irytuje. Wiem, że mało to Ci mówi, i tego nie zmienisz, bo nie wiesz co dokładnie, dlatego to nie zaważy na punktacji. A, zapomniałabym. Wkurza mnie również nazywanie wszystkiego imionami przez Twoich bohaterów. Czasami trudno połapać się w tym o czym mówią. A później się okazuje, że Zosia to but. Co również składa się na to "coś" o czym wcześniej pisałam. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u>Rozdział trzeci</u><i><br /></i></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Przypomniała sobie, że w nocy komórka nieustannie wibrowała. </i>I nie mogła sprawdzić, kto się do niej dobija, tym bardziej, że miała 231 nieodebranych smsó<i>w? </i>Chyba że to mam być świadectwem cierpliwości, opanowania, bądź totalnego lenistwa ze strony Anki? Wątpię. Ciekawa również nie była, bo nie napisała na ten numer wiadomości. Ale z pewnością jest czepliwa. Człowiek do niej zagadał, a ona do niego z watami, że nie powiedział cześć. Ach, te problemy nastolatki. <br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Gdy opisujesz w co się ubiera główna bohaterka, nie musisz pisać, że ten plecak dostała w ramach sprzątania świata, zresztą bluzkę również, bo to jest mało interesujące. A jak tak dalej pójdzie, to zaczniesz pisać, że spodnie są z sieciówki, a sweter z ciucholandu. <br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ciekawi mnie również, czy jak ktoś odpowiada ci na pytanie<b>: </b>Czy ma rodzeństwo?, przecząco, to ty odpierasz mu na to: A ja mam. Mam brata. Chodzi mi tu konkretnie o powtórzenie, zamiast po prostu stwierdzenia: a ja mam brata. Mam rozumieć, że Anka sama siebie uważa za irytującą? Najpierw gani nowego kolegę za zadawanie pytań, po czym sama je zadaje. <br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wcześniej wspominałaś, że w domu bywa od święta, po czym piszesz, że brat <u>często</u> grzebie jej w telefonie i zabiera poduszkę w nocy. Jak?<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Główna bohaterka z jakiegoś nieznanego mi powodu nienawidzi nowego kolegi w klasie, co jednak nie omieszkało jej przeszkodzić, by opowiedzieć mu, że tęskni za bratem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u>Rozdział czwarty</u></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kontynuując jej nienawiść do Jaśka, dziewczyna oskarża go o stłuczenie gabloty i kradzież maski, która w niej była. A wszystko za sprawą jakże detektywistycznego podejścia do sprawy. Jednak przedstawiłaś jej tok myślenia tak szybko i tak chaotycznie, że ciężko było zrozumieć, o którą gablotę dokładnie chodzi. Dziwne, że dyrektorka zauważyła tylko zniszczenie jednej, drugiej już nie. Przynajmniej takie sprawiała wrażenie, no i oskarżała Ankę, zamiast Mikołaja i Jaśka.<b> </b><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Scena z rozbiciem okien w klasie przypominała mi tą z filmu "Piękne istoty", tym bardziej, że nie wspomniałaś o tym, co było przyczyną zniszczenia. Aczkolwiek później z przekonaniem twierdziła, że zrobił to "nowy", ponieważ szedł z cegłą. Tylko czy ona ją widziała w klasie? Stworzyłaś z niej dziewczynę mającą obsesję na punkcie Jaśka, który właściwie tylko jest i nic nie robi.<br />
<b> </b></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Głownie popracuj nad opisami, nad ich płynnością. Nie musisz opisywać pomieszczenia z wszystkimi gratami, jakie się w nim znajdują. Wybierz te, które są ważne bądź nadają charakter opisywanemu miejscu. Staraj się nadać tym opisom lirycznego blasku, żeby w ostateczności nie wyglądały kwadratowo, czyli w moim rozumieniu: to stoi tu, to tam, a to jest w takim kolorze i lubię na ty siedzieć.Czytaj inne opowiadania i książki, inspiruj się.<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Druga sprawą są bohaterowie. Nadal nie wiem, do której chodzą klasy, ale zakładam, że druga gimnazjum. W każdym razie nadaj tym bohaterom cechy, które ich wyróżniają od reszty. Niech to nie będzie jedna rzecz, bo wiem, że starasz się, aby każda z postaci czymś czytelników zaskakiwała, ale byłoby miło, gdyby to nie było nazywanie przedmiotów po imieniu, wściekanie się na ludzi za nie mówienie cześć na przywitanie czy rozrabianie na całego. Jest to zbyt płaskie i nijakie, mimo wszystko. <br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
I dialogi. Są puste. Czternastolatki maja trochę oleju w głowie, więc ich jedyną rozrywką nie musi być gadanie o niczym. Tym bardziej, że dzień w dzień się widzą. Mają na pewno się dość, bo ile można ratować kolegę z opresji. Nie widzą rodziny. Czują tęsknotę? Niech będzie w nich tez mniej chaosu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
9/30<br />
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Pisownia: </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u>W rozdziale pierwszym: </u><b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
— powtórzenia; akapit czwarty ze słowem <i>Wrocław</i>, akapit piąty — <i>dach</i>, o siódmym wspomniałam w treści, pod koniec dziesiątego tyle zdanie dzieli słowo<i> podziurawione, </i>natomiast w trzynastym powtarzasz słowo<i> temat</i>; akapit 3/4 od końca nazwisko Zawiecka<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
— brawach czerwono – czarnych — literówka; pomiędzy kolorami powinna być dewiza, bez spacji.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
— wu-efie — wuefie</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u>W rozdziale drugim:</u></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
— powtórzenia; akapit pierwszy — okno. Polecam zamiast powtarzać to słowo, kontynuować zdanie tymi <i>pod którym stał fotel</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
—<i> z tej jego Australii </i>— ona jest taka jego, jak i moja., zbędne dookreślenie </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
—<i> Ja za to wstałam</i> — wystarczy słowo <i>wstałam</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
— literówka przy nazwisku <i>Dębowiak </i>oraz po koniec<i> Koga mam?</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u>W rozdziale trzecim:</u></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
— akapit siódmy; trzy razy powtarzasz słowo <i>ktoś</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u>W rozdziale czwartym:</u><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
— literówka; <i>mania </i>- mnie; <i>o grali</i> — i grali</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
— rozpoczęłaś zdanie z małej litery; <i>nie wiem, czy prowadzono lekcje</i></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Błędów interpunkcyjnych nie zauważyłam. Głównie powtórzenia, literówki i zbędne dookreślenia.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
9/10</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Linki, ramki, dodatki:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zacznę od menu, w którym znajdują się odnośniki do spisu treści, linków, informacji o blogu i o tobie. To pierwsze jest przydatne, gdy nie ma szerokiej listy, jednak nieustanne klikanie w tą zakładkę jest uciążliwe, ponieważ trzeba to robić za każdym razem, gdy chce się dostać do innego rozdziału, ponieważ nie masz takiej opcji jak starszy post, nowszy post. <br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Linki są skromne i raczej odnoszą się do blogów tematycznych, typu ocenialnie, szabloniarnię i katalogi, aniżeli do innych opowiadań. <br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Natomiast w informacjach o blogu zawarte są, myślę, wszystkie najpotrzebniejsze informacje, które zainteresowałyby potencjalnego czytelnika.<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o opis Ciebie. Piszesz o swoich cechach, zainteresowaniach, planach na przyszłość. Poprosiłaś również znajomych, aby Cię opisali.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
4/5<br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Statystyka:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Odpowiadasz na komentarze od czytelników, wchodzisz z nimi w interakcję i nie razi cię konstruktywna krytyka, którą otrzymujesz. Spamu jako tako nie zauważyłam, więc pewnie trafia do specjalnej zakładki, albo go usuwasz. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
2/2</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Od oceniającego:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dam jeden punkcik za adres bloga.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
1/3</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Podsumowanie:</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie ukrywam, że wchodząc na Twojego bloga, byłam przekonana, że Twoje opowiadanie to będzie coś.<b> </b>Dobry adres, nie najgorsza belka, szablon schludny. Jednak tak była dopóki nie zaczęłam<b> </b>wgłębiać się w treść.<b> </b>Ratuje cię poprawne pisanie, dlatego myślę, ze jeśli popracujesz nad ogarnięciem tego w całości, może z tej historii coś wyniknąć. Bo jak na razie jest to zwykła obyczajówka dla nastolatków. <b></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
2/5<b></b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Twoje punkty: 46/75</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Ocena: dostateczny</b></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-14242321180985453382013-05-01T20:16:00.002+02:002013-05-08T12:36:08.114+02:00[2506] my-logorrhea.blogspot.com<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><i>Życzę wszystkim udanego wypoczynku podczas weekendu majowego, a z okazji Święta Pracy wrzucam dwudziestodwu stronnicową ocenę.</i><br />
<br />
<b></b>
<b>Ocena bloga:</b> <a href="http://my-logorrhea.blogspot.com/">my-logorrhea</a><b> </b><br />
<b>Pierwsze wrażenie:</b><br />
<div class="MsoNormal">
Nie lubimy być tacy jak inni. Nie lubimy powielać
wzorców. Każdy z Nas stara się być oryginalny, znaleźć własną niepowtarzalną ścieżkę. Czasami oryginalność przeradza się w przesadę, kiedy za bardzo się
staramy, kiedy za bardzo chcemy odkryć coś zupełnie nowego. Szczerze mówiąc, dotychczas
moimi faworytami były opowiadania. Czytałam to, co chciałam, próbowałam
wchodzić głęboko w psychikę bohaterów, praktycznie wszystko było dla mnie jasne
– najważniejszy jest świat przedstawiony i portrety psychologiczne postaci.
Tutaj mam do czynienia z szeroko pojętą różnorodnością, na którą trzeba bardzo
uważać, aby nie przerodziła się w przesadę. Materiał, który właściwie nadawałby
się na portal internetowy, a nie na pojedynczego bloga. </div>
<div class="MsoNormal">
Pomimo kilkuletniej nauki języka
angielskiego (z dość dobrym skutkiem, przynajmniej według mnie) nie od razu (z
głowy) byłam w stanie zrozumieć znaczenie Twojego adresu. Wydaje mi się, że
dawno temu miałam do czynienia z tym słowem, ale jakoś nie zapadło mi w pamięć
na dłużej. Co to oznacza? Słowo, jak słowo, Twoim zdaniem jest piękne i
oryginalne, a mnie kojarzy się z... diarrhea. Tymczasem przetłumaczone na polski –
słowotok – brzmi już zdecydowanie przyjaźniej. Chociaż i tutaj jest pewien
problem. Z tego co wiem, w naszej kulturze słowotok przybrał zabarwienie raczej
negatywne i większości społeczeństwa kojarzy się z niezbyt rozgarniętymi
babami, nadającymi niczym Radio Wolna Europa lub co gorsza… z okresem. No bo
jak baba ma okres to potrafi gadać jak najęta, najczęściej bez sensu, byleby
tylko coś powiedzieć. Ponadto słowotok jest męczący, nie daje szans na żaden
dialog, a ileż można w kółko rozmawiać z samym sobą?</div>
<div class="MsoNormal">
Napis na belce to właściwie powtórzenie adresu, nic
oryginalnego, a z tego co wyczytałam na Twojej podstronie, na blogu miało aż
świecić od oryginalności. Na dzień dobry wita mnie siedem kategorii, jeszcze
kilka lat temu uciekłabym z krzykiem, ale dzisiaj jestem jak najbardziej
zainteresowana. Co nie zmienia faktu, że zdaję sobie sprawę z tego, jak trudne są niektóre formy
pisemne i jak łatwo można przez nie utonąć. Kiedy po raz pierwszy weszłam na
Twojego bloga, widziałam potencjał, można powiedzieć, że powierzchowność
uśmiechnęła się do mnie, chociaż niewiele ma to wspólnego z samym wystrojem
strony. </div>
<b>5/10 pkt.</b><br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<b>Szata graficzna:</b><br />
<div class="MsoNormal">
Na pierwszy rzut oka
wszystko wygląda dobrze, jednak po kilkukrotnych odwiedzinach zrozumiałam, że
wcale tak nie jest. Szablon jest dziwny, to chyba najlepsze określenie, panuje
w nim swoisty chaos, ma się wrażenie, że każdy element pochodzi jakby z innej
parafii. O tyle, o ile sam nagłówek byłby w stanie się obronić, to dopasowane, a
raczej niedopasowane do niego tła już nie bardzo. (Dlatego zdecydowanie
bardziej polecam całościowe szablony, a nie łączenie nagłówka z przypadkowymi elementami).<b> </b>Tło i nagłówek same w sobie są naprawdę bardzo ładne, ale razem tworzą twór, któremu daleko do perfekcji. Możliwe, że całość prezentowałaby się nieco lepiej, gdyby notki i wszystkie ramki były tego samego koloru, co brzegi nagłówka, i nie było pomiędzy nimi odstępów.</div>
<div class="MsoNormal">
Oczywiście nie mówię, że całość pozbawiona jest plusów. Szablon jest przejrzysty, czytelny (chociaż na telefonach komórkowych kompletnie nie do odczytu), ubogacony w różne zewnętrzne dodatki. <i>„Words are magic. Aren't they?” — „Słowa są magiczne, czyż nie?”</i> Idealnie pasuje do adresu bloga, jest odwołaniem do słów, na które składa się słowotok.<br />
<br />
<b>Analizy porównawczej nie będzie, zdecydowałam się na zestawienie, a punkty przyznane są za to, co aktualnie znajduje się na blogu:</b><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
Człowiek zdecydowanie odnosi wrażenie, że oto trafił z jednej bajki do drugiej. Wraz ze starym szablonem pozbyłaś się również chaosu i niefortunnego zestawienia poszczególnych elementów, za co cześć Ci i chwała. Dodałaś mnóstwo ciekawych bajerów, których absolutnie nie uważam za zbędne. Rozsuwane menu jest bardzo dobrym pomysłem, aczkolwiek może człowieka nieźle rozjuszyć, zanim uda mu się kliknąć w odpowiedni link i przenieść na odpowiednią podstronę. Wspominałaś coś o tym, że nie działa w IE, ale ja nie używam IE, dlatego ten fakt akurat pod Twoje tłumaczenie nie podchodzi. Wpakowałaś w to wszystko mnóstwo różnorodnych motywów, zazwyczaj pewnie byłoby to minusem, aczkolwiek zważywszy na treść Twojego bloga jest jak najbardziej na plus i uzasadnione. </div>
<div class="MsoNormal">
Postawiłaś głownie na motywy z <i>„Alicji w krainie czarów</i><i>” </i>i muszę przyznać, że całkiem zgrabnie Ci to wyszło, nawet favikona nie jest wyjątkiem od tej reguły. Jest przejrzyście, świeżo i wiosennie. Szablon jest prawie idealny, a punkty polecą za kłopotliwe menu oraz jego dziwne położenie; niekonsekwencje w nazewnictwie (<i>podobne posty; you might also like</i> <i>— </i>albo polski, albo angielski).<br />
<b>8/10 pkt.</b><br />
<br />
<b>Treść:</b><br />
<div class="MsoNormal">
Prosiłaś mnie, abym skupiła się przede wszystkim na tegorocznych postach, na początek będzie więc trochę ogólnie, chociaż nie byłabym sobą, gdybym nie wypowiedziała się pokrótce na temat wszystkich. Zaczynasz w taki sposób, jakbyś co najmniej planowała ekspansję terytorialną na Azję Środkowo-Wschodnią. W kolejnym kroku znalazłam odrobinę absurdalne stwierdzenie, jakoby skłonność do hiperboli miała coś wspólnego z zamiłowaniem do częstej zmiany wyglądu strony. Jeśli to wina błędnej konstrukcji zdania to należałoby to poprawić, jeśli zaś naprawdę uważasz, że jedno z drugim ma cokolwiek wspólnego to czekam na argumenty. Nie wiem po co na wstępie aż dwie notki o charakterze organizacyjnym, spokojnie można by było zawrzeć to wszystko w jednej, po drugie zaś nigdy nie widziałam sensu w informowaniu innych co i kiedy na blogu się pojawi. Uważam, że jak już coś się pojawi to ludzie raczej ogarniają co to jest. Jeśli zaś chodzi o recenzje: </div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„<b>Recenzja</b> - to najbardziej rozpowszechniony gatunek publicystyki w
dziedzinie krytyki literatury i sztuki. Zajmuje ona miejsce pośrednie
między obszarem informacji a publicystyką. Informuje bowiem o fakcie
kulturalnym (wydaniu książki, wystawie, koncercie, spektaklu, filmie), a
zarazem służy wyrażeniu sądu autora o tym fakcie. W recenzji powinno
się także znaleźć miejsce dla skrótowego przedstawienia treści
omawianego utworu. Gatunek ten jest szczególnie użyteczny dla wyrażenia
osobistych poglądów autora o danym fakcie kulturalnym i dominować w nim
powinny sądy wartościujące. Recenzja nie powinna zamieniać się w gatunek
ściśle informacyjny albo stawać się specjalistyczną rozprawą naukową.</i><i>” </i></div>
<br />
Definicje są oczywiście różne, a ja starałam się wybrać jak najpełniejszą. Tutaj nie jest to wprawdzie uwzględnione, ale w Twoich recenzjach brakuje mi wstępu, rozwinięcia i zakończenia. Piszesz je sobie jak chcesz, bez jakichkolwiek zasad, z czego powstaje czysty chaos. Nie pasuje mi również to, że na wstępie informujesz czytelnika o tym dlaczego i w jaki sposób zapoznałaś się z analizowanym utworem. Możliwe, że w wielu recenzjach stosowane są podobne zabiegi, aczkolwiek tak naprawdę powinno się poinformować czytelnika o tym kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach powstało omawiane dzieło. Ponadto w niektórych recenzjach podajesz za dużo ogólnych danych na temat recenzowanego utworu, tworzy się z tego streszczenie, a czytelnik traci możliwość pełnego rozkoszowania się lekturą lub filmem, bo dzięki Tobie wie, co się zaraz wydarzy. Recenzja oczywiście powinna być subiektywna i zawierać poglądy jej autora, co nie zmienia faktu, że jeśli już wyrażasz swoje zdanie powinno być ono odpowiednio uargumentowane, żeby nie zrobił się z tego gatunek ściśle informacyjny. <br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Kwiecień 2012:</i><br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Wintercraft</i><i>”:</i><br />
Przede wszystkim męczysz tymi wszystkimi, śmiesznym pseudo-akapitami, co nie wygląda zbyt ładnie. Tym bardziej, że czasami dajesz spację po dwóch zdaniach, które z powodzeniem mogłyby być razem. Brakuje również wyjustowania tekstu. Razi też fakt, że czasem pogrubiasz imiona (i ewentualnie nazwiska) bohaterów, a innym razem tego nie robisz. Logiki w tym żadnej nie widzę. Sposób w jaki podajesz podstawowe dane na temat książki jest najprostszym, a zarazem według mnie najlepszym sposobem na ich przekazanie. Jeśli zaś mowa o samej recenzji to osobiście bardziej wolałabym się zapoznać z tym kiedy, dlaczego i w jaki sposób powstała sama powieść, a nie jaka była przyczyna napisania przez Ciebie recenzji. Chociaż co kraj, to obyczaj, i nie jest to w sumie błędem. Całość wygląda jak krótka notatka, a nie recenzja. Brakuje informacji o stylu, kompozycji i języku. O świecie przedstawionym, sposobie obrazowania, konstrukcji, atmosferze i nastroju książki nawet nie wspomnę. W zamian za to mogę otrzymać od Ciebie dość szczegółowe streszczenie, w które wplatasz swoje spostrzeżenia na dany temat. Słowem kluczem jest tu „wplatać”, bo głównym problemem jest fakt, że za dużo miejsca i uwagi poświęcasz na wprowadzenie czytelnika w tematykę utworu, a za mało na część, w której oceniasz. Ostatni akapit całkowicie zbędny, jeśli rozmawiamy o recenzji.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Burza</i><i>”:</i><br />
<i> </i>Ładna ilustracja, podać jakieś źródło by się przydało, bo na pierwszy rzut oka nie wygląda na to, abyś sama zrobiła to zdjęcie. Jeśli tak było, to zwracam honor. Trudno jest mi wypowiedzieć się na temat Twojego stylu ze względu na małą ilość tekstu. Mogę powiedzieć tylko tyle, że jest po prostu zwyczajny. Temat nie jest może zbyt oryginalny, ale sposób w jaki to wszystko przedstawiłaś już tak. Przede wszystkim idealnie dobrane do tematu cytaty przykuwają uwagę. Tekst należałoby jednak sformatować od nowa, po raz kolejny apeluję o poprawne akapity.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Skóra, w której żyję</i><i>”:</i><br />
Jest lepiej niż poprzednio, przede wszystkim dlatego, że wprowadzenie do tematu nie dominuje aż tak bardzo nad częścią z oceną, jak w ostatniej recenzji. W dalszym ciągu proponowałabym dodać jakieś informacje o samych twórcach filmu, co ich zainspirowało, jaki jest kontekst dzieła (wzmianki o tym na podstawie czego powstał scenariusz nie można potraktować jako wystarczającą w tym punkcie) etc.<i> „Klimat, w jakim jest utrzymany cały film; zaskakująca fabuła, złożone
postacie, przesłanie i wyśmienita gra aktorska. To tylko niektóre zalety
tego wspaniałego dzieła.” </i>— Bardzo ładnie, tylko ja oczekuję więcej. Jaki jest ten klimat, co konkretnie w fabule jest zaskakującego, dlaczego postacie są złożone, jakie jest przesłanie i co rozumiesz poprzez wyśmienitą grę aktorską. Bo te zdania są tak uniwersalne, że mogłyby równie dobrze dotyczyć pierwszego, lepszego z brzegu utworu. </div>
<br />
Upominam po raz kolejny, bo robisz to notorycznie, że powinnaś pod każdą notką dodawać źródło, z którego korzystałaś, biorąc zdjęcia.</div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Maj 2012:</i><br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Kod Leonarda da Vinci</i><i>”:</i><br />
Podoba mi się Twoja kreatywność i sposób w jaki zdecydowałaś się przedstawić utwór, chociaż znam ludzi, którzy doszliby do wniosku, że w tym co piszesz za dużo jest spoilerów. Osobiście nie wiem dlaczego akurat ta książka wywołała tyle kontrowersji, no ale to jest w tej chwili najmniej istotne.<i> „Wyobraź sobie, że jesteś wykładowcą na Harvardzie. Przyjeżdżasz do
Paryża na konferencję. Mieszkasz w hotelu i planujesz spotkać się ze
znanym i poważanym kustoszem, który zaprosił Cię (jak się domyślasz) na
towarzyską pogawędkę. Niestety pracownik muzeum nie zjawia się. Myślisz
sobie: "Trudno, widać coś mu wypadło". Jesteś jednak w wielkim błędzie. W
nocy do drzwi twojego apartamentu puka funkcjonariusz policji. Kustosz
został zamordowany, a głównym podejrzanym... <b>JESTEŚ TY!</b></i><i>” </i>— Miałam wrażenie, że już gdzieś kiedyś coś podobnego czytałam. Po chwili namysłu doszłam do wniosku, że po prostu przypomina mi to zdawkowe informacje, które czasem zawiera się gdzieś z tyłu okładki. Muszę przyznać, że takie rzeczy zachęcają do przeczytania powieści, a sposób w jaki podeszłaś do ich przekazania jest interesujący. <i><i>„</i>Powieść oczywiście ma kilka wad. Dan Brown nie dorównał Umbertowi Eco.</i><i>” </i>— To Umberto Eco pisywał o da Vinci, albo przynajmniej powieści sensacyjne i kryminały? To tak jakby porównywać słońce i księżyc, i uznać, że słońce jest dobre, bo poprzez swoje promienie budzi do życia, a księżyc zły, bo jego światło jest bardziej stonowane i ogólnie w nocy, a noc jest mroczna i niebezpieczna. A tak bardziej serio to domyślam się, że bijesz do powieści <i>„</i>Imię róży<i>” </i>i próbujesz wykazać istniejące powiązanie pomiędzy obydwoma utworami. Wróć! Ty nie ukazujesz żadnego powiązania, Ty po prostu rzucasz zdaniem, które absolutnie niczego nie wyjaśnia, tylko nagromadza pytania, a jak już się bierzesz za podobne porównania to powinnaś rozwinąć swoją myśl, a nie kazać czytelnikowi się domyślać dlaczego Brown nie dorównał Eco, i w czym właściwie. Tymczasem niektóre wątki zawarte w obu powieściach są podobne, ale różnica w sposobie ich przedstawienia wynika z prostego faktu, że jeden z nich jest przede wszystkim filozofem, a drugi pisarzem raczej populistycznym. Należą do dwóch, zupełnie innych rejestrów, i Dan Brown nawet nie próbował dorównać Umbertowi Eco, nie zajmuje się przecież pisaniem powieści w jego stylu. Poza tym jak już koniecznie chcesz wspomnieć o tym komu Brown nie dorównał, to może weź pod uwagę rzeczywistą inspirację autora, którą była powieść „The Holy Blood and the Holy Grail” Michaela Baigenta, Richarda Leigha oraz Henriego Lincolna. <i><i><i>„</i></i>Fabuła książki jest momentami lekko (jakby to delikatnie nazwać?)
bezsensowna. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale świętej pamięci dziadek
trochę utrudnił życie swoim bliskim. Według mnie zupełnie niepotrzebnie,
ale gdyby nie jego działania, książka praktycznie nie miałaby o czym
opowiadać. Przyjmijmy więc, że był po prostu lekko świrniętym
staruszkiem. No cóż, zdarza się.</i>” — Skoro fabuła jest taka bezsensowna to po co w ogóle czytałaś? Trzeba było cisnąć książkę w kąt i finał. Jeśli nie uważasz podobnej konstrukcji za wartościową, to nie bierz się w przyszłości za czytanie kryminałów. Podoba mi się to, że w analizę wplatasz w jakiś sposób to, na czym oparł się autor, pisząc swoje dzieło, chociaż ja od recenzji wymagam więcej. I nie wiem czemu najpierw piszesz, że opiera się na znanych badaczach życia Chrystusa, a innym razem, że na wyobraźni i niejasnych przesłankach. Bo możesz albo nie znać odpowiedzi na pytanie, które sobie zdałaś: <i><i>„</i>Czy "Kod Leonarda da Vinci" nie jest jednak zwykłym "badziewiem"
bazującym na zbyt dużej wyobraźni pisarza, który próbuje nam wcisnąć kit
z własnymi "rewelacjami religijnymi" opartymi na fikcyjnych i
niejasnych przesłankach?</i>”, albo uważać, że oparł się na czymś więcej, aniżeli swoich własnych przemyśleniach. Wydaje mi się, że jedno drugie wyklucza.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Mroczna łaska</i><i>”:</i><br />
Jednego przeżyć nie mogę, a mianowicie w ostatnim poście napisałaś, że chcesz być uważana za osobę oczytaną, tymczasem wszystko, co recenzujesz należy do literatury populistycznej. Co to oznacza? Oczytana osoba to taka, która najpierw zabiera się za powieści klasyczne, a dopiero potem za takie, które być może są na nich wzorowane. Na początek posłużę się cytatem Twojej odpowiedzi na komentarz jednej z czytelniczek: <i><i>„</i></i><i><span id="bc_0_5b+seedYCC7D" kind="d">Nie jest to recenzja pierwszej
części, więc nie czuję się w obowiązku wyjaśniania wszystkiego od
początku. To tak samo jakby w recenzji siódmej części Harrego Pottera
ktoś wyjaśniał czym jest Hogwart ;)</span></i>” <i> — </i>To nie zmienia faktu, że czytelnika ze światem przedstawionym zapoznać by wypadało, a nawet trzeba było. Jest to jeden z powodów, dla którego uważam, że powinno recenzować się całą serię, a już na pewno nie zaczynać od ostatniego tomu. Abstrahując jednak od tego wszystkiego to, co napisałaś w bardzo niewielkim stopniu w ogóle recenzję przypomina. Tak jak wcześniej wspomniałam nie potrafisz wystarczająco uargumentować swoich odczuć, ba, nawet nie próbujesz tego zrobić. Człowiek ma wrażenie, że oto ma do czynienia z osobą nieomylną, której jedynym argumentem jest <i><i>„</i></i>tak, bo tak”. Każdy twór pisany powinien mieć wstęp, rozwinięcie i zakończenie mimo wszystko, a u Ciebie jest to po prostu rozwalony tekst, panuje totalny chaos, a przy okazji nie zauważyłam, aby ta 'recenzja' miała kompozycję zamkniętą, a recenzja ma to do siebie, że ją po prostu mieć musi. Podsumowanie zdecydowanie za krótkie.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Dom w głębi lasu</i><i>”:</i><br />
Potrafisz zachęcić potencjalnego czytelnika swojego bloga do zapoznania z utworem, który recenzujesz, aczkolwiek to kolejna notka, gdzie treść kompletnie nie przypomina recenzji jako takiej. Nie mówię, że to całkiem źle, ważne jest, aby mieć swój własny pomysł na siebie, ale radziłabym zapoznać się z jakimś poradnikiem na ten temat. (Chyba że aspirujesz do roli redaktorki w „Bravo Girl”.)</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Marnotrawstwo czasu</i><i>”: </i><br />
Po raz kolejny przekonałam się, że nie masz zielonego pojęcia na temat akapitów. A prowadzisz taką, a nie inną działalność, która wręcz zobowiązuje do tego, aby owe akapity zaistniały. Kiedy zaczynasz pisać o życiu robisz się taka zwykła, naturalna. Jesteś z rodzaju życiowych filozofów, którzy nie nadużywają barwnych metafor, kiedy chcą wgryźć się w jakiś temat. Zauważyłam również, że używasz krótkich zdań, ewentualnie średnich, rzadko kiedy złożonych. Ja tu widzę taki swoisty, kolokwialny bełkot, który nawiasem mówiąc pasuje do mojego pierwszego wrażenia na temat adresu Twojej strony. Piszesz, że wymyśliłaś swój własny podział marnowania czasu, aczkolwiek nie jest to nic odkrywczego, naprawdę. Powiem Ci tak szczerze, że właściwie wszystko można podzielić na części czynne i części bierne. Chcesz bronić się pewnie faktem, że to tylko klasyfikacja, że dużo również zależy od sposobu przedstawienia tezy, ale nie. Nie powiedziałaś tutaj niczego, na co przeciętny Kowalski nie wpadłby podczas niedzielnego obiadu. W dalszej kolejności, po niedopracowanym mini-wykładzie na temat czasu, zachęcasz do refleksji nad dwoma wybranymi przez siebie cytatami. A nie lepiej byłoby uratować jakoś ten post i samemu zastanowić się nad sensem przedstawionych zdań? Dalej jest tylko ciekawiej — ni stąd, ni zowąd uszczęśliwiasz czytelników trzema linkami, których obecność jest niczym nieuzasadniona, przynajmniej przy okazji tej notki. Na deser <i>„</i>Stary człowiek i morze<i>"</i>... Kiedy już dotarło do mnie, co właściwie napisałaś na ten temat, byłam pewna że z krzesła spadnę. Przede wszystkim chcę Ci powiedzieć, że jeśli już zabrałaś się za krytykowanie noblisty, znanego i szanowanego w literackich kręgach, to powinnaś być na poziomie językowym przynajmniej zbliżonym do niego. Lecz nie tym razem! Tutaj mamy do czynienia z bełkotem niezadowolonej i oburzonej nastolatki, która najwyraźniej uważa, że w kanonie lektur gimnazjalnych powinny znajdować się utwory niszowe, tak chętnie czytane obecnie przez młodzież. <i><i>„</i>Żadnej innej książki nie darzę taką nienawiścią jak "Starego człowieka i
morze". Cała fabuła tego "wybitnego" dzieła opowiada o łowieniu przez
leciwego mężczyznę ryb na morzu. Zero akcji, zero interesujących
dialogów. Po prostu smutne <b>ZERO</b>.</i><i> Najgorsze jest jednak to, że ta "powieść" to lektura w gimnazjum. I jak
potem młodzież ma dobrowolnie sięgać po książki, skoro jej jedyne
wrażenia literackie to takie gnioty? Ja się pytam JAK?</i><i> Jeżeli pedagodzy pragną zniechęcić nastolatków do czytania, to są na jak najlepszej drodze. Gratuluję wybitnej polskiej oświacie!</i>” <br />
— A ja gratuluję Tobie, bo po raz kolejny udowodniłaś, co dla Ciebie znaczy bycie oczytanym człowiekiem. Naturalnie klasyki literatury należy mieszać z błotem, bo nie podają czytelnikowi wszystkiego na tacy, bo trzeba trochę pomyśleć, przeanalizować to i owo, a przy okazji mieć chociaż zdawkowe pojęcie na temat odwiecznych symboli wykorzystywanych przez tego rodzaju literaturę. Przy okazji nie wiem czy wiesz, ale istnieją różne gatunki literackie oraz nurty, i nie można powiedzieć, że każda opowieść musi mieć wartką akcję i jakiekolwiek dialogi, aby była cennym i wartościowym dziełem. Jesteś pewna, że gniot przyczyniłby się do zdobycia przez autora Literackiej Nagrody Nobla? Jeśli jednak koniecznie chcesz krytykować takie dzieła to powinnaś robić to umiejętnie, z klasą i konstruktywnie. Tutaj udowodniłaś jedynie jak bardzo ograniczona jest obecnie polska młodzież, a nie polska oświata.</div>
<i></i><br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Jestem numerem cztery</i><i>” :</i><br />
Gdzie wstęp, rozwinięcie i zakończenie? Chaos, chaos, chaos i jeszcze więcej chaosu. Podtrzymuję wszystko, co napisałam powyżej. Zaś co się tyczy tej recenzji, to kompletnie nie rozumiem, dlaczego pogrubiasz albo podkreślasz niektóre wyrazy, ponieważ nie są ani kluczowe ani znamienne dla opisywanego przez Ciebie utworu. <i>„Interesująca fabuła, wartka akcja i zaskakujące zwroty wydarzeń. Wyśmienite opisy oraz bogaty język pisarza. Te czynniki nie pozwalają przejść obojętnie obok tej pozycji. Na pewno
przypadnie ona do gustu wszystkim osobom, które potrafią ponieść się
wyobraźni.</i><i>” </i>— Po pierwsze wypadałoby w sposób konstruktywny wyjaśnić czytelnikowi, dlaczego Twoim zdaniem fabuła, akcja i opisy są takie, a nie inne. Piszesz tak samo za każdym razem, kiedy opisywana przez Ciebie książka Ci się spodobała, brakuje konkretnej analizy. Po drugie popracuj trochę nad zdaniami, które tworzysz, skoro już prowadzisz takiego, a nie innego bloga. Wydaje mi się, że jak chcesz stworzyć coś na wysokim poziomie kulturalnym, to i Twoje słownictwo i sposób obrazowania nim powinno być bogate i dość obszerne. <i><i>„</i>Oczywiście różnice pomiędzy treścią książki, a wydarzeniami
przedstawiony w tej Pożal-Się-Boże ekranizacji są ogromne. Ja rozumiem,
że w głowie każdego człowieka po przeczytaniu powieści widnieje inny
"obraz". Jeżeli jednak, Szanowny Panie Reżyserze, pragniesz zrobić
ekranizację jakiegoś dzieła pisanego, to NIE ZMIENIAJ najważniejszych
wydarzeń składających się na jego fabułę. Jasne? Kiedy jednak masz już
przypływ Weny, to po prostu stwórz <u>nowy</u> film, o innych wydarzeniach i innych bohaterach, jedynie inspirując się książką. Nie zwij go jednak wtedy ekranizacją powieści.</i><i> Po jakie licho prowokować Książkoholików do zbyt częstego używania
łaciny podwórkowej na widok ekranizacji, która z książką nie ma nic
wspólnego?</i><i>” </i>— Litości. Naprawdę uważasz, że w dobrej recenzji powinno znajdować się pouczenie reżysera analizowanego filmu? Osobiście jeszcze nigdy w życiu nie spotkałam się z czymś podobnym. Już abstrahując od niczym nieuzasadnionych wielkich liter, cudzysłowu i podkreślenia — to jest straszne. Szukałam, ale nigdzie nie mogłam znaleźć wzmianki o tym, jakoby reżyser nazwał swoją produkcję ekranizacją. Wszędzie widnieje tylko thriller, sci-fi, i nic na temat rzekomej ekranizacji. Jeśli pomimo wszystko coś mnie ominęło to ok, w innym przypadku przypominam, że samo zasięganie wzorców z jakiejś powieści, nie zobowiązuje reżysera do jej wiernego odwzorowania. Konstruktywna krytyka u Ciebie nie występuje, a przedstawiony tekst zawiera jedynie śladowe ilości recenzji.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Pstryknij zbrodnię</i><i>”:</i><br />
Dobrze, że bierzesz udział w różnych akcjach, bo to buduje Twoją wiarygodność jako osoby kulturalnej i wszechstronnej, a wydaje mi się, że właśnie to chciałaś osiągnąć zakładając bloga.</div>
<br />
<br />
<i> </i><br />
<div class="MsoNormal">
<i>Czerwiec 2012:</i></div>
<div class="MsoNormal">
Po raz kolejny potwierdziłaś swoją kreatywność poprzez stworzenie serii pt<i>. </i><i>„</i>Weekendowe melanże<i>"</i>. Na plus jest również to, że pokusiłaś się o stworzenie planu takiego melanżu, pokrótce przedstawiając czytelnikowi swój pomysł. Czerwiec, a więc na pierwszy ogień poszło Euro 2012, aczkolwiek nie tylko. <i><i>„</i>Polskaaa, biało-czerwoni, Polska, biało-czerwoni!</i><i> Euro się wczoraj rozpoczęło. Orzełki dumnie wybiegły na boisko. Grali
nieźle (jak na naszą reprezentację). Ciekawe jak nam pójdzie na meczu z
Rosją i Czechami?</i><i>” </i>— Takie właśnie zdania miałam na myśli, kiedy chciałam dać Ci do zrozumienia, czego najlepiej unikać. Krótkie i słabe, jak na polskie dziennikarstwo przystało. Przy okazji aż zionie od Ciebie typowym dla polskiej mentalności pesymizmem — no bo grali nieźle, ale ogólnie reprezentację mamy do kitu, daleko to oni nie zajdą. Ponadto kiedy mówisz o nich jako o reprezentacji, to nie pisz zaraz potem <i><i>„</i></i><i>Ciekawe jak <b>nam</b> pójdzie na meczu z
Rosją i Czechami?</i><i>”, </i>trzymaj się jednej formy aż do końca. Do aktualności dodałaś również fakt założenia przez siebie facebooka, a ja miałam niejasne wrażenie, że melanże miały obejmować tematy kulturalne, a nie Twoje życie prywatne. Ty jesteś jednak szefem, ja tylko chcę Ci wskazać pewien absurd takiego postępowania. Ogólnie rzecz biorąc uważam, że zestawienie różnorodnych informacji kulturalnych, obrazków które Cię zaciekawiły, oraz <i><i>„Trzydzieści dni z książkami</i></i><i><i>” </i></i>wychodzi Ci o wiele lepiej niż pisanie recenzji, przynajmniej na tę chwilę.</div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Lipiec/Sierpień 2012:</i></div>
<div class="MsoNormal">
W wakacje uraczyłaś czytelników dwoma wpisami, swoją drogą zaprzeczasz wyznawanej przez mnie teorii, że im więcej wolnego czasu, tym więcej notek pojawia się na blogu. Pokusiłaś się jedynie o pełną wyrzutów notkę, swoją drogą po co w takim razie bierzesz udział w takich konkursach? Poza tym zaraz po zakończeniu takowego mogłabyś po prostu usunąć niechcianego bloga z obserwowanych witryn, nic na siłę. Tymczasem wreszcie pojawiły się jakieś dłuższe zdania. Bardziej interesująca jest oczywiście druga notka, w której przy okazji wspominasz o Międzynarodowym Dniu Blogerów, polecając swoich pięciu faworytów. </div>
<i> </i><br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Wrzesień 2012:</i><br />
Z notki na notkę masz coraz ciekawsze pomysły, nigdy nie wiadomo, co dodasz następnym razem. Niby schemat jest oczywisty, a jednak potrafisz czytelnika porządnie zaskoczyć. Co nie zmienia niestety faktu, że notorycznie obniżasz rangę swoich przedsięwzięć, ze względu na słabe wykonanie.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Córka słońca":</i><br />
Na plus na pewno jest to, że dodajesz coraz więcej rzeczy, które w recenzji powinny być, a kiedyś umykały przed Tobą niezauważone. Akurat tutaj nie widać również chaosu, który przewijał się przez kilka Twoich poprzednich recenzji. <i><i>„</i>Sama
akcja powieści nie jest zbyt wartka. Barbara Wood powoli wprowadza
czytelnika w skomplikowany świat bohaterów. Przedstawia ich charaktery,
przeszłość, poglądy. Tworzy postacie, dopracowane w każdym calu. Nie
śpieszy się z narracją. W końcu ma czas.</i><i>” </i>— W dalszym ciągu brakuje mi argumentów. Tak piszą ludzie, którzy zazwyczaj nie mają nic więcej do powiedzenia na dany temat i na siłę próbują powiedzieć cokolwiek. Nie rozumiem po co pogrubiłaś <i><i>„inny świat</i></i><i><i>”, </i></i>wyróżnienie tych dwóch słów na tle całego tekstu nie ma najmniejszego sensu.</div>
<i> </i><br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Październik 2012:</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i> </i><i>„Pearl Harbour</i><i>”:</i><br />
Czy Ty naprawdę nazywasz to recenzją? Tak z ręką na sercu? Bo mnie się wydaje, że to jest po prostu zwykły opis filmu, gdzie na końcu wyrażasz swoje zdanie na jego temat w postaci ilości przyznanych mu punktów. Która notabene nie znajduje swojego odzwierciedlenia w argumentach, których kompletnie zabrakło w Twoim tworze. Ogólnie rzecz biorąc jest dobra baza wypadowa dla recenzji, niemniej powinnaś rozwinąć te wszystkie swoje pojedyncze myśli i uporządkować je jakoś w logiczną całość.<i><i><i> „</i></i>Emocje, które wywołuje ten film są niczym cytryna z cukrem podana na porcelanowym talerzu.</i><i>” </i>— Dziwne porównanie, niby kocham dziwne porównania, a jednak nie spotkałam się jeszcze z czymś takim w żadnej recenzji. W ogóle czytałaś kiedykolwiek jakąś porządną recenzję?<i> </i></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Halloween</i><i>”:</i><br />
Pewne rzeczy chyba wynikają ze znanej, polskiej zaściankowości i jeśli chodzi o Halloween jest podobnie. W polskiej tradycji dawno temu obchodzono coś podobnego — Dziady — Mickiewicz nie jest żadnym twórcom tej tradycji, broń Boże. Święto jak święto, ale w sumie nie jestem do końca przekonana, czy małe dzieci powinny bawić się w coś takiego. Plus dla Ciebie za to, że po raz kolejny pokazujesz, że masz własne zdanie na wiele tematów. Nie wiem jak to jest możliwe, ale notki, w których nie zawierasz recenzji są zdecydowanie lepsze. Zupełnie jakby napisała je inna osoba. Znalazło się miejsce nawet na ciekawostki i podanie źródeł. Brawo.</div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i> Listopad 2012:</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>„Przetestuj swoją tolerancję</i><i>”:</i><br />
Nie ma czegoś takiego jak absolutna tolerancja, ale jakiś czas temu Polska uchodziła na świecie za jeden z najbardziej tolerancyjnych krajów starego kontynentu, (tak, było to wiele wieków</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Ciekawe kanały na YouTube</i><i>”:</i><br />
Nie zgadzam się z treścią Twojej notki, aczkolwiek nie jest to miejsce na aż nazbyt subiektywne wyrażenie mojego zdania na ten temat. Coraz bardziej utwierdzasz mnie w przekonaniu, że recenzje wychodzą Ci znacznie gorzej, aniżeli wszystkie inne posty. Być może dlatego, że posiadają odgórnie określone wymogi? Ciekawy pomysł z zestawieniem ciekawych kanałów z YouTube, aczkolwiek do niektórych opisów przydałoby się dodać przynajmniej dwa zdania. </div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Dzień bez futra</i><i>”:</i><br />
Czym byłby dobry, powszechnie szanowany blog, bez dyskusji na temat naturalnych futer? No czym? Jakby nie patrzeć bardzo ważny i istotny temat, który już od dawien dawna pojawia się tu i ówdzie. Tylko, że ja nie miałam pojęcia, że to blog przyrodniczy. Merytorycznie poprawnie, chociaż jak już się zabrałaś za ten temat, to mogłaś dać z siebie trochę więcej. No cóż, przynajmniej podałaś źródło, z którego skorzystałaś.</div>
<br />
<i> </i><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Styczeń 2013:</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>„Z przymrużeniem oka o 2012</i><i>”:</i><br />
Zdecydowanie najlepszy post, który do tej pory pojawił się na Twoim blogu. Wręcz nie ma się do czego przyczepić, mam nadzieję, że to samo tyczy się kolejnych postów. Pokazałaś światu swoje kolejne oblicze, zupełnie jakbyś rozwinęła skrzydła, jest dowcipnie, interesująco i treściwie. Wygląda na to, że starasz się być na bieżąco z tym, co aktualnie dzieje się na świecie, aby móc wyrobić sobie własne zdanie na dany temat. Jest zdecydowanie mniej tych śmiesznie krótkich zdań, które opanowały poprzednie posty, chociaż w dalszym ciągu za długie to one nie są. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że to raczej publicystyka, aniżeli powieść, dlatego całkowicie nie potępiam krótkich zdań i zdaję sobie sprawę z tego, że takie jest dziennikarstwo, ale na Boga <i> </i>— cztery słowa? Serio? Jedyną radą, którą mogę Ci dać przy okazji tego postu jest to, abyś częściej tworzyła właśnie coś takiego.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„SS</i><i>”:</i><br />
Historię lubię, nawet bardzo i uważam, że każdy powinien znać przynajmniej podstawowe informacje na temat przeszłości świata. Dotknęłaś trudnego momentu w dziejach, jednych z najcięższych czasów, a czytając nie odniosłam podobnego wrażenia. Osobiście lubię słowo 'luby', niemniej nie radziłabym nadużywać go w jakichkolwiek literackich tworach, bo wywołuje mimowolne uśmieszki na twarzy. Koncepcja jest ciekawa, aczkolwiek z wykonaniem już gorzej. Przydałoby się więcej zdań podrzędnych i podrzędnie złożonych. Ogólnie brakuje akcji, całość wygląda tak, jakbyś na siłę klepała bezbarwną historyjkę zasłyszaną kiedyś w podróży pociągiem. Dałaś akapity, problem polega jednak na tym, że tym razem jest ich za dużo, zupełnie jakbyś całkowicie losowo je przydzielała, nie zważając ani odrobinę na to, co się dzieje w Twojej opowieści. Całość prezentuje się nijako, wygląda jak streszczenie fragmentu czyjegoś życiorysu, któremu ktoś odmówił gruntowniejszej analizy i większej uwagi. Rozwiń to jakoś, co najmniej o kilka stron, tchnij w to wszystko życie. Popatrz, sama z góry na dół skrytykowałaś Hemingwaya za <i>„Stary człowiek i morze</i><i>”, </i>a u Ciebie również nie widać ani żywszej akcji ani dialogów. Naprawdę uważasz, że opowiadania ich potrzebują? Bo właśnie udowodniłaś, że wcale nie. Udowodniłaś również, że do pięt Hemingwayowi nie dorastasz. I nie mówię tego złośliwie, po prostu na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad tym, co piszę. Podsumowując fabuła jest interesująca, ale tekst wymaga całkowitego przeredagowania. Owszem, przy opowiadaniach jednoczęściowych nie jest obowiązkowa cała analiza statyczna i dynamiczna każdego z bohaterów, aczkolwiek wypadałoby dowiedzieć się o nich trochę więcej niż to, że kiedyś byli zakochani, szczęśliwi, a teraz się nienawidzą i ogólnie wyznają zupełnie inne wartości. Może trzeba by było wyjaśnić motywy ich postępowania? </div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i><i>„Bejbi blues</i></i>” <br />
Cieszę się, że zmieniłaś całkowicie styl pisanych przez siebie recenzji i mam nadzieję, że tak jak tutaj jest także dalej. Jak na razie udowodniłaś mi, że rozwijasz się, nie stoisz w miejscu, i mam nadzieję, że nie zmienisz mojego zdania następnym postem. Ciekawym rozwiązaniem jest przeplatanie tekstu cytatami z notabene jednej z najlepszych piosenek dla dzieci, która odegrała jakąś tam rolę w tym filmie. Dalej robisz te dziwnie akapity, ale przynajmniej nie widać w tym wszystkim aż takiego chaosu jak w poprzednich recenzjach. Ciekawy sposób na przedstawienie plusów i minusów produkcji. Jak zwykle nie zabrakło również miejsca na zwiastun. Coraz lepiej jest u Ciebie z budową zdań, chociaż w dalszym ciągu nie jest idealnie. Najważniejsze jest jednak to, że się zmieniasz, nabierasz doświadczenia i obycia.</div>
<b> </b><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: small;"><i><i> </i></i></span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Felix, Net i Nika oraz Świat Zero 2. Alternauci</i>” <br />
Znowu mnie zawiodłaś, a już myślałam, że wraz z Nowym Rokiem mogę liczyć na nowy start u Ciebie. Tym razem przesadziłaś z oryginalnością formy, co zaważyło na tym, że możesz sobie nazwać jak chcesz tego posta, ale na pewno nie recenzją. Jeśli już trzeba by było go gdzieś sklasyfikować to zdecydowanie bliżej mu do felietonu, albo jakiejś dłuższej notatki. Ja nie mówię, że to jest nudne i złe, ale nie można nazywać recenzją czegoś, co nią nie jest. Zupełnie jakbyś opublikowała wywiad i nazwała go felietonem, albo poezję i nazwała ją prozą. Pewne zasady są po to, aby niestety się ich trzymać, mówię to z ciężkim sercem. Tymczasem jeśli chodzi o samo wykonanie to zauważyłam, że wreszcie zaczęłaś używać argumentów. Nie ma ich tak dużo, jakbym chciała, ale przynajmniej jakieś można wyłapać. </div>
<span style="font-weight: normal;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Styczniowy melanż</i>” <br />
Już sam wstęp wywołał uśmiech na mojej twarzy, a jedyne co powinnaś w tym momencie o mnie wiedzieć to, to, że nie mam poczucia humoru za grosz. —<i> „Usiądź wygodnie na fotelu. Nadszedł czas na miesięczny melanż. Imprezę uznaję za otwartą!</i>” — Prowadzisz jakiś talk-show albo teleturniej? Bo mnie się wydawało, że dodajesz posta na bloga, ale najwyraźniej się pomyliłam. Wreszcie, w ostatni dzień stycznia zahaczasz o postanowienia noworoczne. Uchyliłaś rąbka tajemnicy na ten temat, przy okazji racząc czytelnika swoimi poglądami i pomysłem, piekielnie interesującym pomysłem. Jednak to, co ja osobiście o tym myślę jest w tym momencie najmniej ważne, ważne jest to, że ja u Ciebie autentycznie nie widzę dziennikarskiego żargonu, owszem masz szansę się wyrobić, ale nie przekonujesz mnie również co do tego, że w ogóle zamierzasz. Niby bierzesz się za coś stricte publicystycznego, a jednocześnie zachowujesz swój własny, naturalny dla siebie styl, który z publicystyką bardzo niewiele ma wspólnego. Z tego miejsca żałuję, że przy zgłoszeniu nie podałaś konkretnej kategorii bloga, bo to rozwiałoby moje wszelkie wątpliwości na temat tego, co właściwie jest Twoim nadrzędnym celem. Fragment z WOŚP jest niezwykle niespójny, naprawdę tego nie zauważyłaś? Poza tym nie rozumiem po kiego grzyba tworzyć dwa jakby osobne fragmenty, które po przeanalizowaniu oznaczają dokładnie to samo, z tym tylko wyjątkiem, że w drugiej części to Ty utożsamiasz się z tymi wszystkimi zachłannymi homo oeconomicus, którzy nawet przy okazji akcji charytatywnej myślą tylko i wyłącznie o korzyści dla siebie, niekoniecznie materialnej. Ostatecznie całość ociera się wręcz o absurd w momencie, w którym dajesz czytelnikowi do zrozumienia, że pierwsza część miała być dla żartu, a druga tak na poważnie. Jestem jak najbardziej za tym, aby promować ciekawe akcje odbywające się w blogosferze, tutaj masz u mnie dużego plusa. Jeśli zaś chodzi o rzeczy warte uwagi, to opisy wyszły Ci całkiem zgrabnie, są mocną stroną tego posta. Całość pomimo technicznych niuansów prezentuje się naprawdę nieźle, tym bardziej, że Melanż jest jednym z Twoich najlepszych i najoryginalniejszych pomysłów. Trafiła kosa na kamień, bo chociaż w życiu najchętniej kierowałabym się wszelkimi zasadami anarchizmu, to jestem przeciwnikiem łamania zasad gatunków publicystycznych. Tym bardziej, że dałaś do zrozumienia, że chcesz być postrzegana jako osoba obyta w świecie. To w sumie bardziej a propos Twoich recenzji, chociaż i w tym poście nie odbieram Twojego języka jako odpowiedniego do sytuacji.'</div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Luty 2013: </i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>„Czym też jest miłość?</i>” <br />
Zostałam trafiona w swój czuły punkt, ale przysięgam sobie i Tobie, że to nie zaburzy odpowiedniego odbioru Twojego opowiadania. Temat oklepany, pewnie dlatego bardzo trudno napisać coś oryginalnego na ten temat, a pomimo to ludzie od wieków się nim zajmują i od wieków nie potrafią znaleźć odpowiedzi na podstawowe pytanie — czym ona (miłość) właściwie jest? Twoich poglądów nie zamierzam tutaj oceniać, każdy powinien wyrabiać swoje własne, dlatego powiem tylko, tyle że wstęp jest dobry. Jedyną jego wadą jest formatowanie tekstu, które nie wygląda zachęcająco, chociaż przy objętej przez Ciebie koncepcji żadnego lepszego rozwiązania nie ma, to będzie razić po oczach, bo po prostu musi. Proszę Cię, nie podkreślaj rangi żadnego słowa caps lockiem, bo w opowiadaniu nie wypada tego robić. Radziłabym również tworzyć dłuższe zdania i częściej sięgać po przymiotniki. Sposób, w jaki główna bohaterka przedstawiła swojego męża/pana/władcę/właściciela, jakoś nie przekonuje mnie co do tego, że ktoś taki mógłby zwracać się do niej pieszczotliwie, a on tak właśnie robi. W momencie, kiedy rozmowa zaczęła stawać się interesująca Ty nagle doprowadzasz do kłótni w wyniku której główna bohaterka traci życie. Zdaje się, że to miał być deser, bo na kolację mamy oglądanie przez nią własnego pogrzebu z zaświatów. Chyba cierpisz na podobną chorobę co ja, a więc na chroniczne niszczenie ciekawych koncepcji, co miało miejsce również w opowiadaniu numer jeden. Rozumiem doskonale, że Twoim celem było uśmiercenie kobiety, ale sposób w jaki to zrobiłaś jest komiczny. Dodatkowo opisałaś to tak, że od razu widać że to fikcja literacka, a Ty nie potrafisz wczuć się w przedstawione postacie i wydarzenia. Szkoda, bo zapowiadało się nieźle. Szczególnie wtedy, kiedy prowadziłaś rozważania filozoficzne oraz wtedy, gdy Twoja bohaterka zadawała pytania. </div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Niezgodna</i>” <br />
Zadziwiająco często trafiasz na promocje. Naprawdę myślisz, że to kogokolwiek interesuje? A tak przy okazji, czy Ty właśnie nazwałaś książkę fantastyczną? Mam nadzieję, że miałaś na myśli synonim do słowa wspaniała. Chociaż, jeśli już jesteśmy przy tej nadziei, to nie dałaś na wstępie ani jednego wiarygodnego argumentu na udowodnienie przedstawionej przez siebie tezy.<i> </i>Nawet wręcz przeciwnie, sugerując się Twoimi słowami, ma się wrażenie, że powieść jest okropna. Bo brakuje argumentów, a Ty przy okazji wypominasz autorce niekompetencję, a zauważyłam, że coś podobnego zdarza Ci się notorycznie, a to bardzo niezdrowo. </div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Lutowy melanż</i>” <br />
<i> </i>Dość długo nie potrafiłam tego rozszyfrować, ale wreszcie dotarło do mnie, że mieszasz kolokwializmy z wyszukanym słownictwem, jednocześnie tak naprawdę posługując się tylko i wyłącznie stylem potocznym. Z polskiego na nasze: piszesz bardzo potocznie, wręcz ubogo, od czasu do czasu używając jakiegoś górnolotnego określenia. W dodatku zdarza Ci się dziwnie formułować zdania — <i>„</i><i>Że ja tak właściwie to lubię ten dzień, bo to całkiem fajne święto jest.</i><i>” </i>— Chodzi mi głownie o ten czasownik na końcu zdania, takie to sztuczne. Brakuje wyraźnego wyróżnienia funkcji impresywnej języka, a co za tym idzie, nie ma frazeologizmów, za mało dobitnych sformułowań. Radziłabym doczytać o środkach językowych realizujących tą funkcję. Sam tekst pomimo zastosowania interesujących podkategorii bardziej wygląda mi na pamiętnik, aniżeli na jakąkolwiek formę publicystyczną. Brakuje tego błysku i ciętego języka z postu <i>„Z przymrużeniem oka o 2012</i><i>”, </i>w którym nie została zatarta granica pomiędzy stylem potocznym pamiętnikowym, a stylem potocznym publicystycznym. Niby tak myślą i piszą nastolatki, ale chyba dobrze by było się rozwijać, prawda?</div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Marzec 2013:</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>„Szachy</i>” <br />
Tak szczerze to według jakiej zasady dodajesz akapity? Na zasadzie rachunku prawdopodobieństwa? Nie wiem, czy pomysł jest oryginalny, ponieważ z podobnym motywem można się spotkać w filmach. Aczkolwiek tym razem przynajmniej wykonanie prezentuje dość dobry poziom, aby się wybronić. Osobiście bardzo lubię narrację na "ty", chociaż nigdy jej nie stosuję. Być może cofam to, co powiedziałam kilka wyrazów temu, bo motyw gry w szachy ze śmiercią, serwującą na deser retrospekcję z życia swojej ofiary, to po prostu musi być oryginalne. Na szachach się nie znam, także nawet gdybyś pomyliła ze sobą każdą figurę to i tak nie pomogę Ci w eliminacji nieścisłości. Powiem Ci zaś z całą pewnością, że kiedy nie zaczynasz pisać o miłości jesteś oryginalna i nie powielasz utartych schematów. Nie mogę powiedzieć, że to co piszesz jest realne, ale mogę z całą pewnością powiedzieć, że w sensie literackim jest bardziej prawdziwe niż Twoje dotychczasowe twory. Przynajmniej na koniec nikt nie siedzi na swoim grobie i nie macha wesoło nogami.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Oczy Julii</i>” <br />
Zadziwiająco często spadam z krzesła, odkąd zabrałam się za lekturę Twojego bloga. Horrory są głupie, kompletnie nie wiadomo dlaczego ich bohaterowie dobrowolnie ściągają na siebie kłopoty, po co wychodzić w ciemną noc z ciepłego i przytulnego mieszkanka? Naprawdę oglądałaś takie horrory? Swoją drogą nie widzę w takim zachowaniu niczego dziwnego. Po pierwsze kiedy dookoła dzieją się niepokojące rzeczy, nie masz pewności, czy coś zaraz nie wlezie Ci do domu. Po drugie ludzka natura ma to do siebie, że ciekawość bierze górę nad zdrowym rozsądkiem. Twoje argumenty do mnie nie przemawiają, chociaż gotowa jestem się z Tobą zgodzić, że większość horrorów to nieprzemyślane bajki dla dzieci, w dodatku bardzo rzadko straszne. Tymczasem gatunkiem, który faktycznie mrozi krew w żyłach jest thriller. A ponieważ opisywany przez Ciebie film posiada aż tak wielopłaszczyznową i skomplikowaną fabułę, to z całą pewnością więcej ma w sobie thrillera, aniżeli horroru. Kompletnie nie rozumiem, co przerażającego jest w widoku kobiety, której oczy przewiązane są białą opaską. Już bardziej zrozumiałabym, gdybyś postawiła tezę, jakoby właśnie wtedy, kiedy mamy ograniczoną widoczność w naszym umyśle powstają przerażające, katastroficzne wizje, które przyprawiają nas o zawał i palpitacje serca. Bo choć zgodzę się z tym, że najstraszniejsze jest to, czego nie możemy zobaczyć, to nie zgodzę się z tym, że hektolitry krwi, odcięte palce i makabryczne stwory nie wywołują na człowieku większego wrażenia.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„3D czy 2D?</i>” <br />
Nikt nie wpadł na pomysł, że nie wszystko musi posiadać ambitną i wciągającą fabułę, aby zapewnić sobie grono zadowolonych odbiorców? Każdy rodzaj sztuki ma swoje prawa, założenia, cele. Żyjemy w czasach, w których wrażenie wizualne liczy się zdecydowanie bardziej, bo ludzie nie chcą już czytać, nie chcą się zastanawiać, nie chcą analizować. Większość społeczeństwa nie potrzebuje ambitnego kina, ponieważ zwyczajnie wolą coś lekkiego, coś co pomoże zapomnieć im o codziennym stresie i gonitwie za lepszym jutrem. Twoje końcowe stwierdzenie również mi tutaj kompletnie nie pasuje, bo w 3D najważniejsze jest to, co na zewnątrz.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>„Marcowy melanż</i>” <br />
Nie podobają mi się te Twoje subiektywne wtrącenia na samym początku tekstu. Oprócz tego chyba nie mam się do czego przyczepić, chociaż w dalszym ciągu brakuje mi uwidocznienia Twojego naturalnego talentu do pisania felietonów, który objawił się w poście podsumowującym rok 2012.</div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Kwiecień 2013:</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>„Jak zostać królem?</i>” <br />
Jakbyś trzymała się tych elementów, które tutaj zawarłaś już zawsze, to wartość Twoich recenzji na pewno by wzrosła. Chociaż w dalszym ciągu podtrzymuję wszystko, co napisałam powyżej. Chaos, zbyt dużo chaosu, zbyt dużo podstawowych zasad zostało przez Ciebie złamanych. Akurat w tym tekście akapity postawione są w odpowiednich miejscach, chociaż szpary pomiędzy nimi powinny zniknąć. Na wypadek jakbyś coś podobnego chciała zarzucić mojej ocenie: Twój tekst jest jednorodny, opowiada o tym samym, a moja ocena to zlepek kilku Twoich postów i właśnie dlatego akapity nie mogą łączyć się w całość. Wreszcie zaczęłaś umieszczać argumenty: <i>„"Jak zostać królem?" porusza różnorodną tematykę. Konflikt klas,
konieczność dokonywania wyborów, niska samoocena, sztuka akceptacji,
asertywność. Bo życie monarchy, wbrew pozorom, nie jest bajką. Zaletą
tego filmu jest właśnie ukazanie króla jako normalnego człowieka, który
także miewa gorsze dni oraz problemy. Który jak każdy z nas może
pierdnąć w nieodpowiednim momencie, dygotać ze strachu przed publicznym
wystąpieniem oraz płakać. Bo mężczyźni, wbrew powszechnej opinii, także
płaczą.</i><i>” </i>— Chociaż ja już tak mam, że dla mnie argumentów to nigdy zbyt wiele i mogłaś się pokusić o bardziej szczegółową analizę problemu.</div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Podsumowanie:</b> Analizowanie Twoich postów z notki na notkę jest coraz trudniejsze, ponieważ cały czas mam do nich te same zastrzeżenia. Powiedziałabym, że najwyraźniej mamy zupełnie inne podejście do życia i oczekiwania wobec niego, aczkolwiek swój subiektywizm starałam się ograniczyć, i brałam pod uwagę przede wszystkim ilość zasad, które zdążyłaś złamać przez roczny pobyt Twojego bloga w blogosferze. Nie będziemy tutaj mówić o tym, które zasady ja wyznaję, czy w ogóle któreś wyznaję, i co ja na ich temat myślę, ponieważ całkowicie mija się to z celem. Przypominasz mi mnie samą sprzed kilku lat, ale to również nie ma tutaj najmniejszego znaczenia, ponieważ nie jestem sentymentalna, dlatego ani Ci to nie pomoże, ani szczególnie nie zaszkodzi. Byłam pewna, że będzie lepiej, aczkolwiek ja Ciebie jako produktu, który próbujesz mi sprzedać w ogóle nie kupuję. Z drugiej strony na pewno robisz coś dobrego i znaczącego dla blogosfery, chociaż z trzeciej strony niektórymi swoimi tekstami wręcz szkodzisz. Niestety dla mnie wciąż jesteś przedstawicielką pokolenia, które coraz bardziej woli pójść na łatwiznę, przekreśla z miejsca wszystko czego nie jest w stanie zrozumieć, robi wszystko tylko i wyłącznie dla zabawy, bo boi się analizować. Zaś od lektur szkolnych to już w ogóle głowy im pękają, przez co najchętniej (o ile już czytają) biorą się za fantastykę, która nie wymaga od nich znajomości żadnej epoki literackiej, żadnych zasad, niczego, co składa się na literaturę wysoką. Niby odbiegasz od klasycznego schematu przedstawiciela owego pokolenia, bo Tobie mimo wszystko coś się chce robić, ale jednocześnie pomimo szczerych chęci bycia człowiekiem oczytanym odrzucasz to, co wymagałoby od Ciebie poświęcenia większej ilości czasu niż zazwyczaj; zaznajomienia się z epoką literacką, nurtami, zasadami; wgłębienia się w tekst i szczegółowej analizy. <i>„Stary człowiek i morze</i><i>” </i>gniotem bez jakiegokolwiek przesłania? Sposób, w jaki zmieszałaś opowiadaniem Hemingwaya z błotem sprawia, że już kompletnie nie wiem co z Tobą zrobić, bo to mi zaciera wszystkie plusy, które zdążyłaś u mnie zebrać. Wychodzę jednak z założenia, że każdy wiek ma swoje prawa, każdy autor ma swoje prawa, tylko radziłabym na przyszłość jakoś konstruktywniej wyrażać swoje zażenowanie odnośnie czegoś, co jest mimo wszystko zdecydowanie lepiej napisane niż wszystkie Twoje opowiadania. W końcu z jakiegoś powodu to on został Noblistą, a nie Ty.</div>
<b>12/30 pkt.</b><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Pisownia:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Drewniany, niezwykle potoczny styl wypowiedzi, okraszony ubogim słownictwem i namnożeniem błędnie użytych zwrotów i porównań. Nie tego spodziewałam się po kimś, kto aspiruje do miana krytyka literackiego. Zasmucił mnie poziom dziennikarskiego warsztatu, aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że tak właśnie obecnie to wygląda, czyli coraz gorzej, dlatego autorka ma okazję czerpać z nieodpowiednich wzorców. Ja od recenzentów wymagam wiele, zdecydowanie więcej, niż zaprezentowałaś na swoim blogu. Co najdziwniejsze, jeden, chyba nawet jedyny felieton, który ukazał się na blogu jasno i wyraźnie pokazuje, że masz w sobie potencjał i tylko od Ciebie zależy, czy go wykorzystasz. Jeśli zaś chodzi o opowiadania zaprezentowane na stronie, to mamy ubogość słownictwa, toporny styl — wyjątkiem jest gra w szachy ze śmiercią — powielanie utartych schematów, przerywanie w momencie, kiedy na dobrą sprawę wreszcie coś zaczyna się dziać i to w nieumiejętny sposób.<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>„Szachy” </i><br />
• „Zresztą nie interesuje mnie zbytnio twoje zdanie. Przecież partia już się rozpoczęła.” — Zresztą, nie interesuje mnie twoje zdanie, przecież partia już się rozpoczęła.<br />
• ”Na pierwszy ogień ruszasz się o jedno pole pionem. Po dwóch ruchach polega.” — Dziwnie to brzmi, naprawdę. Wyrażenie „na pierwszy ogień” naturalnie brzmi z „posłać” albo „pójść”, ewentualnie „rzucić”. „Na początek” będzie tu brzmiało zdecydowanie lepiej.<br />
• „– Idź już spać, skarbie, bo Święty Mikołaj nie przyjdzie – rzekła miękkim głosem najbliższa twemu sercu kobieta – mama.” — – Idź już spać skarbie, bo Święty Mikołaj nie przyjdzie – rzekła miękkim głosem najbliższa twemu sercu kobieta. Twoja mama.<br />
• „Twa wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach.” — Jeśli nie piszesz wiersza zdecydowanie lepiej brzmi „Twoja”.<br />
• „Patrząc na zapaloną lampkę obok łóżka (wierzyłeś, że posiada ona szczególną moc – odgania wszelkie nocne mary), zastanawiałeś się, co rano znajdziesz pod choinką.” — Patrząc na zapaloną lampkę obok łóżka, wierząc, że posiada szczególną moc odganiania wszelkich nocnych mar, zastanawiałeś się, co rano znajdziesz pod choinką.<br />
• „Po godzinie nerwowego wiercenia się w łóżku, postanowiłeś zejść do kuchni napić się mleka. Kiedy wyszedłeś z pokoju, usłyszałeś przyciszone głosy.” — Bez przecinków.<br />
• „Nie możesz go wiecznie karmić tymi bajeczkami. Przecież Święty Mikołaj nie istnieje.” — Proponowałabym zrobić z tego jedno zdanie, akcentowanie tego drugiego w ten sposób jest moim zdaniem zbyteczne.<br />
• „Właśnie straciłeś laufra, w następnym ruchu zbijam zaś twą wieżę.” — Czy w rozmowie ze znajomymi również używasz „twa” zamiast „twoja”?<br />
• Jeśli nie grozi to powtórzeniem dwa razy tego samego spójnika zawsze używaj „że”, zaś „iż” staraj się unikać niczym diabeł wody święconej.<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>„Oczy Julii”: </i><br />
• „Tytułowa bohaterka podejrzewa, iż było to morderstwo.” — Że.<br />
• ” Zdesperowana dziewczyna postanawia więc rozpocząć śledztwo na własną rękę.” — Skąd się tak wzięło „więc” i po co?<br />
• „Sprawę utrudnia postępująca wada wzroku Julii oraz obserwująca jej każdy ruch tajemnicza postać, lubująca kamuflować się w mroku.” — Sprawę utrudnia postępująca wada wzroku Julii oraz obserwująca jej każdy ruch, tajemnicza postać, lubująca kamuflować się w mroku.<br />
• „Zwykła biała opaska przewiązana przez oczy Julii” — Brzmi dziwnie i nie jestem przekonana, co do tego, że jest poprawnie. „Zwykła, biała opaska, którą Julia miała przewiązane oczy” albo „Zwykła, biała opaska zawiązana na oczach Julii”.<br />
• „Plejada różnych postaci, jednej dziwniejszej od drugiej.” — Och, masz na myśli zespół izotopów danego pierwiastka? Drugie znaczenie tego słowa to grupa ludzi wybitnych w jakiejś dziedzinie, a nijak ma to się do stwierdzenia „jedna dziwniejsza od drugiej”. <a href="http://sjp.pwn.pl/slownik/2571730/plejada">klik</a><br />
• „Zachęcam do obejrzenia, bo mogę zagwarantować, iż film nie zawiedzie.” — Że.<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>”3D czy 2D?”</i><br />
• “Klasyka & nowoczesność. Efekty specjalne & przesłanie. Walka trwa.” — Klasyka vs nowoczesność. Efekty specjalne vs przesłanie. Walka trwa.<br />
• „Kiedy oglądałam przygody bohaterów, w mojej głowie zakiełkowało nieśmiałe pytanie” — Bez przecinka, bo druga część zdania nie jest wtrąceniem.<br />
• „Widz może przeżyć "bardziej" film, lecące na niego odłamy szkła powodują szybsze bicie serca.” — Tym zdaniem wygrałaś Internet.<br />
• „Jednak, czy właśnie owe efekty są tu najważniejsze? Według mnie nie, o wiele bardziej liczy się przesłanie, jakość scenariusza.” — Jednak, czy właśnie te efekty są tu najważniejsze? Nie. Według mnie o wiele bardziej liczy się przesłanie i jakość scenariusza.<br />
• „(…) bo przecież "Efekty specjalne zapierały dech w piersiach".” — Efekty z małej litery.<br />
• „Kiedy słyszę takie opinie, mam ochotę zrobić wielki palm face.” — Uwielbiamy „angielszczyznę”. Facepalm.<br />
• „Nosz po prostu ręce opadywują do samej ziemi.” — Zbulwersowałam się, więc mogę mieć gdzieś ortografię.<br />
• „Obecnie, niestety, w 3D dominuje przerost formy nad treścią, przez co poziom nowych produkcji spada.” — Niestety! Obecnie w 3D dominuje przerost formy nad treścią, co sprawia, że poziom nowych produkcji spada.<br />
• „Ten wpis zakończę patetycznym oraz popularnym wśród brzydkich stwierdzeniem” — Logiki brak.<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>”Marcowy melanż”</i><br />
• “Internetowy światek wstrząsnęła więc wiadomość o tym, że gigant postanowił w tym roku zakończyć działalność najpopularniejszego czytnika RRS-ów - Google Reader'a.” — Nic więc w tym dziwnego, że internetowym światkiem wstrząsnęła wiadomość o tym, jakoby gigant postanowił w tym roku zakończyć działalność najpopularniejszego czytnika RRSów – Google Readera.<br />
• „Tysiące oburzonych wpisów, miliony zbulwersowanych użytkowników.” — Oburzone wpisy, coś takiego.<br />
• „No bo, przyznajmy szczerze, likwidacja narzędzia, które jest niezbędne dla wielu internautów, ma prawo wywołać niezadowolenie wśród społeczeństwa.” — No, bo przyznajmy szczerze, likwidacja narzędzia, które jest niezbędne dla wielu internautów, ma prawo wywołać niezadowolenie wśród społeczeństwa.<br />
• ”Dwie pierwsze zaś należą do zacnej grupy kontrowersyjnych klasyków, których autorzy nieustannie drwią z otaczającego ich świata.”<br />
• „(…) krytyką przez Kościół katolicki” — kościół jako budynek piszemy z małej, natomiast z dużej wtedy, kiedy jest mowa o wiernych (tych, którzy do niego chodzą).<br />
• „Szkoda byłoby przejść obojętnie obok takich kąsków.” — Szkoda byłoby przejść obojętnie obok równie kuszących kąsków.<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>”Konkurs: Wiosenny naj-bohater”</i><br />
• „Bez względu na płeć, wiek czy posiadanie własnej strony.” — Bez względu na płeć, wiek, czy posiadanie własnej strony.<br />
• „Osoby biorące w nim udział, nie muszą być Obserwatorami mojego bloga” — Spokojnie może być z małej, chyba że darzysz te osoby jakimś wyjątkowym uczuciem.<br />
• „Może to być na przykład: opowiadanie, drabble, wiersz, krótka wypowiedź z uzasadnieniem dlaczego lubimy tę postać.” — Może to być na przykład: opowiadanie, drabble, wiersz, krótka wypowiedź, z uzasadnieniem dlaczego lubimy tę postać.<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>”Jak zostać królem?”</i><br />
• „Władca Wielkiej Brytanii to także głowa Kościoła anglikańskiego, więc planowane małżeństwo Edwarda z kobietą o wątpliwej przeszłości powoduje powszechne oburzenie.” — Władca Wielkiej Brytanii to także głowa Kościoła anglikańskiego, więc planowane małżeństwo Edwarda, z kobietą o wątpliwej przeszłości, powoduje powszechne oburzenie.<br />
• „ Niepewny siebie, zakompleksiony oraz mający problemy z wypowiedzeniem pełnego zdania bez zająknięcia się, staje przed nie lada wyzwaniem, którego celem jest zostanie najważniejszą osobą w kraju.” — Niepewny siebie, zakompleksiony oraz mający problemy z wypowiedzeniem pełnego zdania bez zająknięcia się, staje przed nie lada wyzwaniem. Jeśli podoła zostanie najważniejszą osobą w państwie.<br />
• „Konflikt klas, konieczność dokonywania wyborów, niska samoocena, sztuka akceptacji, asertywność.” — Konflikt klas, konieczność dokonywania wyborów, niską samoocenę, sztukę akceptacji, asertywność.<br />
• „Poza tym wybór Colina Firth'a okazał się strzałem w dziesiątkę.” — Firtha.<br />
• „Treść przemówienia wygłoszonego pod koniec przez Colin'a Firthe, jest identyczna jak oryginał, który dnia 3 września 1939 został emitowany we wszystkich anglojęzycznych stacjach na świecie. — Colina Firtha.<br />
• „Reżyser świetnie zagrał na emocjach widzów, powodując, iż mieli oni szansę chociaż po części doświadczyć stresu przeżywanego przez młodego władcę.” — Reżyser grał w tym filmie?<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>”Kwietniowy melanż”</i><br />
• „Jak pewnie zauważyliście, na blogu zagościł nowy szablon.” — Bez przecinka.<br />
• „Niestety owo menu nie działa poprawnie w Explorerze - wina przeglądarki, nie moja.” — Owe.<br />
• „Anonimus” — Anonymous.<br />
• „Jako, iż jest to blog z recenzjami książek, wypadałoby coś wspomnieć o tym dniu.” — Że.<br />
• „Serialu owego fanką nie jestem, ale ta piosenka wywołała uśmiech na mej ponurej buzi.” — Nie jestem fanką owego serialu, ale ta piosenka wywołała uśmiech na mojej ponurej buzi.<br />
• „Żywię więc wielką nadzieję, że książka autorstwa Joyce'a Carol'a Oates'a zmieni moje negatywne nastawienie do tego gatunku.” — Carola Oatesa.<br />
• „Jestem ciekawa, czy Tomek rzeczywiście napisał dobrą książkę, czy też mamy do czynienia z kolejnym poradnikiem o kant dupy.” — Jestem ciekawa, czy Tomek rzeczywiście napisał dobrą książkę, czy też mamy do czynienia z kolejnym poradnikiem o kant dupy rozbić.<br />
• „Jakoś ostatnio żadna Polska premiera nie zwróciła mojej uwagi.” — polska.<br />
• „Teledysk pełen golasów, słowa sensowne jak u pana Włodka z pod monopolowego.” — Od 1936r. piszemy „spod”.<br />
<br />
<i>(Jak widać pod lupę wzięłam ostatnie dwa miesiące.)</i> </div>
<b>5/10 pkt.</b><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Linki, ramki, dodatki:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Odnośnik do krytycznych jest. W linkach masz jedynie adresy różnych ocenialni, co jest dla mnie nowością przyznam szczerze, jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. Oprócz tego na tym blogu jest dosłownie wszystko: dział o Tobie, o blogu, współpraca, bannery, lista BBC, 52 książki, wymienię/sprzedam, melanż, statystyka, spis treści, ask.fm, możliwość subskrypcji, twitter, lubimy czytać. Jak widać zrobiła się z tego dość długa lista. Twój opis jest oryginalny, nigdy w życiu nigdzie nie widziałam takiego sposobu przedstawienia siebie, dlatego masz u mnie ogromnego plusa. Wyczerpujący dział o blogu, nie jestem przekonana, co do tego, czy jest niezbędny, ale skoro nie zaburza w żaden sposób estetyki to, czy powinien być czy też nie jest pojęciem względnym. Natomiast zdziwił mnie swoją treścią dział współpraca, osobiście nie wyobrażam sobie nawet tego, aby ludzie z jakiegoś wydawnictwa, księgarni, albo portalu internetowego mieli trafić akurat na Twojego bloga i zaproponować Ci współpracę. Lista BBC, czyli zbiór stu powieści godnych uwagi, co ambitniejszych czytelników — wskazują na Twoje zainteresowanie literaturą, zresztą podobnie jak kolejna lista. Jakoś nie potrafię się przekonać, co do działu wymienię/sprzedam na blogach. Uważam, że nie powinno robić się z nich swoistych sklepów internetowych. Jeśli chodzi o melanż pozwolę sobie podsumować za pomocą kopii obrazka z Twojego bloga: <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-S5jx8KoqbY0/UQlp1mXom6I/AAAAAAAAAfs/gLmkpQwKE_k/s1600/melan%C5%BC.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="74" src="http://4.bp.blogspot.com/-S5jx8KoqbY0/UQlp1mXom6I/AAAAAAAAAfs/gLmkpQwKE_k/s320/melan%C5%BC.jpg" width="320" /></a></div>
Podoba mi się ten pomysł, zdecydowanie. Teraz moje sugestie: uważam, że statystyka powinna znajdować się ponad menu oraz, że jeden odnośnik do melanży absolutnie wystarczy.<br />
<b>4,5/5 pkt.</b></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Statystyka:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Spamu nie ma. Jeśli czujesz taką potrzebę odpowiadasz na komentarze swoich czytelników. Te, które tego nie wymagają pozostawiasz bez odpowiedzi.
</div>
<b>2/2 pkt.</b><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Dodatkowe punkty od Cath:</b></div>
W tym punkcie jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się być bardzo szczodrą, aczkolwiek dostaniesz ode mnie maksymalną ilość punktów, jaką mogę przyznać. Dostajesz za Miesięczne Melanże, które początkowo były Weekendowymi (stąd niekiedy takie nazewnictwo w ocenie). Za to, że wkładasz w to wszystko pasje, przeprowadzasz konkursy, do których znajdujesz sponsorów. Z przyjemnością
odkryłam również, że bierzesz udział w akcji „Piszę, bo lubię”, co oznacza, że jesteś kreatywna i lubisz się rozwijać, a to zawsze punktuje. <b> </b><br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<b>3/3 pkt.</b><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>Podsumowanie:</b></div>
<div class="MsoNormal">
Jestem w totalnym szoku, a ostatnimi czasy bardzo rzadko mi się to zdarza. Przeglądając Twojego bloga przed oceną byłam niemalże pewna, że otrzymasz ode mnie jedną z najwyższych ocen, a tu taka niespodzianka. Uważam, że o mocnych i słabych stronach bloga wypowiedziałam się już dosyć w poprzednich kategoriach, dlatego nie będę się w tym miejscu powtarzać. Otrzymałaś ode mnie sporo rad, aczkolwiek mam niejasne wrażenie, że najprawdopodobniej w ogóle z nich nie skorzystasz. Starałam się brać pod uwagę przede wszystkim fakty i zasady, które wymyślił ktoś mądrzejszy ode mnie, aczkolwiek skoro do tej pory nie zaczęłaś ich uznawać, to zapewne i moja ocena tego nie zmieni. Najprawdopodobniej przywykłam już do bardziej górnolotnego dziennikarstwa i nie jestem w stanie przyjąć bez bulwersu czegoś, co w wielu punktach od niego odstaje. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że Twoje słowa i sposób ich przekazywania są w stanie trafić do dzisiejszej młodzieży. Jednocześnie wiem również, że powinno się chwalić każdego, kto ma jakiś pomysł na siebie i organizuje różnorodne akcje, i konkursy. Zmęczyłaś mnie swoim blogiem, punktem widzenia na wiele spraw, barwnymi porównaniami. Wielokrotnie używałaś słowa, którego nie akceptuję i moim zdaniem nie ma dla niego miejsca w słowniku, aczkolwiek nie jest to istotne i nie zdradzę, które to słowo. W blogosferze jest wiele tworów zdecydowanie lepszych od Twojego, aczkolwiek Ty wyróżniasz się ciekawymi pomysłami i gdyby tylko szło za nimi idealne wykonanie mogłabyś konkurować z najlepszymi. Przepraszam jeśli w którymkolwiek punkcie Cię uraziłam, ponieważ nie obrałam sobie tego za cel, ale zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystko w tej ocenie jest miłe. Bo ja raczej nie należę do osób, które chwalą coś dla samego chwalenia. Po raz ostatni podkreślam, że masz w sobie potencjał, którego z nieznanych mi przyczyn zupełnie nie wykorzystujesz. Jeśli będziesz w dalszym ciągu kroczyć ścieżką, którą w tym momencie sobie obrałaś, to w przyszłości możesz być naprawdę niesamowita. Na dzień dzisiejszy uważam jednak, że ocena którą ode mnie dostaniesz jest jak najbardziej sprawiedliwa. Życzę weny, rozwoju i sukcesów.</div>
<b>3/5 pkt.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Twoje punkty: 42,5</b><br />
<b>Ocena: 3</b></div>
</div>
</div>
Cathhttp://www.blogger.com/profile/00252834267152359291noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-80285605874616154082013-04-07T14:49:00.000+02:002013-04-10T11:15:48.517+02:00[2505] polne-maki.blogspot.com<b>Ocena bloga:</b> <a href="http://polne-maki.blogspot.com/">polne maki </a><br />
<b>Pierwsze wrażenie: </b><br />
<div class="MsoNormal">
Wyjątkowa kombinacja dwóch słów, pozwalająca na stworzenie adresu internetowego bez zbędnych i nieco kłopotliwych, polskich znaków. Nazwa jak nazwa, nietuzinkowa, słowa nie wykluczają się, a raczej ładnie ze sobą współgrają. Adres wskazywałby na bloga z jakimś opowiadaniem, ale nie tym razem – mamy pamiętnik. Pamiętnik osoby od jakiegoś czasu, przebywającej poza granicami kraju, skrywającej w sobie tęsknotę za ojczyzną. Osoby, która postanowiła założyć bloga, aby nie zapomnieć poprawnej polszczyzny. Piętnastolatki o szerokiej gamie zainteresowań. Po adresie spodziewać by się mogło, iż na blogu powita Nas jakiś kwiecisty, czerwony szablon pełen maków, a jednak… niespodzianka. Na blogu dominuje biel, w nagłówku jest tylko niewielki akcent polnych maków, niewątpliwie zaletą jest favikona, która w odróżnieniu do szablonu całkowicie pasuje do adresu strony. </div>
<div class="MsoNormal">
„Ludzie zawsze wyruszają. Wierzą, że potrafią urządzić życie lepiej niż w domu.” – Orson Scott. Oto cytat, znajdujący się zarówno na belce, jak i w nagłówku. Przyznam szczerze, że nie czytałam książki, z której pochodzi wcześniej wspomniany cytat, aczkolwiek już na pierwszy rzut oka wiadomo, że idealnie pasuje do Twojego bloga. W końcu jest to wyrażenie swego rodzaju emigracji, a tak się składa, że Ty wskutek różnych decyzji, podjętych przez Twoich rodziców znajdujesz się na obczyźnie. Z początku musiało być Ci bardzo trudno, w końcu Anglicy przejawiają nieco odmienną kulturę od Polaków. </div>
<div class="MsoNormal">
Jeśli chodzi o pierwsze wrażenie najmocniejszą stroną Twojego bloga jest już sam adres, który uważam za jak najbardziej oryginalny i przywołujący na myśl piękne, polskie pola, na których w odpowiedniej porze roku maków z całą pewnością nie brakuje. Favikona – jest jakimś elementem, o którym zazwyczaj się zapomina, a jako dodatek jest czymś ciekawym. Sama szata graficzna jest jednak zbyt biała i za bardzo niezgodna z adresem. Oprawa graficzna stworzona jest w sposób, który przywołuje na myśl przerost formy nad treścią, ale o tym już w następnym punkcie. Generalnie sama treść bloga w odniesieniu do adresu zaskakuje, aczkolwiek na pierwszy rzut oka nie wszystkie elementy są odpowiednio dopracowane.<br />
<b>9/10 pkt.</b></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Szata graficzna:
</b><br />
<div class="MsoNormal">
Zacznijmy może od tego, że uważam, iż blogspot jest na tyle rozwiniętym serwisem blogowym, że przy oprawie graficznej nie powinno się spoczywać na laurach i tworzyć jedynie nagłówka, dobierając do niego tło, gdzie głównym założeniem jest tylko i wyłącznie to, aby wszystko do siebie pasowało i najlepiej nie wykluczało nawzajem. Oczywiście plus dla Ciebie za to, że w ogóle spróbowałaś sama coś stworzyć, naprawdę ogromny plus, jednak pierwsze co, to rzucają się w oczy napisy na nagłówku, które moim zdaniem kompletnie nie powinny znajdować się tam, gdzie się znajdują, ponieważ sprawiają, iż całość wychodzi odrobinę sztucznie i na siłę. Ogólnie jeśli już muszą być, nie rozumiem, dlaczego napis „polne maki” jest pod Beatlesami, a nie… polnymi makami! Wygląda na to, że w nagłówku próbowałaś połączyć wszystko to, co lubisz plus unaocznić czytelnikom swój własny portret. „Wszystko i nic. Jeden wielki bałagan”. – To napis, który już kompletnie nie mam pojęcia po co i dlaczego w ogóle znajduje się pod nagłówkiem. Dodałaś również kwieciste butony z odnośnikami, kolejna rzecz niczym z innej parafii, wprowadzająca swoisty chaos wśród całości. Na drugim planie zaś tło, które oprócz kolorystyki kompletnie tutaj nie pasuje i nie do końca wiadomo dlaczego w ogóle tutaj się znalazło. Bo nie tworzy naturalnego kontrastu i wygląda w miarę w porządku? Ogólnie nie jest najgorzej, chociaż radziłabym mimo wszystko poszukać jakiegoś szablonu, codziennie zaskakuje mnie coraz to nowsza perełka z różnych blogów z grafiką. Można naprawdę wybrać coś niesamowicie
fajnego, a nawet zamówić coś, tylko dla siebie. Jeśli zaś chodzi o poszczególne gadżety to uważam, że są w dobry sposób ułożone na blogu, raczej nie ma potrzeby niczego zmieniać. Tylko sam szablon mógłby mieć odrobinę więcej wspólnego z adresem, chociaż koniec końców nie prezentuje się najgorzej, pomimo tego, że sprawia wrażenie upchnięcia jak największej ilości szczegółów w kilku pikselach grafiki.
<b> </b><br />
<b>6/10 pkt.</b><br />
<br /></div>
<b>Treść:
</b><br />
<div class="MsoNormal">
1) <i>„Kiedy ciało jest smutne, serce powoli umiera”:</i><br />
Na samym początku chciałabym pochwalić za przepiękny tytuł, uważam, że naprawdę bardzo wiele jest w nim prawdy, o ile nie jest samą istotą życia. Notka krótka, zwięzła i na temat. Muszę przyznać, że nie masz jakiegoś topornego języka, czyta się dość szybko, na pierwszy rzut oka nie widać jakiś poważnych błędów. Jeśli zaś chodzi o treść to uważam, że wszystkiemu jest winne to przyspieszenie dzisiejszych czasów, gdzie już nie bardzo liczy się być, a bardziej mieć. Można się niesamowicie pogubić w samym sobie. To naturalny etap dorastania, w końcu będzie dobrze, nie mogę się zgodzić z tym, że na coś jest za późno. Przecież mimo wszystko jesteś w najlepszym wieku. U progu dorosłości, a jednak wciąż go nie przekroczyłaś. Moim zdaniem jest to na tyle osobisty i emocjonalny post, że prawdopodobnie najszybciej i najłatwiej trafiłby do grona odbiorców, którzy czegoś podobnego doświadczyli w swoim życiu. A ponieważ mogę się założyć, że uczucie niepotrzebności przerabiała większość społeczeństwa, istnieje spore prawdopodobieństwo, że ktoś to przeczyta i skomentuje. Nie ma tutaj jakiś pustych frazesów, niepotrzebnego patosu, jesteś tylko Ty i Twoje przeżycia, odczucia, z którymi bardzo łatwo jest się utożsamić. Jednocześnie uważam, że każdy czasem ma potrzebę wygadania się przed kimś, kto go nie zna, i nie będzie z góry oceniał w ten, czy inny sposób. Do końca przekonana nie jestem, czy ten wpis można już nazwać refleksją, chociaż według PWNu może nią być zwrócenie się podmiotu myślącego ku własnej aktywności, a Ty zdaje się właśnie to robisz. Jesteś na tyle ludzka i przystępna w tym, co piszesz, że czytanie sprawia przyjemność i nie staje się przykrym obowiązkiem, o ile ktoś już się na to zdecyduje. </div>
<div class="MsoNormal">
2) <i>„Podsumowanie 2012r.”:</i><br />
Trzydziestego pierwszego grudnia, tradycyjnie, bierzemy się za podsumowanie roku, który już się kończy, jednocześnie po cichu, życząc sobie, aby kolejny był jeszcze lepszy od poprzedniego. Kolejna notka, w której poruszasz temat tego, że czujesz się wyobcowana i nikomu niepotrzebna, a ja w dalszym ciągu uważam, że każdy kiedyś przechodzi taki okres w życiu, kiedy tak uważa. Chociaż niektórzy przechodzą to bardziej intensywnie, a inni dużo, dużo mniej. Nie zabrakło rachunku sumienia oraz postanowień na przyszły rok. Przechodząc zaś do spraw technicznych, nie może przejść u mnie bez echa kwestia zapisywania przez Ciebie liczb w tekście. Osobiście uważam, że oprócz nazw własnych powinno się zapisywać je słownie. Po raz kolejny jesteś po prostu sobą, co jest niezwykle ujmujące. Tak naprawdę forma pamiętnikowa jest najbardziej subiektywną formą przekazu, i oficjalnie przyczepić się do tego nie można, niezależnie od tego jak byś tego nie robiła, ale pomimo to radziłabym czasem dać odrobinę więcej refleksji, wejść głębiej w siebie, dorzucić trochę więcej przemyśleń na temat tego, co Cię spotkało i co mogło przecież spotkać każdego z nas. </div>
<div class="MsoNormal">
3) <i>„Do posłuchania”:
</i><br />
Podoba mi się pomysł ze stworzeniem takiej swojej, małej playlisty, choć muszę przyznać, że mam kompletnie odmienny gust muzyczny. Jestem jednak pod wrażeniem niewątpliwej miłości, którą obdarzasz Beatlesów. Naprawdę warto mieć w życiu pasje, najlepiej jak najwięcej! Właściwie jest to kolejna kartka z pamiętnika, z lekkim wstępem, wyglądu samej playlisty chyba nie muszę Ci przypominać, w końcu sama ją stworzyłaś. Forma, którą wybrałaś jest chyba jedną z najpopularniejszych, typowe zestawienie kilkunastu, ulubionych tytułów właścicielki strony. Mimo wszystko preferuję nieco dłuższe notki i może następnym razem odrobinę więcej na temat tych zespołów <i>–</i> dlaczego właśnie ten, a nie inny rodzaj muzyki; co najbardziej cenisz w tych zespołach; czy wywołują w Tobie jakieś skojarzenia odnośnie pewnych sytuacji w Twoim życiu; czy chciałabyś pewnego dnia spotkać, którąś z gwiazd, które wymieniłaś <i>„</i>na żywo<i>”</i>, którą i z jakiego powodu; a przede wszystkim dlaczego w ogóle warto ich posłuchać. Innymi słowy coś subiektywnego na ich temat od Ciebie, zachęcającego Twoich czytelników do zapoznania się bliżej z tymi wykonawcami.</div>
<div class="MsoNormal">
4) „Ogłoszenia parafialne”:<br />
Informujesz swoich czytelników, co się stało z większością notek na blogu, które według tego, co piszesz wyparowały. Niedawno dowiedziałam się, że jest to dobre i właściwe posunięcie, i niektórym ułatwia życie. Nie jestem do końca przekonana, czy można zaczynać nowy początek, dlatego chwała Ci za to, że wzięłaś nowy początek w cudzysłowie, co w pewnym sensie jest w stanie wybronić Twój słowny twór. Przy okazji wiadomo już dlaczego dodajesz posty tak rzadko oraz, że wciąż nie możesz się przyzwyczaić do tego, że mamy nowy rok kalendarzowy <i>–</i> tak, masz rację, też mi się kiedyś myliło, jak jeszcze chodziłam do szkoły. Notka organizacyjna, porządkowa w jakimś sensie, dlatego tym razem nie styl i forma są najważniejsze, a ilość i jakość przekazanych informacji. Tymczasem po bliższym zapoznaniu się z treścią nie można nie zauważyć, że informacje właściwie nie tyle dotyczą samego bloga, co raczej Twojego życia prywatnego i tym oto sposobem nie do końca wiadomo, jak właściwie powinno się na nią spojrzeć. Powróćmy więc do pierwotnych zamysłów <i>–</i> uważam, że forma przekazu, jaką wybrałaś w celu przybliżenia czytelnikom pewnych zdarzeń z Twojego życia jest oryginalna, zupełnie inna od poprzednich i przykuwająca wzrok. Informacje w nich zawarte są tak naprawdę ważne dla Ciebie i tylko dla Ciebie, ale uchodzi to w granicach i ramach każdego pamiętnika, aczkolwiek traci wartość organizacyjną, na którą wskazywałby sam tytuł notki, który jest jak widać w pewnym sensie mylący. Suma summarum za najbardziej ciekawy element całości uważam słowo <i>„</i>prom<i>”, </i>niby takie sobie zwyczajne słowo, a jednak użyte w kontekście balu, gdzie nigdy wcześniej nie słyszałam, aby były używane zamiennie. Jest to polskie określenie, czy jednak angielskie?</div>
<div class="MsoNormal">
5) <i>„Jake Bugg – (album)”:</i><br />
Doczekałam się chwili, w której piszesz coś konkretniejszego o wykonawcy, którego polecasz szerszemu gronu odbiorców. Na wstępie są to same podstawowe informacje, nie zabrakło również wiadomości na temat tego, dlaczego się nim zainteresowałaś. Wspominam o tym dlatego, że uważam to za dobre posunięcie. Wymieniłaś z tytułu wszystkie czternaście utworów, na które składa się płyta, natomiast dokładnie opisałaś cztery, co z miejsca może wskazywać na to, co najbardziej przypadło Ci do gustu. To co robisz nie jest klasyczną recenzją, Ty po prostu wyrażasz swoje zdanie, nie wciskasz czytelnikowi niczego na siłę, liczysz na to, że piosenka obroni się sama, co jest według mnie na plus. Osobiście właśnie przez to, że nie próbowałaś na mnie (jako czytelniku) żadnych marketingowych sztuczek, pomimo tego, że nie przepadam za męskim wokalem postanowiłam zapoznać się, przynajmniej z tymi utworami, które opisałaś, co jest dobrym dowodem na to, że w jakimś stopniu potrafisz zachęcić do zapoznania się z nimi. Miło i przyjemnie się czyta, odnośniki do YouTube są naprawdę przydatne, a przy okazji to zawsze jakiś ciekawy dodatek urozmaicający notkę. Proponowałabym jednak, abyś spróbowała zawierać coraz to więcej informacji, skoro uznałaś, że chcesz, aby coś takiego pojawiało się na blogu częściej. Przykładowo ostatnia piosenka doczekała się jedynie dwóch zdań komentarza. </div>
<div class="MsoNormal">
6) <i>„Początek serii "Łyżka w dłoń"”: </i><br />
<i> </i>Szczerze mówiąc nie widzę nic złego w powiedzeniu, że jest się fanem gotowania. Postanowiłaś dodawać czasem na bloga przepisy swoich ulubionych potraw, co może być ciekawe, pomimo ogromu podobnej treści w internecie. Podoba mi się nazwa, jest nietuzinkowa i oryginalna, co wskazuje na to, że jesteś wyjątkową osobą. Przy okazji jest to kolejny element, poza zwykłym pamiętnikiem i recenzją, który postanowiłaś wprowadzić na blogu, co podpowiada mi, że lubisz się rozwijać w możliwie jak największej liczbie kierunków. Proponowałabym w takim razie, aby zamiast zwykłego, rozwijanego archiwum pojawiły się kategorie, ale to już zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, czy się na to zdecydujesz. Co się zaś tyczy konstrukcji notki, nie zabrakło wstępu, listy składników, oraz porad dotyczących sposobu przyrządzenia, w tym wypadku sałatki. Jest również zdjęcie, co prawda nie Twojego autorstwa, ale to dobrze, że się tutaj znalazło. Chociaż moim zdaniem powinny się tu ukazać również ilustracje wszystkich etapów przygotowywania potrawy, a nie tylko końcowy efekt <i>– </i>być może kiedy mamy do czynienia z sałatką nie ma to większego znaczenia, ale gdybyś proponowała dajmy na to jakieś bardziej skomplikowane danie, to dla kompletnego laika zdjęcia poszczególnych etapów gotowania byłyby naprawdę przydatne i pomocne.</div>
<div class="MsoNormal">
7) <i>„10 rzeczy bez których nie wyobrażam sobie swojego życia”:</i><br />
Kolejny, oryginalny pomysł na notkę, których jak widać Ci nie brakuje. Każda jest o czymś innym, i każda jest na swój sposób wyjątkowa. Podoba mi się fakt, że zilustrowałaś swoją listę idealnie dobranymi na tę okazję obrazkami, chociaż znajdą się również tacy, którzy zaczną narzekać na to, że dużo transferu na to idzie. Ja jednak osobiście lubię otaczać się ładnymi rzeczami, a co za tym idzie nie mam absolutnie nic przeciwko gustownym ilustracjom, które dodają blogowi odrobiny życia. Po raz kolejny zaczynasz od wstępu, w którym wyjaśniasz dlaczego notka powstała tak późno, co niektórym może wydawać się zbędne, ale jeśli traktujesz tego bloga jako własny pamiętnik to jest to w jakimś stopniu uzasadnione. Uważam, że jak już wzięłaś się za uzasadnienie tego dlaczego akurat to, a nie tamto znalazło się na Twojej liście to powinnaś dodać komentarz, choćby najkrótszy, do wszystkich, a nie tylko do niektórych rzeczy bez których nie wyobrażasz sobie życia.</div>
<div class="MsoNormal">
8) <i>„Przegląd sklepów”:</i><br />
Tym razem notka z kategorii modowej. Niestety zdjęcia się nie wyświetlają, a bardzo chętnie przyjrzałabym się bliżej proponowanym przez Ciebie outfitom, ponieważ opisy brzmią naprawdę zachęcająco. Od razu widać, biorąc pod uwagę treść Twoich notek, że jesteś osobą o szerokim horyzoncie i wiele rzeczy jest w stanie Cię zainteresować, o czym już zdaje się kilkakrotnie wspomniałam. To bardzo dobrze dla Ciebie. Ciężko mi jest w zastanej sytuacji ocenić, czy wybrane przezeń zestawienia są równie ciekawe jak ich opisy, ponieważ tak jak wcześniej wspomniałam nie sposób je zobaczyć. Piszesz co dokładnie spodobało Ci się w tych ubraniach, często także dlaczego właściwie się nimi zainteresowałaś, miejscami komentujesz cenę, a co najważniejsze można się dowiedzieć od Ciebie jaki styl ubioru preferujesz. Podobnie jak wcześniej nie próbujesz niczego sprzedać komuś na siłę, tylko proponujesz i wyliczasz mocne strony. Nie zabrakło również informacji o tym, w jakim sklepie można zdobyć ubrania ze zdjęć, co jest bardzo ważne przy tego typu notkach. </div>
<div class="MsoNormal">
9) <i>„The Toobes – (album)”</i>:<br />
Na wstępie dowiedziałam się, że bierzesz pod uwagę propozycje swoich czytelników i postanowiłaś wziąć pod lupę zespół, który ktoś Ci zaproponował. Po raz kolejny zaczynasz od podstawowych informacji na temat ocenianych muzyków, nie mam pojęcia skąd je bierzesz, a uważam, że powinnam, dlatego proponowałabym za każdym razem przy podobnej notce dodawać linki do stron, z których korzystałaś gromadząc je. Podobają mi się Twoje komentarze na temat utworów, są świeże i przede wszystkim Twoje, aczkolwiek pomimo tego, że czyta się je dość przyjemnie uważam, że są odrobinę zbyt oszczędne w słowa. W podsumowaniu również jest za mało informacji, brakuje argumentów dlaczego polecasz ten, a nie inny zespół. Jak już gdzieś wyżej wspomniałam dobre jest to, że nie próbujesz niczego wciskać komuś na siłę, ale z drugiej strony brakuje elementów zachęcających, kilka zdań o kilku utworach w tym wypadku zdecydowanie nie wystarcza. Zabrakło mi również informacji na temat jaki rodzaj muzyki uprawiają, co jest według mnie kluczowe, ponieważ pozwala uniknąć sytuacji, w której zapoznaję się z czymś, co z całą pewnością już na wstępie nie przypadnie mi do gustu. </div>
<div class="MsoNormal">
10) <i>„Szkoła w Anglii”:</i><br />
Szczerze mówiąc spodziewałam się, że w końcu na blogu znajdzie się post właśnie na ten temat, głównie ze względu na Twoje aktualne miejsce zamieszkania. Przy okazji zawsze zastanawiałam się czy angielska szkoła jest równie fajna jak na filmach. Piszesz, że w Anglii jest zdecydowanie niższy poziom edukacji niż w Polsce, a pomimo to kraj jest rozwinięty gospodarczo. Wszystkiemu w sumie winna jest historia, przykładowo w Niemczech edukacja również stoi na niższym poziomie niż w Polsce, a pomimo to w porównaniu z naszym krajem zachodni sąsiedzi są rekinami biznesu. Losy naszego kraju od drugiej połowy siedemnastego wieku nie były zbyt ciekawe, rosło zacofanie względem reszty świata, a na obecną sytuację może mieć spory wpływ nie wzięcie udziału w planie Marshalla po drugiej wojnie światowej. Zaś co się tyczy bardziej samej edukacji to uważam, że u nas wpycha się dzieciom na siłę wiedzę, która de facto w dorosłym życiu nie będzie im tak naprawdę potrzebna. Muszę przyznać, że post naprawdę przydatny i czytałam go z rosnącym zainteresowaniem. Żałuję, że nie miałam przyjemności uczęszczać do angielskiej szkoły. Dziwi mnie Twoje nastawienie względem Anglików, w końcu są uważani za jeden z bardziej kulturalnych narodów, a w świecie to już na pewno bardziej niż Polacy, a to, że mówią do siebie „na Ty” wynika z ukształtowania ich języka, dla nich jest to naturalne, nie niegrzeczne. Chociaż nie spodziewałam się tego, że nie ma absolutnie żadnego dystansu pomiędzy uczniem, a nauczycielem, choć u Nas w Polsce, szczególnie w liceum ta granica również się zaciera. Wszędzie znajdą się osoby, odbiegające od jakiejś normy i mówiące wszystko to, czego nie powinny. Jest to chyba jedna z najdłuższych notek na Twoim blogu, widać że poświęciłaś jej dużo pracy i uwagi. Wszystko oprócz Twojego zdjęcia jest z internetu, wspomniałaś nawet skąd dokładnie je wzięłaś. Wydaje mi się, że wyczerpałaś temat, doskonale przybliżyłaś czytelnikowi angielską edukację, jak również co najważniejsze wyraziłaś swoje zdanie na jej temat. </div>
<div class="MsoNormal">
11) <i>„Święto chorych psychicznie”:</i><br />
Już po samym tytule można wywnioskować, że fanką walentynek to Ty nie jesteś. Osobiście uważam, że jest to dzień jak co dzień i mówienie o tym dniu w jakikolwiek skrajny sposób jest po prostu bezsensu. Jest to święto bardziej amerykańskie, aniżeli polskie, początkowa idea była kompletnie odmienna od tego, czym obecnie się stało. Nie rozumiem w sumie jak można nienawidzić tego dnia, bo powtarzam, że jest to po prostu taki sam dzień jak każdy inny w roku, z tym że swoje imieniny obchodzi biskup Mirry, nic szczególnego. Co do samotnie spędzonych walentynek to nic straconego, czasami nawet mając bliską osobę spędzi się ten dzień oddzielnie, wiadomo są rzeczy ważne i ważniejsze, a kochać powinno się trzysta sześćdziesiąt pięć dni w roku, a nie czternastego lutego. Przy okazji pokusiłaś się o recenzję dopiero co obejrzanego filmu, jestem zdecydowanie na tak. Masz naturalne predyspozycje do tego, aby pisać relacje, wszystko jest naturalne, a jednocześnie nie odbiega od ogólnie przyjętych norm w tym względzie. Muszę przyznać, że jak na walentynki dobór filmu dość zaskakujący, nigdy bym na to nie wpadła. Po raz kolejny nie zabrakło ciekawego wstępu, ilustracji oraz Twoich własnych przemyśleń na temat ocenianego przez Ciebie tworu. Nie przekazujesz zbędnych informacji, starasz się nie streszczać filmu, co jest zdecydowanie na plus dla Ciebie. Z drugiej strony nie omieszkałaś nie zastanowić się bliżej nad treścią, próbując dojść do tego, czym jest spowodowany taki, a nie inny obrót spraw w prezentowanym filmie. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to brak gatunku, co jest dla mnie ważnym elementem podobnych notek.</div>
<div class="MsoNormal">
12) <i>„Klasa Pani Czajki/ LO-teria”:</i><br />
Utrzymuję wszystko to, co do tej pory napisałam na Twój temat. Nie streszczasz zanadto książki, przyjemnie się czyta, a przede wszystkim to, co piszesz zachęca do zapoznania się z utworem. I gdyby nie fakt, że zapewne jestem na to za stara, z przyjemnością zabrałabym się za prezentowaną lekturę. Proponowałabym jednak zostawić tylko jedno zdjęcie ilustrujące opisane przez Ciebie dwa tomy, ponieważ są do siebie tak podobne, że nie będzie to ujmą, a plusem dla estetyki. Nie mam również pojęcia dlaczego podkreślasz niektóre imiona, gdybyś podkreślała wszystkie to co innego, a tak dla mnie nie ma to sensu, tym bardziej, że nie zawarłaś nigdzie żadnego wyjaśnienia. Wytłumacz mi przy okazji kim są potwory z Krainy Czarów, bo jakoś nie bardzo kojarzę. Zdziwiłaś mnie tym końcowym zdaniem, a jest napisane w sposób, który sugeruje, że powinnam doskonale zdawać sobie z tego sprawę.</div>
<div class="MsoNormal">
13) <i>„En venn er en som gir deg total frihet til å være deg selv”:</i><br />
Tym oto sposobem doszliśmy do tematu przyjaźni. Na każdym, szanującym się, pamiętnikowym blogu w końcu dochodzi właśnie do tego momentu, kiedy autor postanawia zagłębić właśnie ten temat. Zadziwiające dla jak wielu osób przyjaźń jest bardzo ważnym elementem życia, wręcz kluczowym. Spotykam się co rusz z teoriami, że prawdziwych przyjaciół to ze świecą szukać, że wyginęli, że presja i epoka nie taka, że teraz wszyscy myślą tylko i wyłącznie o sobie. Ja natomiast przypominam, że człowiek z natury jest egoistą, zawsze zrobi to, co będzie najlepsze właśnie dla niego, nawet jeśli później będzie mu z tego powodu głupio. Dla mnie przyjaźń to tylko wielkie słowo o małym znaczeniu. Chyba myślimy podobnie. Tytuł notki o obcojęzycznym brzmieniu, już na wstępie przetłumaczony <i> – </i><i>„</i>Przyjaciel to ktoś, kto daje Ci totalną swobodę bycia sobą<i>.</i><i>” </i>Nie znam popularniejszego i bardziej trafnego cytatu na temat przyjaźni. Zdjęcia, oczywiście na temat, co mi się bardzo podoba. Podobnież jak Twoje refleksje ze względu na swój naturalny charakter, co sprawia, że są uniwersalne i bardzo życiowe. </div>
<div class="MsoNormal">
14)<i> „Skins”:</i><br />
Kolejna, ciekawa notka. Szczerze mówiąc o serialu, który proponujesz usłyszałam po raz pierwszy już wiele lat temu, ale jakoś nigdy nie byłam do końca przekonana, aby go obejrzeć. Po Degrassi w sumie nie oglądałam już tego typu seriali, bardziej interesowała mnie chociażby Plotkara. Nie streszczając odcinków przedstawiłaś pokrótce tematykę całości, co uważam za bardzo dobre posunięcie. Jak zwykle nie zabrakło ilustracji, które stanowią dla Ciebie ważny element każdego postu. Nie narzucasz niczego, pokazujesz tylko najlepiej jak potrafisz jakie są według Ciebie mocne strony brytyjskiej produkcji. Podoba mi się to, że styl Twojego pisania jest naturalny, niczym niewymuszony, chociaż tu i ówdzie przydałyby się bardziej złożone zdania. </div>
<div class="MsoNormal">
15)<i> „O muzyce”</i>:<br />
Tym oto sposobem udowodniłaś, że masz swoje zdanie właściwie na każdy temat, plus dla Ciebie. W sumie osobiście nie wyobrażam sobie życia bez muzyki. Muzyka jest wszędzie, i wszystko jest muzyką, każdy dźwięk właściwie nią jest. Opisałaś to wszystko w naprawdę ciekawy i twórczy sposób. Przypomniałaś wszystkim, że o gustach po prostu się nie dyskutuje. Post jest jednym z dłuższych, które do tej pory dodałaś, niepozbawiony Twoich osobistych refleksji na opisywany przez Ciebie temat. Widać, że jesteś na blogu sobą i chyba to właśnie sprawia, że masz grono stałych czytelników, a pod każdą notką przynajmniej kilka komentarzy. Wydaje mi się, że to wszystko sprawka pozytywnej energii, którą wysyłasz pisząc, a przynajmniej ja to odczuwam w ten sposób.</div>
<div class="MsoNormal">
16) <i>„Pomysły na przyszłość”</i>:<br />
Może medycyna w takim razie nie była spełnieniem najskrytszych marzeń Twojej mamy? W każdym razie przyznam szczerze, że jeśli chodzi o wybór studiów to tak naprawdę życie wszystko weryfikuje, nie da się wszystkiego przewidzieć, zaplanować w stu procentach, aczkolwiek nigdy nie wolno się poddawać. Czasami tylko trzeba umieć zejść ze sceny niepokonanym. Dlaczego nie chcesz studiować za granicą? Przyzwyczaiłam się już do tego, że ludzie wręcz o tym marzą, pchają się drzwiami i oknami, a u Ciebie widzę tendencję przeciwną. Podobają mi się Twoje wywody i refleksje, kiedy dochodzisz do osobistych dla siebie tematów, a tak jest właśnie w tym przypadku. Nie używasz jakiegoś nie wiadomo jak górnolotnego słownictwa i to sprawia, że będąc bardziej ludzka przyciągasz czytelników. Wszystko masz bardzo dobrze uargumentowane, pokazujesz, że w Twoim życiu nic nie dzieje się przez przypadek. Ciekawy jest również pomysł, aby przy niektórych notkach pytać ludzi, którzy czytają Twoje notki o ich zdanie na dany temat. </div>
<div class="MsoNormal">
17) <i>„Fairytales - (Alexander Rybak)”</i>:<br />
Wszystko ładnie, pięknie, bardzo dużo informacji o Alexandrze, aczkolwiek po raz kolejny nie bardzo wiadomo skąd je wzięłaś. W takim wypadku równie dobrze mogłaś je sobie wymyślić, prawda? Zadziwiające jest to, że pochodzenie zdjęć zawsze wyjaśniasz, a pochodzenia informacji zawartych na blogu nigdy. Podoba mi się to, że opis muzyka jest tak bardzo rozwinięty, że tak wiele mogę się o nim dowiedzieć. Zaś słabym punktem notki jest to, że witasz się z czytelnikami, w jakim celu przepraszam? Nie jest to recenzja jego płyty, chociaż wymieniasz wszystkie utwory z listy, a na koniec wyrażasz swoje dość ogólnikowe zdanie na jej temat. Jeśli zaś miałaś na celu wyrażenie swojej opinii na jej temat, to według mnie powinnaś tego posta poprawić. Opis samego artysty jest bardzo wyczerpujący, ale po raz kolejny upominam, aby wyjaśnić pochodzenie informacji w nim zawartych. </div>
<div class="MsoNormal">
18) <i>„Cele życiowe”:</i><br />
Uwielbiam takie listy złożone z obrazków, a sama jakoś nie potrafię wyszukać sobie odpowiednich w sieci. Chyba już nie te lata, kiedyś byłam bardziej efektywna pod wieloma względami, jeśli o to chodzi. Naprawdę chciałabyś mieć dom jednorodzinny z ogrodem, którym trzeba było się cały czas zajmować? Okropieństwo. Ostatni cel przypomina mi, że ja w dalszym ciągu nie opanowałam tej sztuki pomimo swojego wieku. Chyba nie jestem do tego stworzona, niestety. Lista jest kolorowa i ciekawa. Celów jest dziesięć, co przypomina mi dekalog. Kolejny ciekawy pomysł w Twoim wykonaniu. Post jest skonstruowany w taki sposób, że niewiele więcej można o nim powiedzieć, ponieważ właściwie składa się z wyżej wspomnianych obrazków. Uważam, że takie posty są bardzo ciekawe, kiedy mamy do czynienia z takimi blogami jak Twój.</div>
<div class="MsoNormal">
19) <i>„Ulubione filmy”:</i><br />
Tym razem lista ulubionych filmów, całkiem ładnie i zgrabnie Ci to wyszło. Nie stworzyłaś niepotrzebnych spoilerów, jeśli ktoś będzie chciał, to z całą pewnością zapozna się z filmami, które zaproponowałaś. Po raz kolejny pochwalam za lekki styl i ciekawą wymowę całości. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie dopatrzyła się pewnych niedoskonałości. Otóż uważam, że nie zaszkodziłoby dodać odrobiny więcej informacji i może jakichś argumentów dlaczego i czy warto obejrzeć filmy z Twojej listy (coś wprawdzie się pojawiło, ale są to dane szczątkowe). Na Twoim miejscu zastanowiłabym się również (w przypadku tej notki, jak i poprzednich) czy rzeczywiście potrzebne są aż tak duże zdjęcia, czy nie można by było wybrać opcji pomniejszającej. Koniec końców stworzyłaś na swoim blogu coś, czego jeszcze nigdy wcześniej nigdzie nie widziałam. Pomimo pewnych technicznych niedociągnięć wymowa całości jest bardzo interesująca, a poruszane przez Ciebie tematy ciekawe.<br />
<b>25/30 pkt.</b><br />
<br /></div>
<b>Pisownia:
</b><br />
<div class="MsoNormal">
<ul>
<li>„Wydaje się wam czasami , że jesteście dla nikogo nie potrzebni” – nikomu niepotrzebni</li>
<li> „Użyłam radykalnych środków: przeprowadziłam się, odcięłam od wszystkiego, co doprowadziło do mojej depresji.”</li>
<li> „Dusiłam <b>w</b> sobie swoje problemy.” </li>
<li>„Parę ludzi starało uświadomić mi, że okłamuję samą siebie.” – Kilka osób </li>
<li>„Przy tych ludziach byłam szkolną wersją siebie - cichą i skrytą. A przy Polskich znajomych otwierałam się.” – Przy tych osobach, polskich</li>
<li> „I nie wiem dlaczego starzy kumple uznali<b>,</b> <b>że</b> zmieniłam się o 180 stopni.”</li>
<li> „Wszystkich autorem, lub współautorem był sam Bugg, więc chwała mu za to, że nie wyręczył się profesjonalnym autorem tekstów.” – Powtórzenie</li>
<li> „A skoro ja do właśnie takich osób należę<b>,</b> postanowiłam zapoczątkować nową serię postów pod tytułem "Łyżka w dłoń".”</li>
<li>„Mam ją na ustach codziennie<b>,</b> mimo że nauczyciele często się czepiają, bo koliduje z zasadami uniformu.”</li>
<li>„Teledysk, moim zdaniem, <b>zczanie</b> lepszy od poprzedniego” – Moim zdaniem teledysk znacznie lepszy od poprzedniego</li>
<li> „Pokazana tam makabra była tak dobrze nakręcona, że aż nie mogłam uwierzyć w to, co widziałam.”</li>
<li> „Ludzie nie rozumieją, że jesteśmy inny i szukają sobie kozła ofiarnego” – Inni</li>
<li> „Opowiada o życiu zwykłych uczniów, zwykłego Warszawskiego gimnazjum (w kolejnej części liceum).” – warszawskiego</li>
<li>„Bądź co bądź, złożyłam aplikację do 6th Formu (na chemię, biologię i matematykę).” – przecinek zbędny</li>
<li>„Nie znam wszystkich piosenek. Znam <b>większą</b>.” – większość</li>
<li>„Gdzie ja widzę <strike>się</strike> siebie po collegu” </li>
<li>„<b>Me</b> również drugą z 2010 roku, promowaną "Europe's Skies".” – ma</li>
</ul>
</div>
<div class="MsoNormal">
Zdarza Ci się popełniać błędy, użyć jakiegoś słowa w złym kontekście, aczkolwiek ze względu na Twoje obecne miejsce zamieszkania jest to jak najbardziej uzasadnione oraz nie są to jakieś kardynalne błędy. Styl pisania masz tak przyjemny, że aż chce się czytać, a musisz wiedzieć, że nie wszyscy ludzie na świecie mają do tego dar.<br />
<b>7/10 pkt.</b><br />
<br /></div>
<b>Linki, ramki, dodatki:
</b><br />
<div class="MsoNormal">
Zacznijmy od tego, że link do ocenialni jest, a to od razu jeden punkt więcej na Twoje konto. Jeśli chodzi o ramki i dodatki nie jest ich zbyt wiele, raczej wszystko jest w dobrej ilości i w odpowiednim miejscu. Nic się ze sobą jawnie nie kłóci, chociaż osobiście statystykę dałabym wyżej, wręcz na samą górę i zastanowiła nad tymi kwiecistymi butonami. Nie rozumiem również po co dodałaś gadżet – tłumacz, uważam go za całkowicie zbędny. Posiadasz wielu obserwatorów, od razu widać, że wielu osobom podoba się sposób, w jaki prowadzisz swojego bloga. Stworzyłaś bogaty dział o sobie, są chyba wszystkie przydatne informacje na Twój temat, podałaś również sposób, w jaki można się z Tobą skontaktować. W tym punkcie nic oprócz tego, co już wcześniej wspomniałam bym nie zmieniła.<br />
<b>4/5 pkt.</b><br />
<br /></div>
<b>Statystyka:
</b><br />
<div class="MsoNormal">
Jeśli o to chodzi wszystko jest w porządku. Spamu nie ma, czytelników posiadasz, kiedy trzeba odpowiadasz na ich komentarze.<br />
<b>2/2 pkt.</b><br />
<br /></div>
<b>Dodatkowe punkty od Cath:
</b><br />
<div class="MsoNormal">
Otrzymujesz ode mnie dwa dodatkowe punkty za głowę pełną świeżych, ciekawych i zawsze nowych pomysłów na notki, które wcielasz w życie w sposób miły i przyjemny dla czytelnika. Nie zanudzasz swoimi wywodami, a wręcz zachęcasz do zapoznania się z treścią i kontynuowania przygody z Twoim blogiem. Podoba mi się również próba zderzenia kultur: naszej i angielskiej.
<b> </b><br />
<b>2/3 pkt.</b><br />
<br /></div>
<b>Podsumowanie:
</b><br />
<div class="MsoNormal">
Jestem pozytywnie zaskoczona treścią, którą odkryłam na Twoim blogu. Nie spodziewałam się, że będziesz mieć taki lekki i przyjemny styl pisania, a do tego głowę pełną ciekawych pomysłów oraz, że przy czytaniu Twojego bloga nuda będzie ostatnią rzeczą, o której pomyślę. Pomimo tego, że w dalszym ciągu obstaję przy swoim, że z grafiką w dalszym ciągu coś jest nie tak, to jeśli chodzi o treść osobiście uważam, że zmierzasz raczej w dobrym kierunku i nie powinnaś się zmieniać. W przyszłości chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o życiu w Anglii, czy bardzo odbiega, jeśli chodzi o standardy od życia w Polsce i jakie jest angielskie społeczeństwo. Uważam, że w dalszym ciągu powinnaś pisać recenzje, rozwijać się w tym kierunku i przypominać sobie zasady poprawnej polszczyzny (choć nie masz z nimi większego problemu). Ponadto uważam, że cytat „Wszystko i nic. Jeden wielki bałagan.” (przecinek przed „wielki” wydaje mi się zbędny) doskonale odzwierciedla treść Twojego bloga, chociaż bałagan występuje tu raczej w sensie metaforycznym, aniżeli dosłownym, ponieważ wszystko jest raczej czytelne i przejrzyste, i nie zauważyłam, abyś tkwiła w jakimś wielkim, przesadnym chaosie. Osobiście bardzo chętnie przyznałabym Ci ocenę bardzo dobrą, aczkolwiek liczne niedociągnięcia, widoczne chociażby w świetle przyznanej punktacji, nie pozwalają mi na to. Wychodzi ocena dobra i uważam, że na dzień dzisiejszy jest ona jak najbardziej sprawiedliwa. Życzę dużo weny i równie ciekawych pomysłów jak do tej pory.<br />
<b>5/5 pkt</b>.<br />
<br />
<b>Twoje punkty:</b> 58 pkt<br />
<b>Ocena:</b> 4<br />
<br />
<br />
<b>WYJAŚNIENIE:</b><br />
Oto mamy do czynienia z wydarzeniem bez precedensu, za które serdecznie przepraszam <a href="http://my-logorrhea.blogspot.com/">Bellę</a><b> </b>oraz <a href="http://dina-kaulitz.blogspot.com/">Anę</a><b> </b>(której bloga pomimo przeterminowania ostatniego wpisu zdecydowałam się ocenić zgodnie z jej prośbą). Otóż na ocenę Waszych blogów potrzebuję odrobinę więcej czasu, a nie chciałam, aby ta już gotowa wisiała sobie kolejny tydzień w archiwum ocenialni, dlatego po konsultacji z Plotkarą zdecydowałam się na jej publikację. Proszę o wyrozumiałość i zrozumienie. Zaistniała sytuacja wynika z faktu, że chciałabym wystawić Wam jak najlepsze oceny, a nie z mojej złośliwości. Oceny powinny pojawić się pod koniec przyszłego tygodnia, prawdopodobnie czwartek – piątek. Pozdrawiam i jeszcze raz proszę o wyrozumiałość.</div>
Cathhttp://www.blogger.com/profile/00252834267152359291noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-74550040113871263512013-04-05T20:04:00.005+02:002013-04-06T14:09:50.772+02:00[2504] Odmowa oceny: kolorowe-spinki.blogspot.comBlog <a href="http://kolorowe-spinki.blogspot.com/">kolorowe-spinki.blogspot.com</a> jest otwarty tylko dla zaproszonych czytelników, a ja takowego zaproszenia nie dostałam, dlatego zmuszona jestem napisać odmowę.Cathhttp://www.blogger.com/profile/00252834267152359291noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-43459189682138565482013-04-01T22:38:00.002+02:002013-04-02T13:00:22.815+02:00Aloha!Witam!<br />
Nazywam się Alice, zdradzanie mojego wieku wydaje mi się niepotrzebne (tak, to ten etap, gdy zdradzanie wieku już nie jest takie fajne) tak samo jak zdradzanie innych danych osobowych, a nuż ktoś je wykorzysta przeciwko mnie i co wtedy? Jednakże w tym miejscu mogę oświadczyć, że przez NASA, FBI, KGB, NASA, CIA, PO, PiS, RMF FM oraz wszystkie inne skróty pisane dużymi literami, ścigana nie jestem, toteż możecie odetchnąć z ulgą.<br />
Cieszę się, że mogłam skorzystać z tego zaszczytu i załapałam się na staż tutaj. Mam nadzieję, że mój powrót do oceniania przyniesie więcej pożytku aniżeli strat dla ocenialni. Tym samym serdecznie proszę o mentalne wsparcie (i łaskę!) czytelników <span style="background-color: white; font-family: sans-serif; font-size: 13px; line-height: 19.1875px;">–</span> w końcu to wy w pewnym stopniu oceniacie pracę oceniających.<br />
Myślę, że to by było na tyle, nie chciałabym się zbytnio rozwlekać nad swoją osobą. Co do moich preferencji blogowych <span style="background-color: white; font-family: sans-serif; font-size: 13px; line-height: 19.1875px;">– </span>reszty można się dowiedzieć z podstrony "Alice".<br />
Pozdrawiam wszystkich gorąco!Unknownnoreply@blogger.com70tag:blogger.com,1999:blog-7148698910412029977.post-41622211699419135392013-03-31T22:50:00.000+02:002013-03-31T22:50:00.382+02:00Podsumowanie marca 2013<div style="text-align: center;">
<b>Plotkara</b></div>
<div style="text-align: center;">
Ocen: <b>1</b></div>
<div style="text-align: center;">
Odmów: <b>1</b></div>
<div style="text-align: center;">
Razem: <b>2</b></div>
<div style="text-align: center;">
Średnia z wystawionych ocen: <b>5,0</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Beatrycze</b></div>
<div style="text-align: center;">
Ocen: <b>0</b></div>
<div style="text-align: center;">
Odmów: <b>0</b></div>
<div style="text-align: center;">
Coś na swoje usprawiedliwienie?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Listopadowa</b></div>
<div style="text-align: center;">
Ocen: <b>1</b></div>
<div style="text-align: center;">
Odmów: <b>2</b></div>
<div style="text-align: center;">
Razem: <b>3</b></div>
<div style="text-align: center;">
Średnia z wystawionych ocen: <b>4,0</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Cath</b></div>
<div style="text-align: center;">
Ocen: <b>2</b></div>
<div style="text-align: center;">
Odmów:<b> 0</b></div>
<div style="text-align: center;">
Razem: <b>2</b></div>
<div style="text-align: center;">
Średnia z wystawionych ocen: <b>4,0</b></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Ocen: 4</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Odmów: 3</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Razem: 7 </b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Powolutku pniemy się do przodu z ilością ocen, ale w marcu jest to w dużej mierze zasługa naszej nowej oceniającej Cath, wobec której mam nadzieję, że jej chęci i zapał nie miną i uda jej się pomyślnie przejść staż, który kończy się na początku maja.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Chciałabym, żeby w kwietniu każda z nas postała się napisać dwie oceny. Może z wyjątkiem Beatrycze, która ma na głowie maturę. Myślę, że jesteśmy w stanie osiągnąć taki wynik. Trzeba się tylko jakoś zmotywować i przełamać. Wiem, że pisanie oceny po przerwie jest nieco trudne, ale potem jest już coraz łatwiej.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br />Jeśli chodzi o pojawiające się ostatnio komentarze zawierające uwagi do ocen, to prosiłabym oceniających o zdystansowanie się do sprawy. Faktem jest, że nie często dostajemy komentarze tego typu i nie przeglądam Waszych ocen za często (ostatnio prawie wcale) i chyba spoczęłyśmy przez to na laurach. Może się mylę, ale wydaje mi się, że w jakiś sposób przywykłyśmy do krążącej za nami opinii dobrej ocenialni i przestałyśmy się przez to starać. Kubeł zimnej wody dobrze zrobi nam wszystkim i każdej z osobna. Proszę o wyciągnięcie wniosków z opinii, które już się pojawiły i z tych, które się pojawią. Myślę, że warto zastanowić się nad zawartymi tam poradami i wcielić je w życie. Nikt nie jest idealny, ale skoro ktoś oferuje pomoc, wskazuje, gdzie znajdują się błędy, niedociągnięcia i zwraca uwagę na to, czego brakuje, to można z tej pomocy skorzystać. Wszyscy chcemy się w jakimś stopniu doskonalić, dokształcać, dbać o swój poziom i wspinać się coraz wyżej. Korzystajmy z dawanych nam wskazówek odnośnie dalszej drogi lub chociaż się nad nimi zastanówmy. </div>
<div style="text-align: center;">
Komentujących zaś upraszam o to, żeby starali się przekazywać swoje porady w sposób kulturalny i nie spieszyli się z osądami, że nie jesteśmy dobrą ocenialnią lub że niepotrzebnie kogoś przyjęłam. Faktem jest, że oceniamy rzadko, ale staramy się, żeby nasze oceny były jak najlepsze. Jeśli jednak gdzieś zabłądziłyśmy prosimy o podanie ręki i pomoc. Jesteśmy otwarte na sugestie, uwagi i poprawy błędów. Prosimy jednak, żeby było to utrzymane na poziomie i nie wiązało się z obrażaniem nas i innym godzeniem w nasze osoby. Porządna i konstruktywna krytyka może nas wiele nauczyć. </div>
<div style="text-align: center;">
<br />***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Nadal poszukujemy nowych oceniających, które/którzy pomogą nam w pracy na Krytycznych. </div>
<div style="text-align: center;">
Szczegóły w zakładce Rekrutacja. Serdecznie zapraszam. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>1011.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>P. :* </i></div>
Plotkarahttp://www.blogger.com/profile/06452136241257743447noreply@blogger.com34